Rozdział 9

56 16 1
                                    

Karolina ma na niego zły wpływ i jest jakiś inny przez nia.
-Dobra,wróćmy do naszych planów-powiedział Marcel,spogladajac ciagle przez okno czy Krzysiek już poszedł
-Ok,ale chyba musimy jechać na policję bo ich milczenie mnie trochę zaczyba przerażać-powiedziałam
-Masz racje pojedźmy,moja mama może nas podwieźć bo jedzie do miasta o 14:00-podsuneła pomysł Milena
-Ok to możemy teraz iść do parku bo mamy jeszcze 20 minut i jak mama Mileny przyjedzie po nia to się spytamy-powiedział Marcel
-Ooo tak dawno tam nie byliśmy-powiedziałyśmy w tym samym czasue z Milena
Kiedy przyjechała mama Mileny to od razu zgodziła się na ten pomysł i zawiozła nas.
-Dzień dobry-powiedzieliśmy wszyscy na wejściu do komendy policyjnej.Poszliśmy do pani sierżant Danuty.
-Witam,chcieliśmy się dowiedzieć czy coś już macie-zapytała pani Roksana(mama Mileny)
-Aha,państwo ze sprawa Agaty.N
-Tak
-Powiem tak jej rodzice przychodza tu trzy razy w tygodniu i narezie nic nie mamy ale prosimy o nie przychodzenie na tory-powiedziała Danuta
-A no dobrze to dziękujemy i do widzenia-odpowiedziała pani Roksana
-Do widzenia-powiedzieliśmy i wyszliśmy
Milena wróciła z mama do domu a mnie odprowadził Marcel bo gdzieś w mojej oklicy czekał jego tata.
-Ciekawe co będzie-powiedział nagle
-Mnie też to zastanawia-odpowiedziałam
-O tam mój tata już czeka więc muszę iść
-Dobra to papa-powiedziałam i przytulilam go na pożegnanie.Weszłam do domu i zobaczyłam że nikogo nie ma.Zdiwiłam się,bo po 15:00 zawsze jest Antek a rodzice przychodza o 16:00,przestraszyłam się i zadzwoniłam do nich.Nikt nie odebrał a o Antku nic nie wspomne.
-uspokój się Daria może Antoś jest z rodzicami i wszyscy wróca spokojnie do domku-gadałam do siebie
Wreszcie po 2h byli w domu.
-co się z wami dzieje? I czemu nie odbieracie?-zapytałam zdenerwowana(chciaż ucieszyłam się,że wreszcie byli w domu)
-Musieliśmy jechać do szkoły bo Antek pobił kolegę
-Co?,kogo-spytałam ze śmiechem
-Marka z mojej klasy-powiedział cicho mój zezłoszczony aniołek
-Co takiego zrobił ten Marek? Antośku?-pytałam ciagle i nie mogac przestać się śmiać

Pomiędzy toramiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz