Rozdział 48

11 3 0
                                    

Podniosłam kawałek i przyłożyłam go do nadgarstka.

-Daria, ja wiem!....

-Ty...ty coś wiesz!? Chyba tylko jak zryć psychikę i być tak fałszywym i popier....!

-....Jestem od ciebie....uzależniony rozumiesz?! Nie pozwolę żebyś odeszła...drugi raz...., ja się zmienię, a Kamila... nie wiem o co chodzi...

-No.... Co z nią?!, zabiła się przez ciebie bo była nieszczęśliwie zakochana i nie wytrzymała tak dużej manipulacji i twoich psychicznych ''zachowań'',prawdopodobnie ja tak uważam!

-To fakt, że mieszkała u mnie trochę ale ja nic jej nie zrobiłem, była bardzo nachalna???

-Nie, nie ja już nie wytrzymam, czy ktoś może mi powiedzieć do jasnej cholery co właściwie się na prawdę stało?!

-Widzisz, szkoda na niego czasu!-przerwała nagle Laura, podeszła do mnie i pociągnęła mnie za rękę do wyjścia.

-...Powiedz mi Laura, dlaczego mi to robisz...?!-zapytał roztrzęsiony Daniel.

-....Wychodzimy! Szybko!-krzyknęła prawie z płaczem do mnie.

-...Laura?-rzekłam cicho 

-Chodz już nie mam czasu..!

-Nie masz czasu? Przepraszam na co niby?-spytałam dziewczynę ze zdziwieniem.

-...No

-Daria opowiem ci wszystko ale najpierw wiedz, że słowa są tak warte jak ten kto je wypowiada, dlatego..ufasz mi?-przerwał i patrzył na mnie swoimi błękitnymi, zaszklonymi oczami.

-Dajcie mi czas...!-krzyknęłam i uciekłam do pobliskiego lasu, aby to wszystko przemyśleć i pobyć sama w ciszy.



Pomiędzy toramiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz