Rozdział 14

42 17 0
                                    

Obudziłam się i zeszłam na dół bo poczułam świeże tosty z dżemem malinowym.
-Hejka-przywitała się pogodnie mama
-Hej-odpowiedziałam jeszcze zaspana
-Tosty?-zapytałam
-Tak cieplutkie z dżemikiem
-Coś nie tak?-zapytałam bo mama była jakaś dziwnie wesoła(wiem,że może być wesoła ale nigdy o poranku nie chce jej się i ma zły humor a tym bardziej robić śniadania)
-Wczoraj na spotkaniu z naszymi nowymi klientami wywalczyliśmy wyższą stawkę za catering na ślub 200-osobowy i tata zabiera nas na weekend do Ameryki,kocham tam jeździć tam zatrzymamy się u mojej cioci Amelii do,której przyjeżdżałam w wakacje jak miałam tyle lat co ty-odpowiedziała ucieszona
-Tak,to fajnie a w,który weekend?
-Za dwa tygodnie dopiero bo jesteśmy teraz zajęci w tym tygodniu
-Ufff,to dobrze bo w ten umówiłam się z Mileną i Marcelem
-Dobrze zjedz i idź do szkoły
-Oki
Po zjedzeniu ubrałam bluzę i wyszłam.Gdy byłam już w szkole przy wejściu to spotkałam Milenę.
-Hejka-przywitałam się
-Cześć-odpowiedziała
-Słuchaj znalazłam taką apkę na,której można znaleść daną osobę po numerze telefonu tylko kraj lub miasto w którym się znajduję,ale żeby działała bez czyjegoś telefonu trzeba ją zhackować-powiedziała z nad laptopa
-To super,poradzisz sobie?
-Pewnie kocham to robić i programować na kompach
-Ok ja już zbieram pieniądze i wszystko omówimy w weekend
-Dobra,myślałam w ogóle,że możecie do mnie przyjechać
-Ok tylko jeszcze Marcela się zapytamy i będzie git
-Pisał mi,że go nie będzie dzisiaj w szkole bo pojechał gdzieś z rodzicami na dwa dni
-Aha no dobra,ja idę do szafki
Mam taki plan,że w weekend jak się spotkamy wszystko omówimy i chciałam uciec)wiem to śmiesznie brzmi i trochę się boję a przecież będziemy we trójkę i to dla dobra Agaty bo policja nic nie robi.Jak Milena zhackuje tą apkę to wtedy weźmiemy pieniądze i inne potrzebne rzeczy to może autostopem to się uda tanio załatwić(niewiem czy ten plan wypali)

Pomiędzy toramiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz