Rozdział 20

42 14 0
                                    

Gdy przyszłam,pokazałam jej Kasi.
-Po co ci to?-zapytała
-Zaraz ci powiem
Po chwili(bo musiałam poczekać aż żołnierz usiądzie na swoje miejsce za nami)
-To może nam się przydać,niewiem coś się wykombinuje
-No dobrze, ale narazie nie możemy wzbudzać podejrzeń
-Wiem,potem ciś wymyślimy

-No dobra za dwie godziny jesteśmy drogie panie-powiedział żołnierz
-W Hong Kongu tak?
-Nie plany się zmieniły wracamy do Warszawy
-Co?(zapytałam z uradowaniem w głosie)
-No na jeden dzień,a potem zobaczycie
-Ale po co na jeden dzień?
-Po coś,koniec rozmowy

-A ty w ogóle gdzie mieszkasz?-zapytałam Kasię
-Też W Warszawie
-A to super,czyli znasz mniej więcej ulice i perony kolejowe Warszawy?
-Urodziłam się tam i mój dziadek był konduktorem
więc coś tam wiem
-Super,powiem ci plan jak będziemy na miejscu
-Dobra
Do tej pory nie wiem po co jedziemy tam na jeden dzień(przecież porwali mnie tam i policja na pewno patroluje teren(chociaż niewiem)Bo może nikt mnie nie szuka) ale znając Darię na sto procent już sama wymyśla plan z paczką jak mnie znaleźć.

-No dobra odpinajcie pasy
-Juź jesteśmy
-No tak,tylko szybko,po 24 godzinach wracamy,tylko pociągiem bo akurat na ten dzień nie będzie prywatnego odrzutowca
-Ok
Właśnie już wysiadaliśmy i szybko przeszliśmy na drugą stronę ulicy do czarnego BMW(do tego co wtedy mnie PORWALI!)

Pomiędzy toramiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz