Rozdział 51

14 2 0
                                    

-Jestem kochanie.-przywitał się zadyszany Daniel.

-....jak tam masz to nagrane?-spytałam od razu.

-Tak ale ja na razie muszę odpocząć i przemyśleć wszystko co usłyszałam tej nocy.

-Dobra, ja obejrzę.-zgodziłam się i wzięłam jego telefon.

-Daniel....-zawołałam po obejrzeniu nagrania.

-Nic nie mów sam jestem wstrząśnięty.

-Całe życie żyliśmy prawie w błędzie z osobami, które tak na prawdę chciały nas zniszczyć.

-Ja na prawdę nie wiem co o tym sądzić Daria...

-Wierze tobie ale to w takim razie policja szuka cię za niby znęcanie się, doprowadzenie do psychicznego zamknięcia się i popełnienia samobójstwa Kamili?!-zapytałam głośno.

-Nie wiem jeszcze nigdy czegoś takiego nie przeżyłem.


Nagle ktoś wyszedł zza drzewa i stanął przed nami.

-Daria?....-zapytała moja.....mama.

-Mamo?!....-rzuciłam się na nią i uściskałam.

-Dzień dobry!-przywitał się Daniel.

Mama tylko spoglądnęła na niego z pogardą.

-Co ty tu robisz i dlaczego nie witasz się z Danielem?-zapytałam ją płacząc.

-...Tata czeka w samochodzie chodz, i jak to co robię? Nie odzywasz się Bóg wie ile i porwał cię ''twój cudowny, anielski chłopak''.-powiedziała nie za miłym tonem.

-No dobrze,...ale ja wszystko wam wytłumaczę Daniel nie jest taki jak myślicie, my się kochamy!-wykrzyknęłam w obronie swojego chłopaka.

-Bez dyskusji ciesz się, że nie siedzi teraz w jakimś zakładzie karnym, Agata przez ponad miesiąc cię kryła no i udało jej się zatrzymać ale zadzwoniła do mnie przed chwilą Laura i podała adres a także szczególnie prosił abym zabrała cię do domu bo Daniel to straszny chłopak i przez niego zabiła się jej siostra.

-Mamo!!!! Jak nic nie wiesz to nic nie mów.

-Nie dyskutuj w tym momencie idziesz ze mną do samochodu i wracamy do domu, przy okazji wyślę cie do psychologa abyś wreszcie nauczyła się odróżniać prawdziwych przyjaciół i prawdziwą miłość od fałszywości,  zła i kłamstwa na świecie.

Pomiędzy toramiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz