32: „Jesteś szalona"

34.4K 1.3K 1.7K
                                    

Wakacje były fajne. Dużo czasu minęło, nie widziałam Dylana, Kelsey ani Jace'a od dwóch tygodni. Tęsknie za nimi. Dopiero teraz zdałam sobie sprawę, jak ważną role w moim życiu odgrywają. Na wakacjach czułam się zupełnie samotna. Rodzice zajęli się sobą, a mi kazali zabawiać Travisa - chłopaka z bankietu. Było fajnie, ale wydawało mi się, że chłopak sobie za dużo wyobrażał. Jednak skończyło się bez zbędnych kłótni. Cieszę się, że Travis tam był. Gdyby nie on pewnie zanudziłabym się na smierć, bo moi rodzice jak zwykle nie przejmowali się mną nawet w najmniejszym stopniu. Sądzę, że mogłabym wsiąść w samolot i przylecieć z powrotem do Brownhills, a oni nawet by nie zauważyli.

Teraz leżę w łóżku. Nie poszłam dziś do szkoły i odsypiam. Jestem ciekawa czy Dylan tęsknił za mną choć trochę? Poprosiłam Kelsey, żeby nie mówiła mu gdzie jestem, a zadzwonić nie mógł, bo wyrzuciłam kartę. Jestem ciekawa. Ja tęskniłam za nim bardzo, jeśli muszę być szczera.

Na Dominikanę latam co roku, to taka jakby nasza tradycja. Mamy tam mieszkanie, w którym mam pokój. Podczas naszego pobytu tam znalazłam mój stary pamiętnik, który zostawiłam tam chyba z rok temu. Chcę go przeczytać, ale trochę obawiam się tego, co tam zastane.

Z wahaniem otwieram pamiętnik i zaczynam czytać.

Dziś byłam z babcią na zakupach. Było fajnie... miałam iść z mamą, ale ona jak zwykle nie miała czasu. Nigdy nie ma dla mnie czasu. Mówi, że praca jest ważniejsza od moich problemów, o których już jutro zapomnę. Chyba ma racje, bo ona zawsze ma racje.

Byłam z Jace'em w Dark's. Wkurzało mnie to, że co chwile zerkał na Bethany, która siedziała kilka stolików od nas. Jestem pewna, że lubi ją bardziej niż mnie. Boję się, że go stracę. Został mi tylko on i babcia.

Dziś szczególnie tęsknie za Riley'em. Siedzi w więzieniu już tak długo... jest moim bratem, tak bardzo go kocham, chciałabym móc go przytulić.

Miałam iść na randkę z Cody'm, ale Jace namówił mnie, żebyśmy poszli do Dark's, a później do kina. Trochę żałuje, ale prawda jest taka, że wolę spędzać czas z Jace'em niż z kimkolwiek innym.

Czuję się, jakbym umarła. Babci nie ma ze mną. Odeszła. Minęły już dwa tygodnie, a mi wydaję się to całą wiecznością. Tak bardzo ją kocham, tak bardzo mi jej brakuje. Nigdy nikogo nie kochałam tak jak jej i Jace'a. Nikt nigdy nie kochał mnie tak jak oni. Teraz kiedy jej ze mną nie ma czuję się, jakby ktoś zabrał część mnie. Rodzice zapłacili za pogrzeb, na który sami się spóźnili. Jak ja ich, kurwa, nienawidzę. Teraz został mi tylko Jace. Nie mogę pozwolić mu odejść, teraz mam tylko jego.

Zamykam pamiętnik i ścieram łzy z oczu. Byłam wtedy taka smutna. Zupełnie pogrążona w żałobie. Dziś jest już lepiej, choć nadal łapie się na myśleniu o babci. To normalne. Zawsze będę o niej myśleć i zawsze będę za nią tęsknić. Kochałam ją najbardziej na świecie. Była taka dobra.

Kiedy słyszę pukanie do drzwi podrywam się z łóżka i schodzę na dół. Otwieram drzwi, jednak kiedy widzę w nich Dylana zamykam je ponownie.

Spierdalaj, ty dupku.

Chcę zamknąć drzwi, jednak brunet przytrzymuje je swoją, na kurewską złość, silną ręką przez co otwiera drzwi szerzej i wchodzi do środka.

- Wynoś się stąd! - syczę - To jest włamanie, zaraz zadzwonię na policję!

Brunet prycha pod nosem i kręci głową.

- Śmiało - wzrusza ramionami, a ja Marszczę brwi - Skoro już o telefonie mowa dlaczego, do cholery, nie mogłem dodzwonić się do ciebie przez, pierdolone, dwa tygodnie? - patrzy na mnie wściekły.

Baby, it's complicatedOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz