Kolejne poprawki wprowadzone
Minął nie cały tydzień, a cały Paryż już o nas wiedział . Właśnie siedzę na dachu jakiegoś budynku i myślę o Adrienie nie widziałam go cały tydzień moje rozmyślenia przerwał mi ktoś kto usiadł koło mnie
-Hejka Biedrona -podniosłam głowę i zobaczyłam Czarnego kota .
-Cześć Czarny Kocie -powiedziałam po czym spojrzałam na wprost
-O czym myślisz -zapytał patrząc na mnie
-O tobie-skłamałam, a ten na te słowa się uśmiechnął i poruszał brwiami na co się zaśmiałam
-Ja też o tobie często myślę-uśmiechnął się po czym dodał- jak jestem w toalecie na kiblu-powiedziała, a ja się na niego spojrzałam z nie dowierzaniem
-A chcesz sprawdzić czy spadniesz na cztery łapy jak cię stąd zepchnę? -powiedziałam, a on się na mnie spojrzał w stylu "Nie zrobisz tego" a ja w tym momencie go popchnęłam i spojrzałam jak leci a w locie uruchomił swój kici kij, ja w tym momencie się podniosłam i zaczęłam uciekać do domu.
Kiedy już tam byłam to się przemieniłam i wyszłam na balkon zauważyłam Czarnego Kota rozglądającego się zaczęłam się śmiać z jego miny nie mogłam ze śmiechu ale gdy mnie zobaczył mina mi zrzedła i się schowałam za barierkami. Spojrzałam się do góry gdy zobaczyłam cień nad sobą i zauważyłam Czarnego Kota patrzącego na mnie.
-O -uśmiechnęłam się-dobry wieczór Kocie -powiedziałam próbując pohamować śmiech ale nie mogłam gdy on miał taką minę . Przeskoczył na mój balkon, a ja wstałam
-Wszystko okej ?-zapytała na co ja pokiwałam głową
-Tak czemu pytasz ?-powiedziałam opierając się o barierkę
-Tak po prostu pytam -powiedziała podchodząc do mnie
-Tak...wszystko okej -uśmiechnęłam się do niego
-Na pewno ?-zapytał ponownie się do mnie zbliżał i w końcu wyciągnął dłoń i uśmiechnął się podszedł bliżej i wyciągnął mi coś z włosów tym czymś okazał się jakiś paproch wyrzucił go przez balkon i wyskoczył za niego a ja spojrzałam za nim
-Gdzie byłeś ?-zapytałam. a ten pokazał kwiatka w twojej dłoni kwiatka którego włożył mi we włosy i zaczął skakać po dachach, a ja poszłam się szykować do szkoły jak to zrobiłam poszłam spać
Obudziłam się przed budzikiem i zaczęłam się szykować do szkoły.Gdy się ubrałam i uczesałam poszłam na śniadanie Luka ciągle mnie wypytywał żebym mu powiedziała co się działo na kolacji u Adriena ale ja się do niego nie odezwałam.
Nie odzywałam się do niego od momentu kiedy wyszłam na kolacje .Po śniadaniu poszłam do szkoły. Byłam kilka minut przed dzwonkiem jak weszłam do szkoły karzy się na mnie patrzał ale to olałam i poszłam pod klasę pewnym krokiem gdy pod nią byłam widziałam spojrzenia chłopaków mierzyli mnie i się do mnie uśmiechali. Jak zadzwonił dzwonek weszłam do klasy i usiadłam na swoim miejscu wszyscy weszli ale ciągle każdy się na mnie patrzał nie mam pojęcia dla czego. Po lekcjach wyszłam z klasy gdy poczułam rękę na moim ramieniu przez co się obróciłam
-Możemy pogadać ?-zapytał Adrien
-Nie mamy o czym-powiedział i już chciałam odejść ale ten mnie zatrzymał
-Owszem mamy -powiedział patrząc na mnie -Czemu wyszłaś z kolacji tak nagle ?-zapytał
-Zapytaj swojej Matki-zaczęłam iść w stronę wyjścia ze szkoły, a ten poszedł za mną
-Po co mam jej pytać? Co zrobiła? -zapytał -ona mi powiedziała że zaczęłaś ją obrażać w ogóle dlaczego ją obrażałaś? -stanęłam i spojrzałam na niego w nie dowierzaniem
-Jak chcesz jej wierzyć to proszę bardzo, a teraz wybacz ale nie mam czasu na takiego nic nie wartego śmiecia jak ty -powiedziałam i poszłam do łazienki, a potem poszłam do domu
CZYTASZ
Sekret Marinette [Zakończona]
FanfictionMam na imię Marinette Dupin-Chang Mam brata Luke nasz tata zmarł gdy miałam 7 lata a Luka 8. Podobro go postrzelono . Co kilka dni pisałam do taty listy i wysyłałam je pod ten sam nie znany mi adres. Nigdy nie chciałam wiedzieć do kogo trafiają. Ter...