Część 65.Impreza

346 26 8
                                    

~Piątek~

-Jak tam impreza -powiedział jakiś chłopak który się do mnie dosiadł na kanapie. Spojrzałam na prawo i zobaczyłam Kima 

-O hej Kim -powiedziałam i go poklepałam do udzie 

-Co tu robisz ?-zapytał a ja się na niego po patrzałam 

-Mieszkam -mówiłam to patrząc na niego ciągle przebierał nogami już wiedziałam czemu 

-Na prawdę ? Luka coś mówił ale nie wiedziałam że tu się przeprowadziłaś 

-Jak chce ci się siku to mogę ci użyczyć mojej łazienki -powiedziałam widząc kolejkę do kibla 

-Naprawdę ?-zapytał a ja wyciągnęłam klucz ze spodni i poszliśmy do mojego pokoju 

-Jezu jak dobrze-powiedziała jak był w łazience 

-Weź bo pomyśle że coś innego tam robisz-powiedziałam siedząc na łóżku 

-Oh yeah -powiedziała sapiąc a ja jestem pewna że teraz jestem czerwona 

-Przestań !!!-krzyknęłam a ten się zaśmiał 

-Oj spuściłem ci się na ręcznik-powiedziała a ja wbiegłam do łazienki i tego pożałowałam bo zobaczyłam jego duże....znaczy nic nie widziałam kompletnie nic 

-Jesteś świnia -powiedziałam wychodząc z łazienki cała czerwona a on się zaśmiał 

-Oj pięknie się rumienisz -powiedział spuszczając wodę i myjąc rękę 

-Wal się -powiedziałam jak wszedł do pokoju z uśmiechem na twarzy 

-Oj nie mów że nie widziałaś nigdy-na te słowa zepchnęłam go z łóżka a ten zaczął się śmiać-No chyba że nie widziałaś takiego dużego-na te słowa wstałam podeszłam do niego siadłam na niego okrakiem i zaczęłam go bić 

-Czyli nie ?-powiedziała śmiejąc się a ja dalej go biłam. Usłyszałam jak ktoś ciągnie za klamkę byłam pewna że zamknęłam drzwi więc się nie obróciłam 

-Jesteś świnia specjalnie to zrobiłeś-wykrzyczałam dalej go bijąc ale teraz poduszką 

-Może tak może nie -powiedziała a ja się obróciłam bo usłyszałam zamykające się drzwi razem się tam spojrzeliśmy i zobaczyliśmy...Jezu czego on tu chce 

-Chyba przeszkadzam-powiedział Adrien a ja się zaśmiałam 

-Tak przeszkadzasz właśnie miałam go przelecieć-powiedziałam poruszając biodrami w przód i w tył spojrzałam na Kima a ten zrobił się czerwony 

-To ja pójdę-powiedziała i wyszedł a ja poczułam coś w kroku i spojrzałam na Kima a ten miała głowę na podłodze i miała dziwną minę czy mu właśnie...

-Możesz zejść ?-zapytała a ja się zaśmiałam i zaczęłam poruszać bardziej biodrami a ten zdusił jęk

-A chcesz tego ?-zapytałam a ten zaczął ciężej oddychać a ja się uśmiechnęłam 

-Nie znaczy tak ?-powiedział bardziej zapytał a ja go pocałowałam a ten oddał pocałunek od razu i przeniósł mnie na łóżko. Zaczęłam bardziej poruszać biodrami a on stęknął w moje usta co oznajmiło że jest blisko dojścia. Przerwałam całowanie i z niego zeszłam a ten popatrzał na mnie z pytającą miną

-No to ja idę tańczyć -powiedziałam i wyszłam go w tym stanie a on jęknął z niezadowolenia. Nie tańczyłam ale siadłam na kanapie. Po chwili dołączył do mnie Kim...zaraz zaraz ja ja go zostawiłam z problemem w spodniach to on musiał się go pozbyć....NIEEEEE co ja zrobiłam moja łazienka 

-Jesteś wredna mówiłem ci ?-zapytała a ja się na niego spojrzałam a potem na jego kroczę 

-Musisz wyprać poduszkę -powiedział a ja się na niego spojrzałam 

-Którą ?-zapytałam. Mam ich trochę dużo. Ten się zaśmiał

-Poznasz po dotyku-powiedział patrząc się na mnie 

-Że co ?

-Żartuje -powiedziała i poszedł gdzieś a ja pobiegłam do pokoju. Nic nie było na poduszkach. Ma szczęście. Impreza się skończyła a ja poszłam spać.

~Poniedziałek~

Wstałam o 6 bo miałam na 8. Poszłam do łazienki umyłam się i ubrałam w to 

 Poszłam do łazienki umyłam się i ubrałam w to 

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zjadłam śniadanie i poszłam do szkoły 

Weszłam to od razu zobaczyłam idącego Kima ciekawe co tu robi uśmiechnęłam się podbiegłam do niego i skoczyłam mu na barana. Ten jak zobaczył że to ja to się uśmiechnął chwycił mnie na uda i szedł w kierunku w którym zmierzał 

-Gdzie idziemy ?-zapytałam 

-Do Łazienki-powiedziała a ja się zdziwiłam i trochę przeraziłam 

-Po co ?-zapytałam a ten się zaśmiał 

-Bo chce mi się siku-powiedział a ja zamarłam

-Zamierzasz mnie puścić ?-zapytałam a ten się uśmiechnął

-Po co przecież widziałaś mnie bez gaci-powiedziała a aj otworzyłam usta z nie dowierzania 

-To było przez ciebie-powiedziałam i się trochę zdziwiłam jak zaczęliśmy wchodzić po schodach 

-Nie prawda sama weszłaś do łazienki -powiedział śmiejąc cię 

-Gdzie idziemy -zapytałam a ten mi nie odpowiedział 

-Dzień dobry-powiedziała jak weszliśmy do gabinetu dyrektora 

-O Dzień dobry Kim-powiedział a potem zobaczył mnie na jego barkach 

-Chciałem zwolnić Marinette z lekcji-powiedziała a ja z Dyrektorem się zaśmiałam 

-Nie możesz mnie/jej zwolnić -powiedziałam razem z Dyrkiem

-Czemu niby?-zapytała 

-Bo nie jesteś jej rodzicem-powiedział a ja i Kim wyszliśmy z pokoju. Kim poszedł pod moją sale a potem wszedł do niej że było po dzwonu to klasa tam była 

-Dzień dobry ja zwalniam Marinette z lekcji bo boli ją brzuch i ma okres i jeszcze ma rozwalone kolano i ma...-nie mógł nic wymyślić a ja powstrzymywałam się od śmiechu-O i ma jeszcze zawroty głowy i ma hiponiterimeniterientie a i jeszcze źle się czuję-powiedział wymyślone słowo a nauczycielka tylko popatrzała na nas ze zdziwieniem Kim podszedł do mojej ławki zabrał moją torebkę i wyszliśmy z klasy 

-Gdzie mnie zabierasz ?-zapytałam jak mnie postawił po wyjściu z klasy

-Daleko od tego miejsca -powiedział przerzucając mnie sobie  przez ramę a ja krzyknęłam i teraz widziałam moją salę i nauczycielkę z tą samą miną pomachałam do niej. A Adriena mina była bezcenna. Kim klepną mnie w tyłek  a ja walnęłam go w plecy 

-Nie pozwalaj sobie za dużo -powiedziałam a ten klepnął mnie jeszcze raz tylko mocniej i zaczął iść-Dupek-powiedziałam na co on się zaśmiał 

-Ale twój dupek -powiedziała  no co ja się zaśmiałam.

Szliśmy przez ulicę a ludzie się na nas dziwnie patrzeli a ja się tylko uśmiechałam i im machałam jednemu to nawet lody spadły z wafelka. 

Sekret Marinette  [Zakończona]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz