Dymitr, Chartum
Minęła doba a ja dalej zastanawiałem się czy mogę coś zdziałać w sprawie Hakima. Był jeszcze mały.. tyle już przeszedł. Zasługiwał na lepsze życie. Teraz miał szansę żeby mieć lepszy start. Chciałem mu go zapewnić. Wiem, że nie mogłem przy nim być, bo musiałem służyć ale było inne rozwiązanie. Tylko czy dało by się je zrealizować?
Lekarz siedział w gabinecie. Zaraz po wejściu do środka i przywitaniu się powiedziałem:
-Chce go adoptować.
-Hakima?-zapytał obserwujący mnie mężczyzna, chciał się upewnić że mówimy o tej samej osobie.
-Tak. Czytałem, że mogę go adoptować ale że jestem na służbie to ktoś inny może być jego rodziną zastępczą. Pośle go do szkoły, zapewnię mu książki i ubrania. Chce żeby umiał dobrze angielski. Będę przysyłać pieniądze-chodziłem zdenerwowany w kółko krążąc po gabinecie.
-Jak mam panu pomóc?
-Nie wiem. Poświadczyć w sądzie? Porozmawiać z rodziną zastępczą?-usiadłem i zapałem się za głowę łapiąc oddech. To wszystko było tak popieprzone.
-Powinieneś chyba wynająć prawnika-poradził mi doktor, miał lekko zmartwioną minę. Domyślam się że jego wyobrażenie o najbliższej przyszłości na mój temat nie było kolorowe-Procesy mogą dość długo potrwać.
-Wiem. Ale wiem też że Hakim zasługuje na to.
-Czujesz się winny za tą sytuację?-zapytał próbując wybadać moje postępowanie. Możliwe że uważał moje działanie pod wpływem impulsu.
Zacisnąłem usta w cienką linię.
-Nie.
-Kiedy zacznie dorastać może się zbuntować. Może myśleć i mówić różne rzeczy. Co jeśli ci to wypomni?
-Miejmy nadzieję, że nigdy nie będzie takiej sytuacji.
Pokiwał głową. Starał się mnie zrozumieć. Ja sam siebie do końca nie mogłem wyczuć, ale to już był czas kiedy musiałem przestać myśleć jako dzieciak. To jest ten czas żeby dokonywać odpowiedzialnych wyborów.
***
Niektórzy już wcześniej domyślali się co może się zdarzyć. Dlatego.. taaaadam! Brawo dla was :) Muszę chyba popracować nad nieprzewidywalnością hehe
Wiem, że rozdział jest mega krótki ale nie mogłam go przeskoczyć. Przyznam szczerze, że nie jestem z niego zadowolona. Mam nadzieje, że mi to wybaczycie
Już pracuję nad kolejnym rozdziałem i niebawem go opublikuje. Trzymajcie kciuki :)
Pozdrawiam
x.Ula
CZYTASZ
Nowy początek.
RomanceWitam w drugiej części opowiadania o losach Dymitra i Olivii. Przebudzenie Dymitra trwało krótko, czas powrócić do mrocznej rzeczywistości. Olivia nie była mu pisana. Sprawiła mu jedynie sporo cierpienia i zostawiła miliony pytań bez odpowiedzi. Z...