Olivia, Chicago
-Jak ci się żyje w Paryżu?-zapytał brat patrząc na mnie czujnie, jakby chciał mnie sprawdzić. Uśmiechnęłam się z nad kubka z kawą.
-Dobrze-właściwie nie wiedziałam co więcej mogłabym dodać. To, że miałam urocze mieszkanko już wiedział, wysyłałam mu przecież fotki.
-Nie myślisz jeszcze o rzuceniu studiów?-uniósł brew a mi podskoczyło ciśnienie i to nie było spowodowane kofeiną.
-Jeszcze nie. Jeśli podejmę taką decyzję ty będziesz wiedział o tym pierwszy-puściłam mu oczko. Nie chciałam wprowadzać między nami negatywnej atmosfery. Przygarnął mnie pod swój dach więc powinnam być dla niego miła.
-Mam nadzieję, że z nikim się nie spotykasz.
-Dlaczego?-wyrwało mi się pytanie. Oby nie zauważył, że się spięłam.
-Jeszcze się pytasz? Po ostatnich wydarzeniach...
-Dobra nie kończ-westchnęłam patrząc na swoje dłonie. Wiedziałam o co mu chodzi. Martwił się. Przez atak Aleksa na moje życie stałam się bardziej nieufna ale dalej szukałam tego jedynego. Wątpię, że Bastien mógłby mnie skrzywdzić.
Siedzieliśmy w salonie z piękną panoramą na miasto. Co jak co ale widok był zabójczy. Chociaż nie tak dobry jak mój w Paryżu.
-Więc..?
-Spokojnie, zero facetów-skłamałam bez mrugnięcia powieką. To nie liceum, a nawet jak w nim byłam to i tak nie mówiłam o wszystkim Benowi. On mi też nie-No chyba, że są gejami.
Nie zdążyłam nic więcej dodać ani Benjamin mi odpowiedzieć, bo dostałam powiadomienie o przychodzącej rozmowie na FaceTime'a.
-O wilku mowa-powiedziałam do Bena a on się zaśmiał. Odebrałam.
-Cześć Amerykanko! Miałaś się odezwać jak dolecisz. Umrę przez tą tęsknotę za tobą.
-Sorki, nadrabiam rodzinne pogaduchy-Ben stanął za mną i szczerząc się zaczął machać do kamerki- To mój brat Benjamin. Ben, Phill. Poznajcie się.
-Siema-krzyknął Phill, unosząc puszkę z colą do góry.
-Rozumiem, że pilnujesz tam mojej małej siostrzyczki-zaczął a na mojej twarzy pojawił się grymas. O nie. Albo mnie skompromituje albo będzie robił przesłuchanie.
-Jasna sprawa. Strzegę jej jak oka w głowie-zapewnił Phill kiwając głową. Chce jak najszybciej zakończyć tą rozmowę. Zanim któryś mnie nieźle wkopie. Działaj, Liv.
-Phill odezwę się do ciebie wieczorem. Pa-kliknęłam na czerwoną słuchawkę. Zabrałam pusty kubek ze stolika i zaniosłam go do zlewu w kuchni. Brat podążał za mną.
-Co zamierzasz robić przez następne kilka dni?
Wzruszyłam ramionami. Przyjechałam na zlecenie także spędzę je w pracy. Chyba, że Ben znajdzie mi jakieś super atrakcje, ale to wątpliwe skoro jutro są Walentynki. Cały świat zwariuje a mój brat na pewno chce zaskoczyć jakoś swoją dziewczynę.
-Więc gdzie planujesz zabrać Maureen?
***
Adaline podsunęła mi pod nos umowę do przeczytania. Rzuciłam na nią okiem. Siedziałyśmy w kawiarni. To już moja trzecia kawa dzisiaj. Chyba nie zasnę tej nocy.
-Za godzinę jest próba. Choreografia jest banalna-zaczęła mi wyjaśniać- Wychodzisz jako ostatnia więc nawet jeśli czegoś zapomnisz to nikt się nie zorientuje. Po próbie możemy zrobić szybkie przymiarki. Pokaże co dla ciebie mam.
CZYTASZ
Nowy początek.
RomanceWitam w drugiej części opowiadania o losach Dymitra i Olivii. Przebudzenie Dymitra trwało krótko, czas powrócić do mrocznej rzeczywistości. Olivia nie była mu pisana. Sprawiła mu jedynie sporo cierpienia i zostawiła miliony pytań bez odpowiedzi. Z...