28

126 17 4
                                    

Olivia, Paryż

Stałam na korytarzu i rozmawiałam z Avą. Dziewczyna opowiadała o tym jak spędziła święta z rodziną święta w szwajcarskich alpach.

Opisywała wszystko ze szczegółami i jakich to przystojniaków spotykała na stoku. Uwielbiała narty, jeździła na nie kilka razy do roku w różne zakątki świata.

-Czasem fajnie jest wrzucić sobie na luz-za jej plecami dostrzegłam Bastiena-Pić grzane wino i oglądać magiczne zimowe widoki.

-Cześć dziewczyny-Bastien machnął do nas ręką. Uśmiechał się widać że był w doskonałym humorze-Jak leci?

-Dobrze -odpowiedziała lekko zaskoczona Ava, czułam na sobie jej ciekawski wzrok. Dziewczyna wiedziała wszystko co działo się w tej szkole, każdy ją znał. Z tego co wiem z Bastienem zamieniła ledwo dwa zdania przez cały okres jej nauki tutaj.

-Miłego dnia-przeszedł obok obkręcając się wokół własnej osi z niesamowitą gracją, lanserska zagrywka. Poszedł dalej.

-Czekaj-krzyknęłam za nim i jeszcze zwróciłam się do koleżanki zanim ruszyłam za nim-Pogadamy w szatni. Zaraz przyjdę.

-Co jest?-zapytał gdy go dogoniłam.

-Skoro wczoraj nawet się dogadywaliśmy może pomógł byś mi trochę przy choreografii?-odpowiedziałam mu pytaniem na pytanie. Zamrugałam przy tym kilkakrotnie, może złapie go na swój urok.

-Wpadło ci coś do oka?

-Co? Nie -odwróciłam głowę zażenowana. Nie udało się. Bastien nie wyglądał na typa który się martwił o błahostki-To jak?

-Uznajmy to za przysługę-zatarł chytrze ręce.

-Czyli będę musiała się jakoś odwdzięczyć?-zrobiłam zniesmaczoną minę. Myślałam że pomoże mi bezinteresownie ale on jak widać szukał korzyści wszędzie.

-O 15 na górze pod trójką-nie skomentował mojej niechęci, może uznał mnie z wyzwanie a potem będzie robił wszystko żeby mnie upokorzyć przed innymi? Nie myśl tyle Liv. Nie oceniaj książki po okładce. Poznaj go.

-Dzięki!



***

-Więc coś jest między tobą a Bastienem?-zapytała Ava kiedy tylko weszłam do szatni-Wyjechałam zaledwie na kilka dni a tu proszę.

-Nie-zaprzeczyłam może trochę zbyt szybko.

-Coś kręcisz-powiedziała nakładając leginsy.

-Zrobiłam tak jak mi radziłaś. Z tą choreografią-wzruszyłam ramionami a ona zaprzestała się ubierać patrząc wyczekująco. Dookoła nas znajdowało się kilka dziewczyn. Nie chciałam żeby potem plotkowały.

-I co zgodził się?

-Można  tak powiedzieć-przemilczałam fakt że oczekiwał czegoś w zamian, ale może o tym zapomni albo się pokłócimy i będzie po sprawie.

-Przyznaj że ci się podoba-szepnęła żebym tylko ja mogła to usłyszeć.

-Nie zaprzeczam...

-Iaa-zaczęła piszczeć z podniecenia dlatego ostudziłam jej zapał. 

-Ale też nie potwierdzam-ściągnęłam bluzkę przez głowę.

-Znęcasz się nad mną-zaczęła związywać włosy z urażoną miną, była bardzo niecierpliwa a czasami wręcz wybuchowa.

Nowy początek. Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz