A little different

Rozdział 1

Puste, jeszcze ostatkami zasniezone ulice dużego miasta oświetlaly jedynie wysokie latarnie rzucajac przucmione promienie na chodniki. Od czasu do czasu przejeżdżały pierwsze samochody z pracownikami, ktorzy próbowali zdazyc do pracy jeszcxe zaspani. Byl początek kwietnia, zima ciągnęła sie dlugo lecz wszyscy wyczekiwali juz z niecierpliwoscia cieplych dni.

Na pradze mieszkala wraz z mamą w malym mieszkanku tegoroczna maturzystka. Byla wysoka, ciemnooka z dlugimi kreconymi brazowymi wlosami o nienagannej sylwetce. Od rana do wieczora spedzala czas na nauce i przygotowaniach do matury. Nauki bylo sporo, gdyz przedmioty przyrodnivze chemia fizyka czy tez biologia wymagaly duzo uwagi. Jednakze szlo jej calkiem nieźle. Pomiedzy ciągłą nauka znajdowala czas na pasje, ktorej oddala by zycie. Bardzo lubila grac w koszykowke, rysowac, jezdzic na snowboardzie czy tez trenowac na silowni. Ale jej najwiekszym szczęściem byly konie i jazda konna. Mama od malego wozila ją do stajni na lekcje jazdy i angazowala sie w pasje corki chciala , aby rozwijala swoje umiejetnosci, bo sprawialo jej to wielko radosc i tak zostalo. Mama Zuzy byla weterynarzem i miala swoją klinike, pracowała od rana do nocy. Dziewczyna byla przyzwyczajona do zajmowania sie sobą od najmlodszych lat, robienie sobie obiadow, odrabianie lekcji i zalatwianie potrzebnych spraw.

W ciagu tygodnia ciezko bylo znalezc jej chwile na stajnie gdyz matura, przygotowania i kursy nie pozwalaly na to, jednak w weekendy zabierała reczy i jechala do stajni, ktora byla niestety oddalona od jej domu o 40km. Jeździła tam na koniu pewnej pani, ktorej córka wyjechalal na pol roku za granice i Zuza pomagała utrzymać konia w kondycji do przyjazdu jej corki. Swojego konia nie miala, chociaz marzyła o tym od zawsze. Niestety nie kazdego stac na utrzymanie konia, bo jednak jezdziectwo to bardzo drogi sport. Po maturze miala plany na studia. Bardzo chciała dostac sie na medycyne, przez to wszysyko wgl nie myślała o swoivh wakacjach. Nie miala żadnych planow.

PS Taki wstęp, cdn ;)