Kolejne dni mijaly w sumie dosc spokojnie. Studia medyczne sa strasznie trudne i jest bardzo duzo nauki, a nawet bardzo bardzo. Oczywiscie w kazdej mozliwej chwili wyskakiwalam do stajni, gdzie czekaly juz na mnie nie jeden a dwa konie, sliczne konie, ktore pokochalam. Quick jak zwykle byl zabojczy i blyskotliwy w swojej karierze skokowej, ciagle zaskakiwal mnie swoimi umiejetnosciam. Co do Armanii..Bardzo dlugo przekonywala sie do mnie, ale teraz nawet zaczela sie cieszyc jak przychodze. Wczesniej w ogole nie zwracala na mnie uwagii. Jezdze na niej regularnie wplatajac elementy ujezdzenia i powiem z ogromnym podziwem ze jest niesamowita. Artur jezdzil na niej spokojnie, ja tez ale postanowilam ja bardziej rozkrecic. Klacz byla jak odmieniona, wszystkie nowe figury sprawialy jej frajde i szybko sie uczyla. Sam Michal powiedzial mi, ze zrobila wielkie postepy. A co do Michala...
Artur nie odzywal sie do mnie juz w ogole i nie odpowiadal na moje. Czy bylo mi przykro ? chyba juz nie. Swoje sie juz wyplakalam. Pierwszy nowy start mi nie wyszedl, ale od jakiegos czasu trwa drugi nowy start i utrzymuje sie bardzo dobrze. Jak dzialala na mnie Mania ? Kiedy na niej jezdzilam przypominaly mi sie dobre czasy i dobrze je wspomninalam. Wracajac do Michala, zaczal sie mna coraz bardziej interesowac. Nawet czasami az za bardzo przejmowal sie jakimis rzeczami, ktore robilam. Totalnie sie zmienil w stosunku do mnie i nasze relacji sie zawiazaly w naprawde przyjazn przyjazn. Wychodzilismy wspolnie do miasta, razem jezdzilismy, rozmawialismy o wszystkim. Naprawde czulam sie dobrze, no i oczywiscie byl tez Damian i Ania, ale oni zwykle chodzili razem. Czasami szlismy gdzies wspolnie, ale rzadko. Ann wpadala do stajni, a Damian byl szczesliwy, ze moze ja czesciej widywac.
- Witam witam! Jakie masz plany na wieczor ?- zadzwonil do mnie Michal w piatkowy wieczor
-Isc spac , hahah - Powiedzialam
-Nooo niee, jestes STUDENTKA i ty piatkowe popoludnia chcesz przesypiac ? Zartujesz sobie ze mnie? - wyrzucal mi przez telefon
- Tak. Taki wlasnie mam zamiar - zaczelam sie smiac
- O nie nie i jeszcze raz nie, prosze sie ubrac fajnie i za pol godziny jestem po Ciebie, zabieram cie gdzies.- mowil podnieconym glosem
-Ale....- nie zdazylam skonczyc bo sie rozlaczyl.Co za typ.
Wygladalam okropnie bo nie planowalam nigdzie wychodzic. Szybko wzielam prysznic i wysuszylam wlosy. W co ja mam sie ubrac ?!
Odwieczny problem kazden dziewczynyy ahh..
Zdecydowalam sie na biala, lekko rozszerzana do dolu ale gladka sukienke z lekkiego materialu na cieniutkich ramiaczkach i perlowe szpilik a'la loubotine. Ladnie kontrasowaly z moja opoalenizna. Na szyji pojawil sie grubszy srebrny wezyk, podobnie jak na reku. Byla pozna jesien, wiec na ramiona zalozylam grubszy bialy plaszcz, a do reki wzielam czarna kopertowke.
Kolo 21 Michal do mnie zadzwonil, ze czeka na dole. Jezdzil sobie malym czarnym bmw, nawet ladnym. Dzis mial na sobie garnitur w kolorze granatowym, ale mnie mial krawata ani muszki, tylko rozpiete dwa lub trzy gorne guziki ukazujac swoj drewniany wisiorek. Jego egzotyczna uroda, opalona karnacja, ciemne wlosy i czarne jak smola oczy, naprawde sprawialy ze byl bardzo przystojny. I to wlasnie mnie olsnilo, kiedy siedzialam obok niego i przygladalam mu sie z ukosa i podczas rozmowy. Glownie zarzucalam mu ze wolalabym byc w domu i gdzie on mnie ciagnie, ale nic nie chcial powiedziec. Zatrzymal samochod w centrum, pod jakims wiezowcem. Otworzyl mi drzwi podziwiajac moja kreacje.
- Slicznie wygladasz - powiedzial nie moglac oderwac wzroku od sukienki
- oj ciiiii, ale dziekuje - usmiechnelam sie, troszke mnie dzis onieslmielal.- powiesz mi co tu robimy ?
- Tak, za chwile
Nasz samochod zabral jakis czlowiek, a my udalismy sie do budynku. Ladne przestronne wejscie, a w recepcji przemila starsza blondynka, ktora pokierowala nas do wind. Michal nacisnal przycisk z jakims wysokim numerem i odwrocil sie w moja strone.

CZYTASZ
A little different
Teen FictionHistoria o pasji i wielkiej miłości do koni, jednak jak sie później okazuje nie tylko do nich...