Budzac sie nastepnego dnia rano i ogladajac panorame warszawy czulam sie dobrze i spokojnie. Artur jeszcze spal, a do mnie dotarly fakty dnia poprzedniego. Co dzialo sie z Michalem..moj mozg zaczal pracowac na zwiekszonych obrotach. Nie dawalo mi to wszystko spokoju. Postanowilam pojsc sie wykapac.
Nie znalam jeszce wszystkich luksusow mojego nowego domu, ale znalam jeden najlepszy z najlepszych. Ogromna wanna stojaca na srodku lazienki z panorama na moje ulubione miasto. Goraca woda ukoila moje spiete miesnie. Jednak nie uspokoila moich mysli. Czy mialam dzis jakies konkretne plany ? hym..chyba nie, wiec pojade do stajni to jest to.
Artur nadal spal, poszlam zrobic sniadnanie, zastanawiajac sie czy moj chlopak nie powinien isc do pracy. No coz wkoncu jest jakims tak dyrektorem presesow dyrektorow czy cos.. niewazne. Usmiechnelam sie sama do siebie. Kiedy w calym domu unosil sie zapach czekoladowych nalesnikow z maslem kokosowym i bananami, przywialo jakiegos glodomora do kuchni. Przewracalam nalesnika na paltelni kiedy przykleil sie do mnie jakis wielkolud
- Jejku jak ladnie pachniee- powiedzial wciagajac aromat unoszacy sie znad plackow. I juz chcial zabrac jednego ale klepnelam go w reke robiac mine zlego dziecka.- noo wezzz daj mi jednego nooo mamoooooo- zaczelam sie smiac a on zaczal tupac nozka jak male dziecko
- Nie prosze pana musi pan poczekac
Zrezygnowany usiadl przy blacie i ukradl lyk mojego kakao.Czylam jak mi sie przyglada, ale udawalam ze tego nie widze. Niedluga chwile pozniej postawilam na stole przysznosci. Czekolada z bita smietana i dzemem fruwala po calej kuchni, bylo pycha. Nagle zacal dzwonic telefon Artura. Stanal jak wryty i popatrzyl na zegarek za moimi plecami, wygladal jakby zobaczyl ducha.
-O nie nie nie nie ...Jaki mam dzis dzien? - krzyknal stojac taki umazany czekolada- o nie nie eNe nieieee moje wazne spotkanie zabija mnie ..- odsrocil sie szybko i pobiegl do lazienki o malo sie nie wywracajac na zakrecie a ja smialam sie z niego w nieboglosy konczac jesc placka. Wychylil sie zza zakretu ze szczoteczka do zebow w jednej dloni w drugiej z grzebieniem.
- Ty ty ty spryciulo ty mi sie tam nie smiej noedobrzelcu tyyy! to wszystko przez ciebie - powiedzial prawie niezrozumiale
- Idz idz kochanie bo sie oplujesz - smialam sie, a on wycelowal we mnie recznikiem
Nie minelo dziesiec minut a on juz wychodzil w granatowym garniturze, obcislej bialej koszuli i krawacie ze skorzana czarna teczka w dloni. Jak on to zrobil ze wygladal tak perfekcyjnie?
Podbieglam do niego, poprawilam krawat i szybko przelotnie pocalowalam.
- Papa skarbie chyba niestety bede wieczorem bo i tak jestem juz spozniony w firmie mnie usadza - zrobil smutna mine i zamknely sie drzwi windy
Hymmm co ja bede dzis robic..sama w takim ekskluzywnym wielkim i do tego swoim domu ? Najlpierw wypadaloby sprawdzic co tu ciekawego jeszcze jest ? jakich zakamarkow jeszcze nie odkrylam ?
Bylo jako tako dosc wczesnie kolo 9, wiec jeszcze caly dlugiiiii dzien przede mna. Pierwsze co to poszlam do naszej sypialni, poscielalam lozko i chcialam rozpakowac swoje rzeczy. Ale gdzie jest szafa ? hymm otworzylam drzwi blisko okna i zajrzalam do srodka. Tam tez znajdowalo sie takie wielkie okno przed ktorym stala skorzana kanapa i szara toaletka z wielkim lustrem. Naprzeciwko okna byla wielka szafa z lustrzanaymi drzwiami. Opadla mi szczeka..i pomyslec ze MOJEGO !? chlopaka stac na takie cos..Otworzyama szafe i zauwazylam wolne miejscs jakby specjalnie zostawione. Milo ze sie przygotowal. W miedzy czasie uruchomilam wielkie stereo z muzyka, wlaczylam pierwsze lepsze skaldanki jakie byly zgrane i smialam sie z tego co Arturro mial tam pozgrywane.. haha
Ciekawa bylam co jeszcze mnie zaskoczy w tym domu. Odkrylam jeszcze mini silownie, sale z z grami, gdzie znajdowal sie bilard, lotki, ksiazki, telewizor i kinektem,psp i wieloma innymi o ktorych nawet nie mialam pojecia. Na koncu korytarza pietro wyzej byly wielkie przeszkole drzwi podeszlam do nich i znalazlam sie na tarasie. Zaparlo mi dech w piersiach. Kiedy zobaczylam hamak, lezaki, duze kwiaty w doniczkach, jacuzzi i grila wiedzialam, ze to bedzie moje ulubione miejsce w calym domu. Widok byl nieziemski, panorama calej warszawy. Wrocilam do kuchni i usiadlam przy blacie pijac koktajl kokosowy. Nawet nie wiem kiedy zrobila sie 16. Wzielam telefon i wystukalam na klawiaturze wiadomosc do Artura:
Kiedy miales zamiar mi powiedziec o tym nieziemskim tarasie ? Zawiedziona...
Haha skarbie, jeszcze nic nie widzialas...od Arczi
Co on ma na mysli ?
Mam szukac dalej jakichs ciekawych pomieszczen..moze przedmiotow ?Podekscytowana
Poczekaj, podekscytowana to bedziesz jak wroce i pokaze ci wszystko..:D od Arczi
Zboczuch.. zasmialam sie pod nosem
O ktorej bedziesz ?
Chyba dam rade troszke wczesniej, ale chlopaki sie ciskaja tutaj i nie wiem ..:( po 21 powinienem byc ...tesknie od Arczi
Dopiero? co ja bede robic do tego czasu ? Hym jest cieplo, a ja nie mam ochoty siedziec sama w domu. Postanowialam pojechac go galerii, potrzebowalam kilku nowych rzeczy i srodkow higienicznych, typu waciki itp. Z wielkiej szafy wyjelam biala sukienke i koralowe koturny, wlosy jak zwykle rozpusilam i lekko pofalowalam. Na koniec lekki letni makijaz i moglam wychodzic. Zjechalam na dol i odszukalam moj kochany samochodzik.
Wiekszosc dnia spedzilam w centrum, przegladajac wyprzedaze w sieciowkach. Nawet kupilam kilka fajnych rzeczy. Wrocilam do domu. Wjezdzajac na parking zauwazylam jeepa Arutra, spojrzalam na.zegarek ale bylo po 20, czyzby udalo mu sie wczesniej byc w domu ? Ucieszona weszlam do wodny i pojechalam na gore.
Drzwi otworzyly sie przede mna z glosnikow unosila sie spokojna romantyczna muzyka, a na podlodze staly zapalone swiece z ktorych ulozona byla droga. Odlozylam torby, zdjelam buty i podazalam za wskazowkami. Usta unosily mi sie w lekkim usmiechu. Drzwi na taras byly otwarte...przekroczylam prog i moim oczom ukazal sie niesamowity widok. Wszedzie ustawione byly swiece, na stoliku stal chlodzacy sie szampan i owoce, jacuzzi bylo podswietlone na lekki niebieski kolor. Nagle ktos podszedl do mnie od tylu. Ciarki przeszly po calym moim ciele od gory do dolu. Tak dzialaly na mnie tylko dlonie moje faceta. Nachylil sie i pocalowal mnie lekko w szyje .
Odwrocil sie i wreczyl mi mala kopertke, bylam zaskoczona. Spojrzalam na niego pytajaco.
- Spokojniee.. - usmiechnal sie - otworz
Wyjelam z koperty dwa male kartoniki.
- Zartujesz ? - zapytalam w szoku
-Nieee -powiedzial radosnie
To byly bilety na Sycylie, serce zaczelo mi bic jak oszalale. Marzylam zeby wrocic w tamto miejsce. Chcialam skakac z radosci.
-Ale to jeszcze nie wszystko, nie jedziemy sami ...- zrobil pauze- jedzie jeszcze michal, damian i ania
-Jejuuu to cudowniee- rzucilam mu sie w ramiona i mocno przytulilam. Kiedy lekka won jego perfum dotknela mojego nosa, a moj wzrok zatrzymal sie na drzwiach wejsciowych na taras pomyslalam znowu o Michale. Lekko posmutniam, ale jak tylko Artur spojrzal w moja twarz udawalam, ze wszystko jest w porzadku. To byl cudowny wieczor. Lekka wieczorna bryza, szampan, owoce i jacuzzi oraz moj ukochany, do ktorego moglam sie tulic cala noc. Opowiadalam Arturowi, co ciekawego znalazlam w jego domu, okazalo sie ze jeszcze naprawde malo widzialam. Jednak nie bylo dane mi to obejrzec tego wieczora. Tym razem Artur przyciagnal mnie do siebie i gladzil moje plecy, odsuwajac koniuszki wlosow spadajacych mi na twarz. To straszne jak bardzo mozna sie za kims stesknic, nie widzac go tylko jeden dzien. Pocalowalam go lekko, a on podniosl mnie do gory i zabral do sypialni. Polozyl mnie na czarnej jedwabnej poscieli. Nie powiem, ze przez chwile nie bylo mi zimno, bo bylo. Przeszly mnie dreszcze, a Artur przejechal reka od mojego uda az pod piers i pocalowal mnie lekko w usta, bawiac sie moja dolna warga..
CZYTASZ
A little different
Teen FictionHistoria o pasji i wielkiej miłości do koni, jednak jak sie później okazuje nie tylko do nich...