Siedzialam w pokoju analizujac notatki z wykladow, kiedy zawibrowal moj telefon.
Robimy teamowy wypadzik, o 20:30 u ciebie pod blokiem ?od Michał
Nie mialam ostatnio hunoru na takie rzeczy, wolalam posiedziec i obejrzec jakis film z tabliczka czekolady najlepiej bialej z czekolada.
Nie mam ochoty, ani humoru. Nie ide do Michal
O nie nie moja panno, 20:30 czekam na dole a jak cie nie bedzie to przyjde na gore i cie zaniose ! od Michal
Naprawde nie mam ochotyyy :( do Michal
Nie ma opcji 20:30 jestem od Michal
Ehh wstalam zrezygnowana i ruszylam do lazienki, zeby sie ogarnac. Wyjelam z szafy luzne jeansy z duzymi dziurami, granatowe sandalki z cienkimi paseczkami na szpilce, a do tego przeswitujaca koszule na szerokich ramionach. Wlosy jak zwykle duzymi lokami spadaly na moje ramiona, a na szyji grubszy lancuch. Chwycilam mala kopertowke pod kolor butow i wyszlam rowno o 20:30. Michal czekal juz na dole, wysiadl zeby otworzyc mi drzwi. Pocalowalam go w policzek i wsiadlam do srodka.
-Ladnie wygladasz uslyszlam- obdarzyl mnie milym usmiechem - jedziemy bo juz na nas czekaja w klubie.
Dojechalismy gdzies do centrum i Michal zostawil samochod na parkingu strzezonym, zeby odebrac go jutro.
Otworzyl przede mna biale potezne drzwi, jakiegos ekskluzywnego klubu. W srodku bylo duzo ludzi, ktorzy tanczyli, pili drinki lub tez siedzieli przy stolikach i rozmawiali. Gdzies w tlumie mignela mi Ania, ale juz jej nie widzialam. Ciemniejszy wyglad sali dawal wrazenie malej klitki, a w rzeczywistosci klub b naprawde duzy. Co chwile najezdzalo na mnie swiatelko innego koloru..zolte, zielone, rozowe..Michal zlapal mnie za.reke i obkrecil wokol wlasnej osi. Zaskoczylo mnie to, ale od razu na mojej twarzy pojawil sie usmiech. Zostawilam torebke barmanowi i poszlismg na parkiet. Oddalam sie muzyce, starajac poruszac w rytm muzyki z Michalem. Totalnie sie rozluznilam, nawet w miedzy czasie dolaczyla do nas Ania, ale nie wiem skad sie wziela. Basy wibrowaly w moim ciele i sercu. Dlugo tanczylismy, az wkoncu potrzebowalam odsapnac. Ruszylam wiec do baru, a oni dalej sie wyglupiali. Zamowilam sobie Mohito, ktore uwielbiam. Obdarzylam wysokiego, dobrze zbudowanego, z dluzszymi blond wlosami kelnera uwodzicielskim wzrokiem. I nawet zaczelam z nim flirtowac dla zabawy. Byl smieszny. Siedzialam na stolku barowym i wlasnie konczylam drinka, kiedy barman podstawil mi drugiego dodajac ' to od jakiegos faceta ' i puscil mi oczko. Rozejrzalan sie po sali ale zauwazylan nic a raczej nikogo znajomego, kto moglby mi podeslac drinka. Wstalam i ruszylam w strone naszego stolika, gdzie siedzialo kilka znanych mi osob. Michal dalej wywijal na parkiecie z Ania. W polowie drogi, ktos na mnie wpadl. To chyba nie byl przypadek...Odwrocil sie ubrany i ciemne spodnie, czarna opieta na wyrzezbionej jeszcze mocniej niz poprzednio klatce bluzke i granatowej ciemnej marynarce z wystajaca z kieszonki czerwona chusteczka. Jak zwykle jego cudowny zapach unosil sie w powierzu. Automatycznie otrzezwialam. Patrzyl na mnie sam nie wiedzac co zrobic..
- hej..- powiedzial ostroznie, a ja mialam wrazenie ze glosna muzyka w klubie wyciszyla sie i gra gdzies w przestrzeni, a wszyscy ludxie znieruchomieli.
Malo brakowalo a w moich oczach pojawilyby sie lzy. Jednakze gore wziela zlosc i zal.
- Nie chce z Toba rozmawiac...- spuscilam wzrok i probowalam go wyminac..ale zlapal mnie za reke i odwrocil w swoja strone zmniejszajac dystans miedzy nami parokrotnie. Moje serce wibrowalo od basow, ale teraz jeszcze bardziej przyspieszylo.
- Prosze cie, nie uciekaj... przepraszam - bylo mi go szkoda, ale wciaz mialam taka uraze
- Za co...- odpowiedzialam sucho
CZYTASZ
A little different
Teen FictionHistoria o pasji i wielkiej miłości do koni, jednak jak sie później okazuje nie tylko do nich...