Rozdział 17

298 22 2
                                    

Kiedy szlismy po schodach obudzila sie we mnie nutka niepokoju. Ze cos zrobie nie tak, ze cos jest nie tak ze mna i wiele innych. Chcialam tego, a pomimo to balam sie. Artur popatrzyl sie na mnie, chyba poczul jak sie spielam. Usmiechnal sie, ale bardzo delikatnie. Wiedzial, ze to jest moj pierwszy raz. Kiedy bylismy juz na gorze, polozyl mnie na czerwonej poscieli. On mial na sobie tylko spodenki jeansowe i opinajaca jego miesnie szara bokserke. Zapalil kilka swieczek, a w calym domu zgasil swiatlo, zeby bylo bardziej komfortowo dla mnie. Oparl lewa reke kolo mojej glowy i wisial nade mna. Zaczal mnie calowac po szyji delikatnie i spokojnie, kierowal sie wyzej do ust. Mialam az gesia skorke od pocalunkow. Zetknal nasze usta i tylko lekko musnal, a nastepnie namietnie mnie pocalowal, tak ze poziom podniecenia podniosl sie o kilka procent. Zalozylam mu rece na szyje, dalej go calujac. Silna gladka dlon powedrowala pod moja satynowa koszulke na brzuch i troche wyzej na piers. Brodawki automatycznie stwardnialy, a moje calo odstawialo niekontrolowane przeze mnie ruchy. Piescil moja skore i przy pomocy drugiej reki koszula lekko zjechala przez glowe z mojego ciala. Zostalam w samym biustonoszu i figach. Wlozylam mu powoli rece pod koszulek i zdjelam z niego tshirt rzucajac gdzies niekontrolowanie na bok. Moglam legalnie wodzic palacami po jego nagiej klatce i plecach. Jego pocalunki zjechaly nisko na pepek i zaglebienie na podbrzuszu. Przeszedl mnie dreszcz, a moje cialo wygielo sie w lekki luk. Zlapal za moje figi i pociagnal je powoli w dol. Troche to bylo krepujace, nawet mimo tego ze juz przeciez bralam z nim kapiel w prysznicu. Nie wiem kiedy pozbyl sie spodenek, mial na sobie tylko czarne bokserki. Z kazdym jego ruchem, ja robilam sie coraz bardziej gotowa zeby sie do niego zblizyc. Zgrabnym ruchem zostalam pozbawiona rowniez gornej czesci mojej grderoby. On ciagle gladzil moje nagie cialo. Zaczelismy sie ponownie calowac, wtedy jego reka zjechala nisko zatrzymujac sie na wywoskowanej czesci mojej kobiecosci. Coraz mocnejsze i intensywniejsze pocalunki sprawily ze palce odnalazly najwrazliwsze miejsce kazdej kobiety i zaczely je masowac. Z Michalem to bylo inaczej, wtedy nie skupialam sie tak na odczuwaniu tej przyjemnosci, lecz mimo wszystko to byl dobry pierwszy raz w taki sposob. Moje cialo kipialo, a jemu sprawialo to przyjemnosc.

-Kocham cie- wyszeptal mi do ucha- nie boj sie nie zobie ci krzywdy. Jesli tylko cos sie bedzie dzialo, zaboli albo cos bedzie nie tak ,mow.- popatrzyl na mnie tak ze zaufalam mu do konca. Pocalowal mnie i przestal piescic moja kobiecosc. Pozbyl sie swoich bokserek i przyciagnal mnie lekko do siebie. Nie patrzylam na jego meskosc z racji tego ze bylo mi troszke glupio. Poczulam cos twardego i sztywnego. Nachylil sie nade mna i powoli, tak zeby jak najmniej bolalo wypelnial mnie od srodka. Bolalo mimo wszystko i to bardzo. Na poczatku nawet byl problem, a za drugim razem udalo sie tylko potem bolalo. Staral sie byc delikatny, glaskal mnie po policzku i szeptal do ucha ze mnie kocha. Pierwsze ruchy byly wolne, a ja krzywilam sie z bolu. Za ktoryms razem ten bol zamienil sie w cos przyjemnego, a wrecz moje cialo domagalo sie wiecej...i wiecej..Kiedy wydalam z siebie pierwsze jeki zrobilo mi sie glupio, ale kiedy Artur sie do mnie usmiechnal i zaczal calowac zatracilam sie totalnie i mruczalam w jego usta, co mu sie podobalo. Poruszal sie coraz pewniej i odwazniej. Rozkosz wylewala mi sie w brzuchu, motyle lataly jak szalone a wulkany podniecenia wybuchaly. Co on ze mna robil ? Moje cialo wygielo sie mocno i napieralo jeszcze mocnej na niego. Zaczely mna targac dreszcze, zrobilo mi sie bardzo dobrze, a Artur nie przestawal

-Mocnejj- wyrwalo mi sie w przyplywie euforii

- małaaa- usmiechnal sie i wykonal moje polecenie, teraz dopiero ogarelo mnie pozadanie i podniecenie. Zacisnelam jedna piesc na koldrze, druga wbila mu w ramie, ale nie protestowal. Coraz mocnej a moje cialo spinalo sie coraz bardziej, az wkoncu doszlo do konca i puscilo z wielka ulga i spelnieniem, chwile potem opadl na mnie moj brunet. Bylam szczesliwa i to bardzo. Odnalzlam jego usta i zaczelam go calowac. Usiadlam na jego podbrzuszu i polozylam sie na nim naga. Calowalam jego usta z fascynacja, chcialam mu podziekowac w ten sposob. Zlapal mnie i objal ramionami, a jego rece zatrzymaly sie na moich posladkach. Poczulam jak sie podnieca i znowu byl gotowy. Usmiechnelam sie do niego szeroko.

A little differentOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz