Rozdział 3

978 36 33
                                    

- Już jesteśmy. - obudził mnie głos szofera i po chwili pod wpływem zakrętu... zleciałam z siedzenia.

Usłyszałam głośny śmiech siostry. Spojrzałam na nią gniewnie i wstałam. Szczerze mówiąc nie miałam ochoty na poznawanie kogokolwiek. Wiedziałam, że Yuki będzie chciała zrobić dobre wrażenie, więc schowałam słuchawki za włosami, słuchając dalej.

Gdy szofer otworzył drzwi przepuściłam Yuki. Gdy wyszłam zobaczyłam jak stoi wmurowana z otwartą buzią przyglądając się rezydencji. Jak się odwróciłam zareagowałam tak samo. Chociaż bez tej otwartej paszczy. Przed sobą ujrzałyśmy chyba jeden z " 7 cudów świata"

Piękna, ogromna rezydencja, usiana dookoła różnymi rodzajami róż

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Piękna, ogromna rezydencja, usiana dookoła różnymi rodzajami róż. Z przodu były białe i rożowe a na tyłach można było ujrzeć resztę kolorów. Chciałam tam pobiec, ale szofer zaczął prowadzić nas do drzwi.

- Co było w tym prezencie? - zapytałam obojętnym tonem, jednak w środku byłam bardzo ciekawa. Niewidocznym ruchem ręki zaczęłam ściszać urządzenia MP3 w kieszeni.

- A tak. Przepraszam. Zamyśliłam się. - odpowiedziała mi po dłuższej chwili milczenia - Telefon komórkowy i liścik w którym było napisane, że jak dojedziemy to mamy zadzwonić i w razie potrzeby zawsze możemy na nich liczyć. Ty pewnie masz to samo. - odpowiedziała mi uśmiechając się.

Doszłyśmy w tym czasie do samych drzwi. Szofer je przed nami otworzył i przepuścił prowadząc wzdłuż korytarza. Zaczęłyśmy się rozglądać. On w tym czasie zaniósł nasze walizki razem z trzema innymi lokajami, którzy nie wiem skąd się pojawili. Zaśmiałam się pod nosem cicho.

- Witam. Wy pewnie jesteście Hitomi i Yukiko Nashikawa tak? - usłyszałyśmy za naszymi plecami.

- Tak to my miło nam. - odpowiedziała chłopakowi Yuki. Zauważyłam, jak lekko podniosły mu się kąciki ust. Było to niezauważalne dla ludzkiego oka, ale my nimi nie jesteśmy.

Miał fioletowoczarne włosy i nosił okulary, które przesłaniały mu czerwonoróżowe oczy. Był ubrany dość elegancko i schludnie.

- Chdźcie za mną. Zaprowadzę was do salonu. - po czym skinął głową na znak, że mamy iść.

Ruszyłyśmy za nim.

~ Lepiej nie mówić im na razie, że jesteśmy pół elfami - pół wampirami zgoda? - powiedziała do mnie telepatycznie siostra po czym zerknęła na mnie. Kiwnęłam jej tylko głową.

Weszłyśmy po schodach znajdujących się obok na półpiętro i ujrzałyśmy piękny ogromny salon.

Weszłyśmy po schodach znajdujących się obok na półpiętro i ujrzałyśmy piękny ogromny salon

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Był trochę ciemny ale lampy i kominek dawały oświetlenie. Szczerze powiedziawszy było bardzo przytulnie, aż miałam ochotę rzucić się i usnąć.

- Ale tu pięknie. - wyszeptała Yuki

- Skoro już się rozejrzałyście to przedstawię nas. - powiedział chłopak. Rzeczywiście w pokoju było jeszcze pięciu innych wampirów. -
Na kanapie przed kominkiem leży najstarszy Shu. Ja jestem drugi Reiji. Tam są trzeci Ayato, czwarty Kanato, piąty Laito. - wskazał na olbrzymią rogówkę na środku salonu - I za kanapą oparty o ścianę szósty i najmłodszy Subaru. Może się przedstawicie? - zapytał Reiji wyczekująco siadając na kanapę.

- Miło mi was poznać. Jestem Yukiko Nashikawa, ale możecie mi mówić Yuki. Mam 16 lat. - ukłoniła się i uśmiechnęła czekając na mnie.

Zasłuchana nie zauważyłam, że już skończyła. Z transu wyrwało mnie dość mocne szturchnięcie w ramię.

- Ała! - krzyknęłam z bólu. Yuki popatrzyła się na mnie gniewnie. Wyjęłam słuchawki z uszu. - Przepraszam. Jestem Hitomi Nashikawa. Mam 17 lat. Miło mi. - również się ukłoniłam.

- Witajcie Ślicznotki - powiedział ten z kapeluszem, chyba Laito, po czym objął nas ramieniem. Nawet nie wiem kiedy podszedł. - Może później zabawimy się we trójkę. - powiedział jakby zboczonym tonem, czekając na odpowiedź. Prychnęłam i razem z siostrą zrzuciłyśmy jego ręce.

- Nie dzięki - odpowiedziała oschle. Nie lubiła takich pewnych siebie i zboczonych typów. - Przepraszam na chwilę. - powiedziała wyciągając telefon i odchodząc na bok. Kątem oka zauważyłam jak Reiji zaczął szeptać coś do tego białowłosego, jak mu tam... Aha Subaru, a ten tylko wstał, znikając mi z oczu.

Nagle usłyszałam dźwięk miażdżacego się telefonu. Odwróciłam się w stronę w stronę hałasu i zakryłam usta widząc minę siostry.
Chłopak miał teraz przejebane.

Nie wiem jak wyszedł ten rozdział chyba trochę nudnawo za co strasznie przepraszam.
Pewnie zauważyliście, że salon nie jest taki jak u Sakamkich.
Nie podobał mi się. Był nudny, więc go zmieniłam.
Dlatego myślę, że się nie pogniewacie za to na mnie i za kilka innych pomieszczeń, które zmienię.😉😘

Do nastepnego😊❤️

Siostry Nashikawa & Bracia SakamakiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz