Rozdział 10

724 33 6
                                    

Obudziło mnie pukanie do drzwi. Kuźwa jest dopiero 8.31, więc czego ode mnie chcą.

- Proszę. - warknęłam a w drzwiach pojawił się Subaru. - Nie spóźnię się dzisiaj. - oznajmiłam jak wszedł do środka.

- Nie o to chodzi. - powiedział wkurzony i usiadł na łóżku obok mnie.

- To o co? - spytałam go.

- Chodzi o Yu... - spojrzał na mnie. - Co jest z twoimi oczami? - zapytał zdziwiony, nie odrywając wzroku od moich tęczówek.

Kurwa nie mam na sobie soczewek. Wybiegłam szybko do łazienki i zamknęłam za sobą drzwi. Pośpiesznie założyłam szkła kontaktowe i oparłam się o lustro próbując coś wymyślić.

Nie mogę mu powiedzieć prawdy. Jeszcze wygada wszystkim i będą mieli przerąbane. Co mam zrobić? A może powiem, że coś mi wpadło do oka. Nie. Napewno tego nie kupi.

- Czekam na wyjaśnienia. - usłyszałam za sobą głos Subaru i gwałtownie się odwróciłam.

- Ja nie mogę. - do oczu napłynęły mi łzy.

- Mów!!! - krzyknął do mnie i uderzył ścianę pod którą stał, zostawiając w niej dziurę.

Pierwszy raz tak się go bałam. Bałam się, że coś mi zrobi, a siłę miał. Nie dałabym rady się obronić przed nim.

- Ale... - zaczęłam, ale mi przerwał.

- Jeśli mi nie powiesz... - zadeklarował. - To powiem wszystkim, co tu widziałem. - pogroził mi.

Nie mogłam nikomu powiedzieć. Inaczej groziłaby im... śmierć.

- Słuchaj ja... - zaczęłam zanosząc się płaczem. - Jak ci powiem możesz być w wielkim niebezpieczeństwie. - dokończyłam.

- Przeżyję. - gdy to powiedział podszedł do mnie. - A teraz mów. - oparł się o umywalkę blokując mi drogę ucieczki i spojrzał na mnie wyczekująco.

- Wygrałeś. To jak to zacząć. Ja jestem hybrydą. - zaczęłam opowiadać a Subaru przysłuchiwać z szeroko otwartymi oczami, nie zmieniając swojej pozycji. - Mój ojciec jest wampirem a matka elfem. Oni są z dwóch różnych światów : dobra i zła. Ona jest królową elfów. On jest doradcą i najlepszym przyjacielem króla wampirów. Spotkali się dawno temu na rozmowie pokojowej i zakochali się w sobie. 9 miesięcy później, pojawiłam się na świecie. Zamieszkałam wtedy z matką. Po kilku miesiącach na świat przyszła Yuki. Wszystko było wspaniale. Spotykałyśmy się z ojcem i wychowywałyśmy u matki, dopóki nie skończyłam 5 lat. Moje oczy zaczęły się zmieniać i stały się złote. Matka wiedziała, że jak ktoś się o tym dowie to będzie chciał mnie wykorzystać, żeby pokonać jedną ze stron. "Legenda głosiła, że pewnego dnia na świat przyjdzie dziewczynka. Będzie taka jak wszyscy. Póki nie skończy 5 wiosen. W tym wieku oczy zaczną się zmieniać a ona sama po 13 latach otrzyma niewyobrażalną moc. Moc zdolną pokonać wszystkie istoty na tym świecie." Za porozumieniem z ojcem wysłali mnie z siostrą do ludzkiego świata i nigdy więcej się nie widzieliśmy. To by było na tyle. - gdy skończyłam spojrzałam na twarz białowłosego. Była zmieszana.

- Słyszałem gdzieś o tej legendzie. Ojciec mi ją kiedyś opowiedział jak byłem dzieckiem. - odezwał się po chwili namysłu i odsunął się ode mnie. - Jak nazywają się twoi rodzice? - zadał mi pytanie.

- Isamu i Naira. - odpowiedziałam mu.

- Ten Isamu Nashikawa?! - krzyknął do mnie.

- Ucisz się, bo ktoś usłyszy. Tak ten. To najlepszy przyjaciel waszego ojca. Jak byłam mała zabrał mnie kiedyś do niego. Karlheinz zaoferował swoją pomoc. - wytłumaczyłam mu jeszcze.

Siostry Nashikawa & Bracia SakamakiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz