Rozdział 27

415 16 3
                                    

Hitomi :

Poczułam przyjemne ciepło na mojej klatce piersiowej. Momentalnie się zbudziłam i spojrzałam w jego stronę. Była 2.22. Nikogo przy mnie nie było.

To ciepło pochodziło od... od... No właśnie, od czego?

Rozpięłam koszulę, którą miałam na sobie. Ten naszyjnik, on się zmienił, i to on wydawał to ciepło.

- Chaos, chaos - słyszałam jakieś dziwne echo, które o dziwo nie pochodziło z pomieszczenia, tylko z mojej głowy

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Chaos, chaos - słyszałam jakieś dziwne echo, które o dziwo nie pochodziło z pomieszczenia, tylko z mojej głowy.

O co chodzi i co tu się dzieje? Jaki chaos? W ułamku sekundy, poczułam, jak moje powieki robią się ciężkie. Najnormalniej w świecie, zasnęłam.

No i znowu to drzewo. Mam już dość tych ciągłych komplikacji. Chce w końcu usłyszeć jakąś odpowiedź.

- Podejdź bliżej dziecino. - i znowu ta kobieta w płaszczu. Podeszłam do niej niepewnym krokiem. - Chcesz odpowiedzi, to ci jej udzielę. - usiadłyśmy na ziemi.

- O co chodzi z tym chaosem i tym wisiorkiem? I jakim cudem się przekształcił?

- Chaos to twoja wewnętrzna siła. Wisiorek, pomoże ci ją chronić. Przemienił się, bo teraz odzwierciedla ciebie, a nie poprzedniego jego posiadacza. - nie do wiary, otrzymałam odpowiedzi, ale teraz na usta ciśnie mi się jeszcze więcej pytań

- Co stało się z poprzednim właścicielem?

- Zakończył swój żywot. - czy ja też tak skończę? - Nie przejmuj się. Ciebie to nie czeka. Ty jesteś tą, która pogodzi dwa światy i zakończy wojnę. - dopowiedziała się, widząc moją zaniepokojoną minę.

- Skąd to wiesz? - uśmiechnęła się przyjaźnie.

- Bo widziałam przyszłość. - to... to jest niebywałe. - Teraz musisz już wracać. Odwagi Hitomi, masz jeszcze dużo niewyjaśnionych spraw. Zgadza się? - skąd ona to wie? - Do zobaczenia.

Momentalnie się obudziłam. Był już ranek. To co dla mnie trwało jakieś 10 minut, naprawdę trwało kilka godzin. Obok mojego łóżka stali Karlheinz i mój ojciec.

- Tato, co się dzieje? - natychmiast poderwał się do mnie i mocno przytulił.

- Tak się cieszę, że nic ci nie jest. - oddałam przytulasa. - Dostałaś gorączki i straciłaś przytomność, ale teraz jest już dobrze. - był teraz taki spokojny.

- Muszę się ciebie o coś zapytać. Czy Shu i ja mieliśmy być narzeczeństwem? - zamurowało go. Karl natomiast z uśmiechem na ustach podszedł do mnie.

- Mieliście być, ale twój tata się na to nie zgodził. Skąd o tym wiesz dziecko, przecież miałaś usuniętą pamięć? - pogłaskał mnie po głowie.

Siostry Nashikawa & Bracia SakamakiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz