Rozdział 32

496 34 13
                                    

Yukiko :

Siedziałam z Subaru w swoim pokoju, bo oczywiście jego nie nadaje się do żadnego użytku. Hmm... ciekawe czemu?

- Trochę dzisiaj nudno - zauważyłam spoglądając na Subaru, który wypatrywał czegoś przez okno.

- Chcesz coś zrobić? - zapytał ze znudzeniem w głosie.

Podeszłam do niego, chwyciłam za rękę i przytuliłam do jego klatki piersiowej.
Zaczęłam myśleć. Co by tu zrobić? I nagle mnie olśniło.

- Mogę Ci zrobić fryzurę? - uniosłam głowę, żeby wychwycić jego reakcje.

O mało nie wybuchłam śmiechem. Chyba pierwszy raz widziałam przestraszonego Subaru. Jego oczy, wyglądały jak w tradycyjnych kreskówkach Tom i Jerry, kiedy to wychodzą na wierzch. Nie wytrzymałam. Zaczęłam się wić ze śmiechu.

- Przestań, to nie jest śmieszne! - próbował mnie uspokoić i dopiero po nastym upomnieniu potrafiłam się opamiętać.

- Więc jak? - spytałam z uśmiechem. Subaru się zarumienił i odwrócił głowę.

- Nie ma mowy. - zaprotestował.

- Oj no weź. Będziesz ślicznie wyglądać. - pocałowałam go w policzek.

- Nie! - upierał się przy swoim.

- Proszę. Nie będzie bolało.

- Nie i koniec! - uniósł się.

- No dobra, jak chcesz. - wstałam i podeszłam do drzwi wyjściowych. - Hmm... Może Ayato będzie chciał, żeby mu zrobić fryzurę, albo lepiej, Laito. - zamknęłam za sobą drzwi i czym prędzej pobiegłam do pokoju kociookiego.

Nawet nie zapukałam. Po prostu wbiegłam do środka, licząc się z tym co tam zobaczę i o mało co nie dostałam zawału. Wiedziałam, że Ayato i Yui lubią swoje towarzystwo, ale nie wiedziałam, że są na etapie lizania się po pokojach.

Czerwonowłosy nic sobie nie zrobił z tego co zobaczyłam, ale Yui wyraźnie się zaczerwieniła.

- Jak śmiesz tak wpadać do pokoju Ore-samy i to bez pukania? - obruszył się wampir.

Dobra, pora urządzić przed nim przedstawienie. Inaczej się nie zgodzi.

- Och wybacz wielki Ore-sama. - nawet się przed nim pokłoniłam o mało co nie wybuchając przy tym śmiechem. W takich chwilach strasznie trudno jest zachować powagę. - Proszę, przyjmij moje przeprosiny i wysłuchaj mnie. - ugryzłam się w język, wciąż ukrywając wyraz mojej twarzy w pokłonie.

- Niech będzie. Mów. Tylko się streszczaj. - ponaglił mnie.

- Naturalnie. Chodzi o to, że strasznie mi się nudzi i chciałam zrobić fryzurę Subaru, ale się nie zgodził. Więc, co sądzisz o tym, żebym zrobiła tobie piękne upięcie włosów? - zapytałam z nadzieją w głosie.

- Chce to zobaczyć! - podekscytowała się Yui.

- Niech będzie. - wow, nie sądziłam, że się zgodzi. Chyba powstał "sposób na Ayato"

- Dziękuję, to ja zaraz wracam. - wybiegłam z jego pokoju i popędziłam prosto do swojej łazienki w celu odnalezienia w niej kilku gumek, spinek oraz grzebienia ze specjalnym drucikiem na końcu.

Gdy znalazłam wszystkie potrzebne mi akcesoria miałam zamiar wrócić do Ayato. Jednak nie było mi dane wyjść z łazienki, bo Subaru stanął mi w drzwiach z zaciśniętą szczęką.

- Niech ci będzie. - burknął w moją stronę. Podeszłam do niego z szerokim uśmiechem na twarzy, on natomiast tylko odwrócił wzrok zmieszany.

Siostry Nashikawa & Bracia SakamakiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz