Rozdział 12

725 29 3
                                    

Yukiko :

Obudziłam się o 7.45. Szybko się wymyłam i ubrałam. Chciałam jak najprędzej zobaczyć w jakim stanie jest moja siostrzyczka. Zapukałam grzecznie i nie czekając aż ktoś mi odpowie weszłam do pokoju.

Obok łóżka Hitomi stał Reiji i ten pedofil Laito. Podeszłam do nich.

- Co z nią? - zapytałam zmartwiona. Naprawdę martwiłam się o nią.

- Gorączka spadła, ale nie znikła. Reaguje na leki, ale... - zaczął się nad czymś zastanawiać. - musi mieć zwiększone dawki, a są to bardzo silne medykamenty. - Reiji spojrzał na mnie. Zestresowałam się.

Co może mam im powiedzieć, że to nie człowiek tylko hybryda elfa z wampirem?! No chyba kogoś pojebało.

- To normalne u niej. Zawsze tak miała z lekami. - skłamałam. Chyba uwierzył.

Podeszłam do siostry i pogłaskałam ją po policzku. Była taka bezbronna. Zaraz chwila. Co ona ma na sobie?! Ściągnęłam jej kołdrę do pasa. Była przebrana w piżamę.

- Kto ją przebrał?! - wykrzyczałam przez zaciśnięte zęby.

- Nie wkurzaj się tak Bitch-chan. Ja ją przebrałem. Była cała mokra i mogła się jeszcze bardziej rozchorować. - gdy to powiedział odwróciłam się do niego, jak jakiś upiór z horroru.

Uśmiechnęłam przyjaźnie i zaczęłam iść wolnym krokiem w jego stronę. Wampir zmienił wyraz twarzy. Już się nie uśmiechał, na jego mordzie widać było niepokój.

- Jakim prawem zacząłeś rozbierać moją siostrę! Zabiję cię!!! - rzuciłam się na niego i spadliśmy na podłogę.

Usiadłam na jego brzuch i z całej siły zaczęłam go okładać pięściami. Okularnik tylko kręcił głową. Wampir próbował się bronić, ale... i nie wiem jak to zrobiłam... nie dawał sobie ze mną rady.

Poczułam, jak ktoś mnie łapie w talii i odciąga od obitego kapelusznika.

- Starczy już. - był to Subaru. Stałam na przeciwległym końcu pokoju i patrzyłam, jak Ayato pomaga podnieść się bratu. Pedofil uśmiechał się.

On jest naprawdę dziwny.

- Powinnaś przeprosić Laito. - usłyszałam i spojrzałam na "Pana perfekcjonistę".

- Chyba sobie żartujesz. - zakpiłam z niego. - To on powinien przeprosić mnie, za to, że dobierał się do mojej siostry. - dodałam ostro.

- Ale to nie znaczy, że musiałaś mu uszkodzić wargę. - odpowiedział na mój komentarz. Faktycznie, jego dolna warga była cała z krwi.

- Należało mu się! - poczułam, że Subaru mocniej zaciska ręce. On chyba myśli, że znowu się na niego rzucę. Wyrwałam się chłopakowi i wyszłam rzucając gniewne spojrzenie Laito.

Szłam do ogrodu różanego. Tylko tam potrafiłam się uspokoić. Usiadłam na ławce i wpatrywałam się w moje ulubione białe róże, próbując unormować oddech.

Za kwiatami zobaczyłam furtkę prowadzącą do lasu. Obejrzałam się i podeszłam do niej. Była otwarta. "Muszę się przejść" pomyślałam sobie i wyszłam.

Mijałam kolejne drzewa.

Mijałam kolejne drzewa

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Siostry Nashikawa & Bracia SakamakiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz