Rozdział 25

484 18 4
                                    

- Onē-san! Onē-san wstawaj! - obudził mnie głos Hanako. Podniosłam się do siadu i przetarłam oczy. - Dzień dobry. - powiedziała jeszcze niewinnie w moją stronę.

- Dzień Dobry. Czemu chcesz obudzić siostrę? - wstałam z łóżka i się jej spytałam zmieniając ton głosu na taki jakim się mówi do dziecka.

- Nudzi mi się i chciałam się pobawić. - zrobiła się jakaś taka smutnawa.

- To ja się z tobą pobawię. - wzięłam dziewczynkę za rękę i wyprowadziłam cicho z pokoju. - Ale najpierw pójdziemy coś zjeść. - dopowiedziałam jeszcze.

- Na dole czeka już śniadanie. - dziewczynka pociągnęła mnie za rękę i razem zeszłyśmy po schodach do kuchni, która była połączona z jadalnią.

Przystąpiłyśmy do spożywania posiłku

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Przystąpiłyśmy do spożywania posiłku.

- Hanako, a do której ty tak właściwie chodzisz klasy? - nie powiem ciekawiło mnie to.

- Do czwartej klasy podstawówki. - uśmiechnęła się do mnie i połknęła kolejną łyżkę jajecznicy.

Rozmawiałyśmy ze sobą. Dowiedziałam się, że mają jeszcze jednego młodszego brata, który obecnie ma 2 latka i pojechał z ich rodzicami.

- Dobra, to w co chcesz zagrać? - mała Chino zaczęła się zastanawiać.

- W chowanego! - wykrzyczała podekscytowana. - Ty liczysz pierwsza do 30. Tylko nie podglądaj. - zasłoniłam oczy ręką i zaczęłam liczyć.

- Szukam! - po jakiś 10 minutach poszukiwań, znalazłam Hanako, schowaną za schodami. - Dobra teraz ty liczysz.

- 1, 2, 3... - pobiegłam cicho przed siebie. - 23, 24... - kurcze już kończy, a ja dalej nie znalazłam żadnej kryjówki. - Szukam! - usłyszałam małe kroczki, biegające po domu.

Zaczęłam się cofać. Ktoś złapał mnie od tyłu, zakrył buzię ręką i wciągnął do jakiegoś ciemnego kąta. Byłam przestraszona. Nie wiedziałam co się dzieje. Próbowałam się uwolnić z żelaznego uścisku, albo chociaż zawołać kogoś.

- Ciszej, bo cię usłyszy i przegrasz. - to był Orinosuke. Odetchnęłam z ulgą. Puścił mnie, a ja natychmiast się do niego odwróciłam i uderzyłam w ramię. - Ał. Za co to?

- Zgłupiałeś?! Nawet nie wiesz, jak mnie przestraszyłeś! - krzyczałam na niego szeptem.

- Przepraszam, nie chciałem cię wystraszyć. - staliśmy za jakąś zasłoną. Nagle zobaczyłam zbliżającą się sylwetkę Hanako. Orin wyszedł jej na przeciw.

- Oh, Orin to tylko ty. Myślałam, że to Yuki. - dziewczynka chciała już iść, ale coś ją zatrzymało, a raczej ktoś.

- Czemu szukasz Yuki? - ukucnął przy niej.

- Bawimy się w chowanego. Chcesz mi pomóc? - spytała z nadzieją w oczach.

- Pewnie. - podniósł się, chwycił siostrę za rękę i na odchodnym, puścił mi porozumiewawcze oczko.

Siostry Nashikawa & Bracia SakamakiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz