*Per. Tord'a*
Zabrałem Tom'a na na oddział medyczny by zmienić jego opatrunek. Przez całą drogę się do mnie nie odzywał, a nawet unikał kontaktu wzrokowego. Wyglądał jakby się czymś martwił.
Posadziłam go na łóżku i pomogę mu się rozebrać.
{ Jeszcze nie do tego :P °^° }
Odwiązłem już lekko przykrwione bandaż po czym zacząłem nakładać nowy, a Tom wciąż siedział jego zamyślony i wpatrywał się w podłogę.- Dlaczego to robisz ? - Spytał nie podnosząc wzroku.
- Bo jesteś ranny, a zasady nakazują zmieniać opatrunek.
- Nie, pytam dlaczego mi pomagasz ? - Spojzał na mnie.
- A dlaczego bym nie miał ?
- Bo zawsze robiłeś mi na złość. Wkurzyłeś mnie przy każdej okazji, dlaczego więc teraz, widząc mnie w takim stanie i znając o mnie prawdę nie robisz tego co zawsze, tylko mi pomagasz, jaki masz w tym celu ? - Znowu wbił wzrok na podłogę, widziałem to, był smutny.
- T-to nie do końca tak jak myślisz. - Przerwałem owijanie jego rany. - Racja, pewnie wkurzyłem cię gdy tylko mogłem, ale nie dlatego, żeby zrobić ci na złość, tylko dlatego, że - Zawahałem się, kiedy Tom na mnie spojrzał. - dlatego, że słodko wyglądasz, kiedy się złościsz...
Tommy nic nie odpowiedział, zarumienił się lekko i znów zawiesił wzrok na podłodze. Nie mając większego wyboru skończyłem bandażować jego ciało w ciszy.
Zbliżał się wieczór, a ja z Tom'em w ciąż się do siebie nie odzywaliśmy.
Zaprowadziłem go do osobnego pokoju gdzie mógł przespać dzisiejszą noc, a ja wróciłem do kuchni.
Siedziałem tak przy oknie paląc już chyba 4 papierosa. Po co ja mu to mówiłem, co on mógł sobie o mnie pomyśleć, a co jak już nigdy się do mnie nie odezwie ?!
Nie skończyłem czwartego papierosa, już mi się zrobiło od nich niedobrze więc po prostu zgasiłem go i wyrzuciłem do popielniczki.
Może też powinnam się już położyć ?
Pogasiłem światła i poszedłem do swojego pokoju. Najchętniej tą noc też spędziłbym z Tom'em, ale nie mam żadnej wymówki żeby z nim zostać, zatrzymałem się jeszcze na chwilę, kiedy przechodziłem koło jego pokoju.
Chyba nic się nie stanie jeśli raz na niego spojrzę. Otworzyłem po cichu drzw. Kiedy śpi też wygląda słodko, a może zawsze jest słodki ?
Miałem już wyjść z jego pokoju, kiedy zatrzymał mnie cichy dźwięk. Podeszłam bliżej Tom'a i przyjrzałem się jego twarz, która była pokryta jego łzami. On płacze, płacze przez sen, musi mieć naprawdę paskudny koszmar.
Położyłem rękę na jego ramieniu i potrząsnęła by się obudził, ale tego nie zrobił. Zaczęłam potrząsać nim trochę mocniej, aż zobaczyłem, że ma lekko otwarte oczy.
- t-tord ? - Wciąż płakał
- w porządku ?
- c-co się stało ? - Spytał, siadajac i wycierając ręką policzka.
- miałeś koszmar. Płakaleś, więc cię obudziłem.
Z powrotem położył się na łóżko odwracając do mnie plecami, za pewnie chce żebym wyszedł, ale ja go tak nie zostawię.
Położyłem się koło niego.
- Zostanę chwilę, aż nie zaśniesz, okej ? - Nic mi nie odpowiedział.
Poczekałem chwilę, aż jego oddech się wyrównał, a mięśnie rozluźniły, wtedy miałem już pewnie, że śpi. Nie chciałem wychodzić z łóżka i nie chciałem zostawiać go samego, jeśli miałbym mi jutro robić za to kazania, niech tak będzie przybliżyłem się do niego, przytuliłam i pozwoliłem odlecieć myślą by po chwili zasnąć.*************************************************************************
*Per. Tom'a*
Nie chciałem, żeby Tord widział mnie jak płacze, nie chciałem żeby pomyślał o mnie jak o beksie, która jestem. Odwróciłem się do niego plecami i od razu zasnąłem.
Rano nie mogłem się ruszyć, coś, a raczej ktoś obejmował mnie w pasie i nie pozwał wstać z łóżka. Odwróciłem się by móc spojrzeć na Tord'a, który wciąż spał jak kamień, ale czemu tutaj, czemu nie w swoim łóżku, chociaż w sumie się cieszę, że mnie nie zostawił, został i był ze mną całą noc.
W tuliłam się w jego klatkę, była przesiąknięta zapachem papierosów, ale mi to nie przeszkadza, sam pewnie pachnie jakbym pływał w basenie pełnym wódki.
Przestałem myśleć o czymkolwiek, zamknąłem oczy i ponownie poszedłem spać, czując się bezpiecznie jak jeszcze nigdy.Rozdział Dziewiąty
KONIEC666
😈
SŁÓWPT ~ Wiem, że krótkie, ale taki musiał być ten rozdział, a na siłę nie ma co wydłużać.°^°
CZYTASZ
Poza kontrolą [TordTom]
FanfictionPrzyjaciele Tom'a chcieli nauczyć go radzenia sobie z problemami bez pomocy alkoholu. Jednak coś poszło w złym kierunku i zamiast pomóc czarnookiemu niechcący wpakowali go jeszcze gorsze kłopoty. Tajemnica, którą zażarcie strzegł przez całe życie mi...