Foch forever na 5 minut

1K 58 109
                                    

*Perspektywa Tord'a*
...
..
.

Dotarłem do bazy około 7 rano byłem padnięty, więc pierwsze co zrobiłem to położyłem się spać.
Sny nie często mi towarzyszą, tym razem nie było inaczej, a kiedy się obudziłem było już po 15.
Trzeba się w końcu zabrać za robotę. Założyłem swój mundur i poszedłem do biura mijając po drodze salutujących mi żołnierzy.
Teraz, kiedy tu jestem żaden z nich nie będzie mógł sobie pozwolić nawet na odrobinę luzu. Nie ma opierdalania się ! Świat się sam nie podbije, a lekarstwo nie znajdzie.

Czytam, podpisuje, czytam, podpisuje, czytam, wyrzucam, czytam podpisuje i tak w kółko. Nienawidzę papierkowej roboty, a zawsze mam jej najwięcej... Yyyyhhhh to dopiero pierwszy dzień, a ja już marzę o misji w terenie, albo chociaż żebym nie musiał już tego czytać.

*🎶Dzwonek telefonu🎶*

Podniosłem telefon, ale widząc, że to Patryk odechciało mi się odebrać. Wolałbym telefon od Tom'a, albo chociaż SMS-a...
Odłożyłem telefon. Wolę nie psuć sobie dnia wiadomością o kolejnym rozbitym samolocie. A teraz zabawy ciąg dalszy czytam, podpisuje i tak do wieczora.

*TeamSpeak*

O 18 skończyłem przeglądać najważniejsze dokumenty. Poszedłem jeszcze do laboratorium w którym prowadzą badania nad czarną mazią, by odpowiedzialna za ten dział osoba objaśniła mi jak wygląda sytuacja.
Po dotarciu do celu wypatrywałem ów osoby, co nie było łatwe gdyż nie należała ona do wysokich osób. Ledwie dorasta do 164 centymetrów, a jej czarne włosy nie pomagają się jej wyrwać z tłumu, więc łatwo ją zgubić.

- O, Red Leider - Odwróciłem się. - Co szefa do nas sprowadza ?

- Właśnie cię szukałem, Pani Karlo.

- Zrobiłam coś nie tak ?!

- Nie, chciałem się tylko dowiedzieć jak idą badania i czy znaleźliście już jakieś lekarstwo.

- Uff, już myślałem że będę musiała zamawiać trumnę. Niestety brakuje nam materiału do badań. Gdyby szef przyprowadził tu Pana Thomson'a od razu poszło by szybciej.

- Z tym będzie problem. Nie chciał przyjechać ze mną.

- Rozumiem. - Kobieta zaczęła coś pisać w swoim zaszyciku - Poinformujemy szefa jak tylko coś znajdziemy.

Kiwnąłem głową i wróciłem do swojego pokoju. Było już po 19 poszedłem wziąć szybki prysznic, a kiedy wyszedłem wyjąłem z lodówki wodę, napiłem się i zacząłem szykować do snu.

*PUK PUK*

- Prosz - Powiedziałem od niechcenia. Drzwi sie otworzyły, a ja nie mogłem uwierzyć w to co widzę.




A może tak Polsat XD ?

Nieeeeeeee, nie będę taka ;3












Do pokoju wszedł Patryk, ale co on tutaj robi ?! Przecież miał zostać z Paulem w mieście i pilnować chłopaków by nic im się nie stało.

- Patryk. - Mimo iż byłem nie co wkurzony mówiłem w miarę spokojnie - Co tutaj robisz ?

- Przywiozłem ci małą niespodzianke.

- To znaczy ?

Patryk pokazał palcem na miejsce koło siebie, ale nic nie widzialem bo ściana zasłaniała mi widok, więc wyszedłem z pokoju, a tam...

Poza kontrolą [TordTom]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz