Lubi-Kocha-Nienawidzi

209 13 12
                                    

•TOM•

To był dość długi, ale jednak przyjemny spacer z tym minusem że czuje jak mi sie nogi juz w tyłek wrzynają, kurwa. Moje szczęście przekroczyło maximum kiedy tylko dotarłem pod mury bazy torda, czy jestem gotowy na spotkanie z nim? Ani troche. Ale już nie moge sie wycofać. Jego żołnierze znali mnie tu aż za dobrze, nie musiałem sie przedstawiać, i inne taki głupoty by wejść do srodka, powiedziałem tylko że chce zobaczyć sie z Tordem i tyle. Noc była przyjemna, cicha spokojna wprost idealna, wtedy jeszcze nie zdawałem sobie sprawy z tego że to jedynie cisza przed burzą.
Idąc delikatnie oświetlonym korytarzem stanąłem przed drzwiami do pokoju torda, byłem zestersowany i bałem sie jego reakcji na mój widok, ale jednak nie moge od tak odwrocic sie i pójść, stałem więc tak przed tymi drzwiami, wpatrując sie w nie i zbierając w sobie siły by zapukać w nie, w życiu nie sądziłem że tak prosta czynność przyniesie mi tyle trudów, czułem jak zdenerwowanie rozrywa mnie od środka a cale moje ciało krzyczy bym po prostu odpuścił, odszedł i sam chętnie bym się go posłuchał, ale jednak.. złapałem głęboki wdech, a następnie za klamkę otworzyłem drzwi do jego pokoju i.. zamarłem. Ja, ja po prostu poczułem jak w jednej chwili moja psychika miesza sie z błotem, serce trzaska na kawałki, a łzy niekontrolowane zbierają w oczach by po chwili spłynąć po policzkach mojej zszokowanej miny trwajacej w niedowierzaniu.

- T-Tom ?! - Zdziwił sie Tord nawet nie starajac się odsunąć od siebie nagiej dziewczyny przytulajacej sie do jego nagiego torsu. - Co ty tu robisz ? - Podniósł sie do siadu przez co i dziewczyna usiadła, a pierzyna opadajaca w dół jeszcze bardziej odsłoniła ich nagie ciała, dopiero chyba w tym momencie zdał sobie sprawę z tego z się właśnie stało bo odsunął ją od siebie. - Tom, to nie tak jak myś-

- Podły Zdrajca ! Nienawidzę Cię !

Nie słuchałem nie chcialem po prostu wraz z koleinymi łzami które spłynęły mi po policzkach ja sam odwrocilem sie od niego napięcie uciekajac po prostu przed siebie po prostu jak najdalej od nich, to był błąd, nie powinienem był tu wracać, nie powinienem był się w to wszystko mieszać, jedyne o powinienem był to zginąć przy pierwszej próbie samobójczej wtedy nie musiałbym doświadczać tego wszystkiego ! Ale, ale.. nie ważne jak to wszystko bolało, to co poczułem teraz było po prostu najgorsze ze wszystkich stanów jakie kiedykolwiek w życiu miałem. Skurwysyn jeden, obiecywał mi miłość, a wystarczyła jedna poważna kłótnia, dłuższy czas mojej nieobecnosci by zdradzić mnie jak gdybym nigdy nic dla niego nie znaczył, może naprawdę nigdy nic nie znaczylem? Może naprawdę traktował mnie tak tylko przez wzglad na moje DNA, chlera jasna jaki ja bylem głupi że dałem mu się na to wszystko nabrać !

- UGH !

Kopnąłem w pierwsze lepsze drzwi wyrzywajac się na nich przy otwieraniu ich, jakiś magazyn, świetnie nikt tu nie chodzi, a ja już nie mam sił by uciekać dalej, nogi miałem jak z waty przez to wszystko te emocje. Szarpały mną od środka jak tylko chciały, bolało, to cholernie tak strasznie bolało, w dupie miałem że moje łzy zmieniły sie w czarny smar, nie mogłem przestać płakać. Usiadłem przy ścianie za pierwszą szafką byle by schować się przed światem, ludzmi, przed wszystkim chciałem już po prostu zniknąć, zapomnieć że to widzialem.

- z-zapomnieć...- Mruknąłem sam do siebie przez łzy chowając twarz w kolanach. - kurwa to wszystko ssie !- Wydarłem sie w swoje nogi nie chcac dusić juz tego w sobie. - Nienawidze swojego zycia ! Nienawidze cie Tord ! Zawsze wszystko musisz zepsuc, zawsze ! Nie chce cię znać, nie chcę po prostu kurwa nie chce ! Chciałbym móc zrobić sobie resert pamieci i na zawsze cie z niej wymazać ty pierdolony sukinsynu ! - Wydzierałem sie w niebogłosy zdzierajac sobie gardło, kiedy nagle usłyszałem dźwięk wydobywajacy sie z gogli "Rozkaz rozpoznany. Usuwanie pamięci w toku." Nie przejąłem sie tym, nie sądziłem że musze dopiero, kiedy mój ból psychiczny zastąpił ogromny ból fizyczny zrozumiałem że to nie pamięć gogli ma byc usunięta, a moja. Czułem jak okropny ból rozrywa mi głowę na strzępy, jak gdyby ktoś raził mnie prądem po mózgu to było okropne, wiem że tego chciałem nic nie pamiętać ale teraz chce to przerwac - Przerwi to ! - Wydarłem sie na gogle ale to nie zostalo rozpoznane, jedynie ból nasilił sie bardziej, opadłem na ziemie kuląc sie bardziej po chwili jedyne co już widzac to ciemność.

ROZDZIAŁ SZESNASTY
KONIEC

729
SŁÓW

Poza kontrolą [TordTom]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz