*Następnego dnia*Per. Tom'a
Wyszliśmy z kina po jak się okazało jakiś filmie science-fiction z niebieskimi ludzio-podobnymi stworami. Był całkiem fajny zważywszy na to, że ja lubię tego typu klimaty.
Staram się też być w miarę spokojny, w końcu od wczoraj wypiłam tylko jednego smirnoffa, kupiłbym więcej, ale wcześniej wydałem wszystko nas miesięczny zapas, który jakimś cudem wyparował.
- Matt ! Możesz się nie zatrzymać przed każdą szybą ? - Zapytał Edd - po przeglądasz się w domu chodź już !
- Akurat tym razem się nie przeglądałem, tylko czytałem list gończy. - Szybkim ruchem zerwał kartkę z szyby i podszedł do nas. - myślicie, że to jakiś żart czy naprawdę mamy w mieście potwora ?- Że co ?! - Wystraszyłem się i wyrwałem kartkę z jego rąk. - nie, nie, nie...
- Tom w porządku ? - Spytał Tord. Tak, wszystko w porządku w jak najlepszym, w końcu, hej ktoś tylko wystawię nagrodę za moją głowę.
Nie Tord, nie jest w porządku !
Na kartce ewidentnie byłem ja w formie potwora.
Ktoś mnie widział i na dodatek zrobił zdjęcie, ale nie to jest najgorsze pod zdjęciem była spora nagroda za złapanie potwora. Co ja takiego zrobiłem, że posłali za mną list gończy ?!
Zrozumiałam, że nie udzieliłem jeszcze odpowiedzi.- T-tak, ja tylko.. - Zaczęłam czuć na sobie wzrok ludzi dookoła siebie mimo iż nikt się nie zbliżał i tak zacząłem się denerwować. Przyspieszyłem kroku, a raczej pobiegłem. - Wracam do domu !
-Tom, czekaj ! - Usłyszałem jak krzyknął ze mną Edd, ale i tak się nie zatrzymałem.
Wbiegłam do domu jak Huragan. Jeśli zaraz się nie napiję to chyba oszaleję, albo gorzej...
Zacząłem przeszukiwać cały dom, może gdzieś coś jest może zapomniałem o jakiejś butelce. Kuchnia, łazienka, salon i nic !
Przez chwilę zastanawiałem się czy nie wejść do pokoju chłopaków, ale tego nie zrobiłam, nie jestem Tord'em.
Wkurzyłem się i by wyładować emocje kopnąłem pisrszą rzecz, która stała najbliżej mnie, w fotel, który "niechcący" przewróciłem.
- A to co ?
Pod fotelem były małe drzwiczki.
Dziwne bo nie przypominam sobie żeby kiedykolwiek tu były jakieś drzwiczki.
Nie będąc pewnym co jest pod nimi ostrożnie je otworzyłem i zobaczyłem...- Tak ! - Niemal, że krzyknąłem, a w sumie to nie, krzyknołem. - ale co moja wódka tu robi ? Chyba, że... Zabije ich jak wrócą !
Otworzyłem pierwszą i zacząłem pić po paru minutach była już pusta, to samo zrobiłem z następną i jeszcze jedną, nawet nie wiem, kiedy urwał mi się film.
Per. Tord'a
Tom był jakoś dziwnie zdenerwowany, kiedy od nas uciekł, ale wiedzieliśmy, że nie ma sensu go gonić. Tym razem przynajmniej wiemy gdzie poszedł.
- Powinniśmy za nim iść ? - Spytał Edd. Przewróciłem oczami, on zawsze musi się o wszystko martwić ?
- Nie, jestem pewny, że to tylko nerwówka przez brak dziennej dawki alkoholu na pewno mu przejdzie jak trochę odpocznie. - Odpowiedziałem. - Poza tym musimy jeszcze iść do sklepu zanim go zamkną. Tom nie ucieknie, a sklep tak.
- Może jednak powinniśmy wrócić nie wyglądał najlepiej.. jakby się czegoś wystraszył. - Nalegał.
- Tord ma rację, to na pewno tylko te wrażenia z ostatnich dni. Założę się, że jak wrócimy do domu będzie smacznie spała w łóżku, poza tym, im szybciej skończymy zakupy tym szybciej będziemy mogli wrócić do domu, więc bez dyskusji i chodź. - Powiedział Matt ciągnąc bruneta za rękaw bluzy by ruszył się z miejsca.* Jakiś czas później *
Przekręciłem klucz w zamku by otworzyć drzwi po czym wszedłem do środka.
W moje oczy od razu rzucił się widok Tom'a leżącego na ziemi, pośród butelek Smirnoffa. Jedną rękę miał w powietrze jakby próbował coś złapać, a drugą na twarzy zasłaniając oczy.
Zignorowałem to i poszedłem do kuchni. - Matt przegrałeś zakład. - rzucając po drodze.
CZYTASZ
Poza kontrolą [TordTom]
FanficPrzyjaciele Tom'a chcieli nauczyć go radzenia sobie z problemami bez pomocy alkoholu. Jednak coś poszło w złym kierunku i zamiast pomóc czarnookiemu niechcący wpakowali go jeszcze gorsze kłopoty. Tajemnica, którą zażarcie strzegł przez całe życie mi...