#16 To że milczę nie oznacza że nie mam nic do powiedzenia.

5.2K 294 53
                                    

   Wiecie co jest ciekawe w ludziach? Nigdy nie znajdziecie dwóch takich samych.Są jak płatki śniegu.Mogą różnić się detalami.Sposobem w jaki unoszą kąciki warg, barwą głosu lub refleksami we włosach.

   Po dłuższym czasie zauważyłam że wyłapuję u niego różne szczegóły.To że ,gdy jego kąciki ust drgają w uśmiechu rozjaśniającym mocne regularne rysy.Stara się nie używać protezy.Nie lubi pokazywać swoich blizn.

   Przeraził mnie fakt że potrafiłabym bym odróżnić go od obcych po dźwięku kroków lub zapachu.

   A jeszcze bardziej chwila w ,której uświadomiłam sobie że ta "sielanka" nie będzie trwała długo i najpewniej niedługo wyjedzie na inny kontynent.

   Mają irracjonalny i zły humor zeszłam na dół w koszulce z uśmiechem Nirvany po czym widząc go w kuchni podeszłam do niego.Objęłam go od tyłu ramionami czując jak jego mięśnie się spinają ,a oddech przyśpiesza .Oparłam policzek tam gdzie akurat sięgałam to znaczy na jego łopatce i wsłuchałam się w jego popieprzone arytmiczne serce.

-Adie? Wszystko w porządku?-spytał.

-W jak najlepszym-potwierdziłam bo zwyczajnie nie chciało mi się tłumaczyć-Po prostu przez ciebie brakuje mi czułości-stwierdziłam.

-Aha-mruknął.

-Skumaj aluzje i przytul mnie bo czuję się jak idiotka-burknęłam.

   Obrócił się do mnie przodem niepewnie obejmując mnie ramionami i dyskretnie mocniej naciągając rękaw na rękę.Wtuliłam mordę w jego pierś dalej słuchając dalej jego serca.

-Długo tak będziemy stać?-oparł brodę na mojej głowie.

-Tak-przytaknęłam-A co? Nie ma w tym żadnych podtekstów seksualnych ,a zwykła potrzeba bliskości.

-Kawa mi stygnie-wzruszył ramionami.

-Pierdol się-odepchnęłam go-Tyle lat wyjętych z życia ,a ty zamiast kobiety wolisz kawę.Dupek-nie zauważył ,gdy zabrałam mu zza pleców kawę.

-No ,ej!-krzyknął za mną ,gdy byłam na szczycie schodów.

-A tfu!-skrzywiłam się-Sypana.Przepraszam ,ale muszę się przygotować.Idę na dziwki bo tym domu nie ma normalnego faceta.

   Kucnęłam odstawiając kubek na panele po czym poszłam do swojego pokoju.

***

   Na dziwkach nie byłam ,ale wypiłam wino na moście z dwoma uczniakami z liceum artystycznego.Pijana nie byłam ,ale chciałam.

   Dokładnie o 2.34 rozłożyłam drżącymi i skostniałymi dłońmi rozkładając go na części.Do 3 siedziałam pijąc burbona.Po trzeciej Barnes mało nie spadł ze schodów ,gdy zobaczył mnie w takim stanie na parterze.

-Adie?-wychrypiał.

-Dzwonili-odgarnęłam z twarzy włosy opierając brodę na ręce.

-Mogłaś go wyłączyć-stwierdził-Tyle zrozumiałem.

-Nerwy ,okey?-warknęłam wstając i idąc do salonu.

   Składałam go do kupy mimo drżących dłoni puki przy uruchamianiu nie zostałam złapana za rękę.

-Jesteś pijana?-spytał jakby...Zmartwiony?

-Nie-zaprzeczyłam od razu-Każdy jakoś odreagowuje...

   A potem odebrałam i odezwał się Stark.

*****

I może dojść do armagedonu.

Adrienne vs Stark

Walka na disy i pojazdy.


Destroyed //Bucky BarnesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz