Lauren.Pov.
Minęła jakaś godzinka i siedzimy sobie na kanapie przed telewizorem przytulone do siebie. Włączyłam jakiś muzyczny program i zaczęłam całować dziewczynę po prawym policzku, łączę nasze palce razem i patrzę jej w oczy.
-Stało się coś?- pyta zatroskana. Śmieję się cicho oraz krótko pod nosem.
-Dlaczego pytasz?- odpowiadam jej pytaniem na pytanie. Mam nadzieję, że się nie ogarnęła co zamierzam zrobić jeszcze tego wieczoru. Uśmiecham się na samą myśl o tym wszystkim.
-Pytam bo wyglądasz jakbyś miała zaraz mi tutaj zejść z tym swoim uśmieszkiem na ustach.- mówi przejeżdżając kciukiem po moich wargach.
-Oj kochanie...- pochylam się nad nią i całuję krótko jej usta.- Kocham Cię mała.- mówię i wstaję z kanapy. Wyciągam z kieszeni swoich spodni granatowe pudełeczko. Camila patrzy się na mnie nie dowierzając, gdy ja klękam na jedno kolano przed nią.- Uważam, że nadszedł czas by to w końcu zrobić.- mówię cicho do siebie pod nosem.- A zatem kochanie ty moje, małe, słodkie, które ubarwiło mi życie w szelaki sposób...- rzecze do niej robiąc małą przerwę i spoglądam jej w oczy.- Czy uczynisz mi ten zaszczyt i zostaniesz moją żoną, robiąc ze mnie najszczęśliwszą osobę na tej ziemi?- pytam z bardzo bijącym sercem. Ta rzuca się na mnie i łączy nasze usta w namiętnym pocałunku, mruczę na to.
-Tak.- szepcze mi w usta po odsunięciu się parę milimetrów od mojej twarzy. Podnoszę nas obie i okręcam wokół własnej osi parę razy szczerząc się jak głupia. Stawiam ją na ziemi i zaczynam obcałowywać jej całą twarz drobnymi pocałunkami. Robię tak przez dłuższą chwilę i przytulam się do niej mocno przyciągając ją jak najbliżej siebie się da.
-No już skarbie, bo mnie udusisz i żony mieć nie będziesz.- śmieję się i drapie mnie delikatnie po karku.
-Dobrze, dobrze mała.- mówię mając pełno radości i szczęścia w sobie z niedowierzaniem i miłością.
-Kocham Cię.- mówi patrząc mi prosto w oczy, na co się uśmiecham.
-Kocham Cię mała.- odpowiadam tym samym. Czuję zbierające się łzy szczęścia w kącikach oczu.
-----------------------------------------------
Opis dzisiejszego dnia jednym słowem: CHUJNIA.