Lauren.Pov.
Wychodzę z wanny ciągle patrząc na Camile. Biorę ręcznik w dłoń i zaczynam zbierać z siebie resztki wody ze swojego ciała. Wycieram się dokładnie i ubieram świeżą bieliznę. Zakładam koszulkę i puszczając do mojej narzeczonej oczko opuszczam wcześniejsze pomieszczenie z bardzo małym uśmiechem na ustach.
Sprawdzam jeszcze, czy mała śpi i wchodzę do nas do sypialni, gdzie szykuję niespodziankę dla mojej przyszłej żony.
Camila.Pov.
Gryzę mocno dolną wargę i myślę o tym błysku w oku mojej mamusi. Pewnie szykuje teraz dla mnie karę u nas w sypialni. Nawet jeśli tak to mam nadzieję, że podczas niej Rita się nie obudzi, ponieważ lubię ją widzieć w takim stanie, gdy jest skupiona tylko na mnie.
Opłukuję jeszcze tylko swe ciało zimną wodą i wychodzę z wanny. wycieram się dokładnie ręcznikiem i naga podążam do sypialni. Otwieram szeroko drzwi i patrzę na Lauren oraz bawię się wargą.
-Do mnie. Na kolana.- rozkazuje, a ja to spełniam.
Dziewczyna zrzuca z łóżka pościel i wszystkie poduszki. Patrzy na mnie wygłodniałym wzrokiem. Wplątuje palce w me włosy i się uśmiecham.
------------------------------------------------------------------------
Siemson. Aktualnie powracam do dodawania rozdziałów!
Nie wiem czy się cieszycie, ale no...
Mam nadzieje, że nie zawiedliście się rozdziałem po tak długiej przerwie.
PA.