Camila.Pov.
-Jest jakoś za cicho w tym domu.- szepczę sama do siebie, gdy postanawiam w końcu wstać z tego jakże cieplusiego łóżka. Spoglądam na szafkę, gdzie leży karteczka. Biorę ją w dłonie i zaczynam czytać.
Poszłam na spacer z Ritą, będziemy jakoś po dwunastej.
Kocham cię.Uśmiecham się i patrzę na zegarek. Po jedenastej. Wzdycham i kieruję się do łazienki by się ogarnąć i wyglądać jak człowiek, gdy wrócą do domu.
Wychodzę z pomieszczenia w samym ręczniku i podchodzę do szafki, z której wyciągam bieliznę, dżinsy oraz zwykłą koszulkę z jakimś napisem. Schodzę do kuchni i wyciągam kubek, do którego sypię kawę. Po zagotowaniu wody wlewam wrzątek do kubka. Czekam chwilę i zaczynam ją powoli sączyć uważając by się nie poparzyć od jej gorąca.
Lauren.Pov.
-Hej!- mówię entuzjastycznie do Dinah, gdy ją zauważam jak przechodzi obok mnie z Normani.
-Hej.- odpowiadają równo na co wszystkie się śmiejemy.
-Wpadnijcie do mnie po 18:00.
-------------------------------------------------------------------------
Na dzisiaj koniec, paaa!