Rozdział 18

1.5K 106 12
                                    

Lauren.Pov. 

Wzdycham i patrzę po kolei na dziewczyny, które też są zdziwione jej dziwnym humorem. Kręcę na to głowa i przeczesuję palcami włosy.

-Okres?- pyta mnie delikatnie Dinah. Myślę chwile nad tym.

-Raczej nie, ale może.- śmieję się cicho na to, a za mną dziewczyny.- Dobra, ja po nią pójdę, a wy ją przytulcie jak przyjdzie.- śmieję się mocniej i wychodzę z pomieszczenia. Ruszam schodami do sypialni, ale tam jej nie ma. Wchodzę do pokoju naszego dziecka, ale tam też nie. Marszczę brwi i zaglądam do naszej małej biblioteczki, gdzie Camila siedzi razem z Ritą na kocyku przy ścianie między dwoma regałami. Moja narzeczona czyta córce Kubusia Puchatka. Uśmiecham się delikatnie i do niej podchodzę, klękam koło nich. 

-Wszystko dobrze skarbie?- pytam cicho i kładę rękę na jej ramieniu. Dziewczyna przestaje czytać, zaznacza stronę i zamyka książkę, odkłada ją na bok, jakby zła, bardzo zła.

-Nie.- mówi do mnie i się przytula. Siadam koło niej i obejmuję ramieniem. Cmokam ją w skroń.

-No to o co się dzieję?- pytam po chwili i obserwuję córkę, która się bawi.

-Okres.- mamrocze, na co chichoczę.

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Jeszcze jeden? tak? 50 gwiazdek poproszę!

Mommy.|Camren 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz