Lauren.Pov.
-Mała nie chciałabyś podrzucić Rity dziewczyną? Byś miała cały wieczór by ciągnąć mnie za włosy, tak długo jak tylko chcesz, oczywiście z małymi przerwami.- szepcze jej zadowolona w ucho, którego płatek podgryzam i za niego ciągnę.
-Tak, mamusiu.- również szepcze ze swoim diabelskim uśmieszkiem co mi się strasznie podoba.
Zaraz wybija godzina 16, mam nadzieję, że Camila zawiozła już naszą córkę do Dinah i Normani. Siedziałam u tego fryzjera z dwie godziny, bo stwierdziłam, że przy okazji może mi wyprostować włosy i zmienić kolor końcówek na niebieski, co według mnie wygląda nawet spoko. Dziwnie mi, tak jakby trochę zimno w głowę, gdy mam te ogolone boki, ale w końcu się przyzwyczaję.
Camila.Pov.
Po powrocie do domu stwierdziłam, że zrobię Lauren małą niespodziankę i ubrałam się w najseksowniejszą bieliznę jaką mam u siebie w szafie, przy okazji zarzuciłam na siebie cieniutki szlafrok i z magicznej szuflady Lauren wzięłam pejcz. Zabierając go ze sobą poszłam do łazienki przygotowując nam kąpiel z płatkami róż. Wlałam jakiś olejek do kąpieli przez co uzyskałam bardzo ładny zapach, powinien spodobać się Lauren. Zapaliłam kilka świeczek, które poukładałam w różnych miejscach. Teraz pozostało mi tylko czekać na moją ukochaną.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------
Ostatni na dzisiaj, może jutro wpadną jeszcze dwa. Dobranoc misiaki!