„Cudowne półtorej roku 1/3"

60 8 0
                                    

Rozdział wstawkowy, bo chcieliście ;p
Macie więc odrobinę Jared x Lena, żeby pokazać, jak wyglądał ich związek.
Drugi rozdział będzie kontynuacją tego.
Będzie trzeci rozdział z tym, jak to się skończyło (zdrada dzień po walentynkach) z dwóch perspektyw. Kto wie, może Jared wcale nie jest taki zły..?
Miłego czytania!
~Isia

~~~*~~~

Wpatruję się w pewien punkt z uwagą, uśmiechając się sama do siebie. Ciężko się nie uśmiechać na taki widok.
Widzicie, wpatruję się akurat w tył głowy pewnego bruneta. Patrzę tak już długą chwil, nie mogąc odwrócić od niego wzroku. Wiem, że zaraz ktoś mnie przyłapie, ale nie obchodzi mnie to.
No chyba że to on mnie przyłapie...
I tak się stało. Chłopak odwraca głowę i przez chwilę utrzymujemy kontakt wzrokowy. Posyła mi kokieteryjny uśmiech, a ja chichoczę pod nosem i odwracam się szybko. Jeszcze chwilę czuję jego wzrok na sobie.
On jednak nie daje za wygraną. Czuję wibracje mojego telefonu, więc szybko wyciągam go i spoglądam na ekran, starając się zrobić to tak, by nauczycielka nie zauważyła. Ma chyba ze sto lat, więc z pewnością nie zauważy.

#Jared:
Robisz coś po szkole?

Unoszę wzrok i spoglądam na tablicę, dając nauczycielce niesłuszne wrażenie tego, że ktoś właściwie docenia jej wypociny. Znając klawiaturę doskonale, odpisuję pod stolikiem, nie patrząc na telefon. Przed wysłaniem upewniam się tylko, że moja intuicja nie zawiodła. Na szczęście nie.

#Ja:
Raczej nie. Czemu pytasz?

Nie jestem w stanie skupić się na zajęciach. W moim brzuchu tańczą motyle, a ja rumienię się jak szalona — czuję to przez podnoszącą się temperaturę mojego ciała. Czuję, że zaraz wybuchnę z emocji!

#Jared:
Tak z ciekawości. Ja też nic dzisiaj nie robię, może chciałabyś „porobić nic" razem?

Uśmiecham się do siebie jak szalona, czytając wiadomość. Odwracam głowę i myślę na sensowną odpowiedzią. Nie umiem jednak wymyślić nic błyskotliwego.

#Ja:
Brzmi kusząco. Zastanowię się.

Dlaczego to napisałam?! Przecież naprawdę chcę się z nim spotkać! Granie niedostępnej nigdy nie było w moim stylu, więc czemu teraz to zrobiłam?!
Ach, no tak.
Nigdy mi tak właściwie nie zależało na przypodobaniu się jakiemuś chłopakowi.
To wszystko tłumaczy.

#Jared:
Jasne, masz czas na zastanowienie. Widzimy się na lunchu?

#Ja:
Pewnie. Wtedy ci powiem.

#Jared:
Super ;)

#Jared:
Do zobaczenia, Hansen

#Ja.
Do zobaczenia, Jared

Chowam telefon do kieszeni i wzdycham cichutko, skupiając swoją uwagę na tablicy. „Serio, stara, skończ się wysilać. Nikt i tak cię nie słucha" myślę, przewracając oczami.
Chloe, siedząca w pierwszej ławce z Brooke, poprawia sobie makijaż. Na jej stoliku leżą wszystkie możliwe przybory do tego potrzebne. Ich ilość odrobinę mnie przeraża, w życiu nie widziałam tyle rzeczy do makijażu w miejscu innym niż drogeria. Brooke czyta książkę, kręcąc pasemkiem złotych włosów. W ławce obok siedzą Rich i Jake, oni nie mają jakiegoś określonego zajęcia, po prostu są zajęci rozmową. Dalej Angelica i Thomas. Piszą sobie liściki na kartkach, po czym się wymieniają. Słodko. Obok Josh i Heather Billie (dziewczyna, którą rodzice mocno skrzywdzili TYM imieniem i TĄ szkołą). Josh chyba śpi, a Heather zapisuje coś w notatniku. Bynajmniej nie temat lekcji. Heather Chandler i Heather Duke malują paznokcie w ławce za mną. Alexander siedzi z Johnem i nie są jakoś specjalnie przejęci lekcją. Wolą pokazywać sobie nawzajem memy. Eliza słucha muzyki na słuchawkach, siedząc ze swoją siostrą Peggy, natomiast Jared siedzi z Michaelem, który jest jedyną osobą w klasie (oprócz siedzącej obok mnie Alany), która właściwie coś przepisuje z tablicy. Szybko jednak odpuszcza, widząc, jak kobieta zaczyna się rozpisywać. Rzuca długopis na biurko i przewraca oczami, odchylając się i mrucząc coś pod nosem. Chichoczę i kręcę głową. Moja klasa przejdzie do historii.
Nareszcie rozlega się dzwonek. Widzę, jak Chloe pakuje swój salon kosmetyczny, a Elizabeth powoli składa słuchawki. Jake i Rich wybiegają z sali, śmiejąc się głośno, a Heather budzi Josha i cichutko znikają w tłumie. Heather Billie to chyba najniewinniejsza osoba na świecie, a to imię zdecydowanie jej nie pasuje. Jestem prawie pewna, że Heather Chandler, Duke i McNamara kiedyś wciągną ją do swojego klubu. Oby wtedy nie zostawiła Josha, on wygląda na ekstremalnie w niej zakochanego...
Tak naprawdę to nie widzę powodu, dla którego Billie miałaby zostawić Josha. Jest on popularny w szkole. Jest genialnym perkusistą i ma tatuaże na ramieniu. Ma nietypowy styl, a nawet kolczyk w nosie (i normalne kolczyki w uszach również). Jest chłopakiem, o którym marzy każda dziewczyna w moim wieku — jest atrakcyjny, popularny, wyróżnia się, ale z charakteru potrafi być słodki i troskliwy, choć jedynie dla swojej ukochanej. Chłopak idealny. Heather Billie ma szczęście.
Wychodzę z sali i kieruję się do kolejnego pomieszczenia, w którym za kilka minut mam zacząć zajęcia. Po drodze myślę o chłopakach równie idealnych, jak Josh. „Wyróżnia się, atrakcyjny, popularny..." powtarzam w myślach, filtrując obrazy wszystkich chłopaków, jakich w życiu widziałam.
Nagle wpadam na kogoś. Upadam na tyłek, a ciężki plecak utrudnia mi podniesienie się.
- Oj, przepraszam! - mówię szybko, wiedząc, że to moja wina. Zdejmuje plecak z ramienia i wstaję, dopiero potem podnosząc z powrotem torbę.
Teraz mogę już spojrzeć na człowieka, na którego bezczelnie wpadłam.
No i jest.
Connor Murphy.
- Przepraszam - mruczę ponownie, kręcąc głową. Przełykam ślinę i spuszczam wzrok. Jest o wiele za wysoki, by się go nie bać.
Chłopak nie odpowiada. Chwilę stoimy w ciszy, aż on odwraca się i odchodzi. Czuję się dziwnie. Nie wiem, czy jestem wściekła za jego brak manier, czy może zaintrygowana jego postępowaniem, czy może zwyczajnie ciekawa, co wprawiło go w tak głębokie zamyślenie, że nie zauważył mnie na swojej drodze.
Nie mam jednak czasu już się zastanawiać. Muszę biec na zajęcia i to właśnie robię.

Two Friends, True Friends | Dear Evan HansenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz