Poszłam do salonu, w którym chłopaki oglądali już film. Usiadłam koło Jackson'a i zasnęłam z głową na jego ramieniu. Pomimo, że była dopiero 13:00, byłam padnięta.
Obudziłam się w moim pokoju. Któryś z chłopaków pewnie mnie przeniósł. Wzięłam telefon i spojrzałam na godzinę. Gdy tylko zobaczyłam, która jest szybko wstałam z łóżka. Była 07:42, a ja jeszcze nie byłam spakowana.
Po 40 minutach, pięć dużych walizek stało już przy drzwiach. W pierwszej i drugiej były ubrania, trzeciej i czwartej buty i kosmetyki, a w piątej i jednocześnie największej broń.
Weszłam do garderoby i tam wybrałam:
Następnie, poszłam do łazienki, gdzie umyłam się, przebrałam w wybrane rzeczy i zrobiłam taki makijaż:Spojrzałam na zegarek. Była 09:05. Jak kurwa!?! Pobiegłam na dół, gdzie czekali już chłopcy. Przywitałam się z nimi i powiedziałam, żeby wzięli walizki z mojego pokoju, co od razu zrobili.
Godzinę później
Siedzę właśnie w samolocie i przeglądam informacje o Zack'u i jego przyjaciołach. Po przejrzeniu jakże ciekawych dokumentów (wyczujcie ten sarkazm), położyłam się spać.
Obudziła mnie stewardessa, mówiąc, że zaraz wylądujemy. Po jakiś 30 minutach szłam z walizkami do mojego samochodu. Około dwa metry od niego zauważyłam, że jakaś para całuje się na nim. Przepraszam, nie całuje, oni się wzajemnie pożerali. Podeszłam do nich.
- Możecie zejść z MOJEGO auta?- zapytałam.
- Słońce, to mój samochód- powiedział chłopak. Otworzyłam drzwi od mojego dziecka (samochodu) i włożyłam do niego walizki, a następnie sama do niego wsiadłam i odjechałam z piskiem opon. Ich miny-bezcenne.Dom mojego brata, był dosyć blisko, więc po chwili byłam już pod drzwiami. Zadzwoniłam dzwonkiem i czekałam aż ktoś mnie wpuści do środka. Drzwi otworzył mi Chris.
- Ja do Zack'a- powiedziałam.
- Jeśli jesteś w ciąży to Zack, nie będzie płacił na tego bachora.- Zostawiłam to bez komentarza i weszłam do środka, wymijając Chris'a.- Chris, kto to?- zapytał mój "kochany" brat, gdy znalazłam się w salonie. Przyjaciele Zack'a też w nim byli. Nic się zmienili, wciąż wyglądają tak samo.
- Nie wiem. Weszła tak poprostu do środka- odpowiedział Chris.
- Nie poznajesz mnie, braciszku?
- Meghan? Siostrzyczko tak bardzo tęskniłem- powiedział Zack i podszedł do mnie, chcąc mnie przytulić. Na szczęście odsunęłam się od niego. Spojrzałam w jego oczy, oczy, w których gaśnie nadzieja. Piękny widok.
- A ja nie. Ty- wskazałam na Scott'a- idziesz po moje walizki, są w samochodzie-rzuciłam mu kluczyki.-A ty braciszku, zaprowadź mnie do mojego pokoju.Pokój nie był taki zły.
W pokoju były dwie pary.
Za pierwszymi:Za drugimi:
Postarał się chłopak, ale mój poprzedni był lepszy.
Usłyszałam pukanie do drzwi, a po moim "proszę", do środka wszedł Scott z moimi walizkami.
- Skąd ty masz takie auto?- zapytał, oddając mi kluczyki.
- Po pierwsze nie twoja sprawa, a po drugie zostaw walizki i wypad.Po wyjściu Scott'a, wzięłam się za rozpakowywanie walizek. Robiłam to do momentu, aż ktoś nie zapukał do drzwi.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
To już kolejny rozdział książki.Jeśli podoba ci się opowiadanie to zostaw ⭐ lub 💭, to bardzo motywuje mnie do pisania.
Tulę i do przeczytania.
Skyler
CZYTASZ
Bad Sister || ZAKOŃCZONE
RomanceTrzy lata temu uciekłam od mojego brata i jego przyjaciół. Dziś jestem zmuszona wrócić do niego, ale nie mam zamiaru udawać dawnej siebie, którą od dawna już nie jestem.