Megan pov:
Coś długo go nie było. W mojej głowie znów była ta myśl. Myśl, że mnie opuścił. Znów popadłam w paranoję... Nie mogę myśleć tak za każdym razem, kiedy wyjdzie na dłużej. Spojrzałam na drzwi i zobaczyłam jak rozmawia z jakąś dziewczyną. Śmiali się i przytulali. Może i wymyślam, ale była do niego strasznie podobna... Z twarzy i w ogóle... mieli oboje taki sam odcień czarnego na włosach. Nie jestem głupia... od razu wiedziałam, że to jest Abby... To ta sama drobna postać, którą chciałam ocalić. Jej głos był również taki sam. A nigdy nie zapomnę tego jak chciałam jej pomóc. To była zbyt dramatyczna chwila. W sumie była to najbardziej dramatyczna chwila w całym moim życiu.
Spojrzałam w ich stronę i się uśmiechnęłam. Czułam się niesamowicie... Najważniejsza osoba w moim życiu jest już szczęśliwa. Odwrócili się w moją stronę i mi pomachali. Ja zrobiłam dokładnie to samo. Po chwili namyśleń weszli przez drzwi.
-Cześć... Abby jestem. - Powiedziała czarnowłosa z nieprzemijającym uśmiechem na twarzy.
-Cześć... Mam na imię Megan... - Rzekłam skrępowana.
-A więc... to ty jesteś tą, która mnie chciała uratować... - Podniosła brew.
-Na to wychodzi... - Pochyliłam się w bok.
-Super... miło cię poznać! Jesteś mega odważna! - Stwierdziła z entuzjazmem.
-To miło, że tak myślisz... Darren sporo mi o tobie mówił... - Spojrzałam się na niego, a on tylko posłał mi uśmiech.
-Tak... Wiesz... chciałam cię poznać... Opowiadali mi o tobie... że przyjęłaś na siebie ten cios nożem. Nie znam odważniejszej osoby. - Mówiła radosna i pełna energii. Byłam szczęśliwa, że mogłam ją w końcu poznać... Tryskała pozytywną energią od samego spojrzenia. Rozmawialiśmy tak do wieczora. Mieliśmy mnóstwo tematów do obgadania. Uwielbiałam tą dziewczynę. Była tak samo zabawna jak Darren... Wszystko powoli zaczynało się układać... Darren odnalazł siostrę, wszystko wie już policja, złapali tego bandytę... Odetchnęłam z ulgą, ponieważ nic już nie mogło stanąć nam nic na przeszkodzie. Teraz byliśmy nierozłączni. Abby tylko wzmocniła naszą miłość... każde słowo, które wypłynęło z jej ust było radosne i sprawiało, że byłam bardziej pewna swoich uczuć. Opowiadała niestworzone i śmieszne historie o nas... Jej towarzystwo było wspaniale.Abby pov:
Megan okazała się być bardzo miłą, a zarazem super dziewczyną. Jak często osoba poświęca się by cię ratować? I to jeszcze ryzykując życiem. Jak mówiłam, to niesamowicie odważna osoba, która zasługuje na mojego braciszka. Cieszę się z obrotu tej sytuacji. Gdybym nie została porwana, Darren nie spotkałby Megan, a oni są dla siebie stworzeni. Zwłaszcza, że czuję się świetnie. Tak samo jak przed dwunastoma laty a nawet lepiej.
Darren też się mocno zmienił. Teraz to takie trochę ciacho się zrobiło. Ale mu tego nie powiem... Może i cieszę się, że wreszcie się spotkaliśmy po latach, ale jak to ja... zawsze będę mu powtarzać, że jest szkaradą... Tak jak żartował ze mnie jak byłam mała. Niech ma za swoje! Ale mimo wszystko... kocham go i te lata rozłąki tego nie zmieniły. On nie wie jeszcze, co planuje w bliskim czasie, ale... myślę że zrozumie.
Ale i tak najbardziej zadowala mnie fakt, że znalazł miłość swojego życia. Megan jest inna od tych wszystkich dziewczyn, które dbają o wygląd i cenią modę bardziej od świata... Nadal uważam, że to bohaterka... i pasuje do mojego brata.
--------------------------------------------------------------------------------------
Siemka. Sorki, że taki krótki. Wgl stuknęło już 5 tysięcy odczytów! Jestem taka podjarana... dziękuję wam, że to czytacie, bo nigdy sama w siebie nie wierzyłam XD jak to czytam to mam załamanie i to mi się nie podoba. Ale fajnie, że wy to doceniacie. Dzięki i pozdrawiam, pa!
CZYTASZ
To ja Cię znalazłem...
RomanceCRINGE Rozdziały przywrócone na prośbę kilku osób. Bądźmy szczerzy. Książkę pisałam będąc głupim dzieciakiem. Jest ona bardzo zagmatwana, pomylona i dziecinna. Wchodzisz na własną odpowiedzialność. Jeśli wejdziesz, postaraj się nie komentować, bo j...