Tae vs keczup
Poszłam szybko do swojego pokoju. Trochę się zawstydziłam. Szybko wzięłam kąpiel i przebrałam się w pidżamę.
Nie mając nic ciekawego do roboty, postanowiłam pójść do kuchni z nadzieją że tam coś się stanie.
Powoli ruszyłam w kierunku schodów.
V: Z drogi !!! - zza moich pleców wyskoczył Taeś z keczupem w ręce (wtf po co mu to).
Pochylił się do tyłu i poślizgnął o nic. Tyłkiem zjechał po schodkach.
Przestraszona tą jak to niezwykle straszną i godną tylko idioty sytuacją zbiegłam na dół.
Miał całą BIAŁĄ bluzkę w keczupie, dodatkowo miał go też na twarzy i we włosach.
S: Boże... Co ci ?? - otarł oczy.
Y: Ty jeszcze tam spałeś ?!
S: Nie... dlaczego ?
Y: No wcale... Wracając do tematu. Tae !!! Nic ci nie jest ?!
V: Nie
S: Co robi ten keczup.
Y: Kurde leży i brudzi (humor mi doskwiera).
S: Nie, nie to mam na myśli. Czemu keczup ?
Y: No właśnie czemu biegałeś po domu z keczupem ?
JH: Tae biegał z keczupem po domu ? - z nikąd pojawił się Hobi.
V: Wy tego nie zrozumiecie - z cukrem i hobim spojrzeliśmy się na siebie.
S: Dobra... mów.
V: Ścigałem się z keczupem.
- CO ?!
V: Mówiłem że wy tego nie zrozumiecie - przetarł oczy - skubany wygrywał. Potem kiedy biegłem spotkałem ciebie - wskazał na mnie.
S: Dobra ić się ogarnąć zanim Jin ciebie tak zobaczy.
J: Co ja ? - wszedł z kuchni. Zatrzymał się na widok Tae - mam nadzieję że nie zużyłeś całego.
V: Kupie !!!
J: Chyba nie bo zaraz ciebie zabiję !!
Tae pobiegł do łazienki się umyć.
RM: Co to za hałasy ?!
Szybko pobiegliśmy na tapczan w salonie żeby nie było przypału.
Y: To ja idę spać - wstałam i powoli odchodziłam.
J: Dobrze się czujesz ?? - złapał mnie za nadgarstek.
Y: Tak... dlaczego pytasz ??
J: Ostatnio bardzo wcześnie idziesz spać... Może chora jesteś ?
V: Albo ci smutno ! - zasugerował z dolnej łazienki gdzie mył włosy.
Y: Nie.
Poszłam w ciszy do pokoju. Położyłam się na łóżku. Łza powoli spływała po moim policzku. Przetarłam nos i otarłam łzy.
S: Czyli jednak ci smutno - szybko się obróciłam. WTF kiedy on zdążył wejść do mojego pokoju. Siedział na fotelu od biurka - to prawda, że codziennie wieczorem płaczesz ?
Y: ja... ja... nie wiem co powiedzieć - siedziałam już na łóżku. Zamilkłam. Czekałam co powie Yoongi.
Ten bez słów mnie przytulił siadając na łóżku.
S: Nie płacz.
Nic więcej nie usłyszałam z jego ust. Czułam jak spokojnie, powoli bije mu serce. Słyszałam każde uderzenie. Po chwili wyszedł z pokoju.
Znowu nastała cisza.
RM: Kur*a - krzyki dochodziły z pokoju Monsterka.
Najprawdopodobniej coś mu nie wychodzi.
J: Zamknij się idioto !! Youko śpi !!!
************************************
Krótkie, ale za to w następnym rozdziale dużo się zmieni i mam nadzieję że wam się spodoba.WAŻNE
Napisałam nową jedno rozdziałową książkę "Narzeczony mojej siostry" możecie ją przeczytać na 2 mi, ale będzie mi miło
CZYTASZ
BTS mnie porwali
FanfictionOkładka zrobiona przez @x-victory-x Porywacze Youko są bardzo mili... Postanowiła się z nimi zaprzyjaźnić. Czy dowie się prawdy dotyczącej jej, którą przed nią ukrywają ? Zobacz jak potoczą się losy dziewczyny. Jakie przygody i historie ich spotkają...