Rozdział 26

3.3K 132 10
                                    

Tae vs keczup

Poszłam szybko do swojego pokoju. Trochę się zawstydziłam. Szybko wzięłam kąpiel i przebrałam się w pidżamę.

Nie mając nic ciekawego do roboty, postanowiłam pójść do kuchni z nadzieją że tam coś się stanie.

Powoli ruszyłam w kierunku schodów.

V: Z drogi !!! - zza moich pleców wyskoczył Taeś z keczupem w ręce (wtf po co mu to).

Pochylił się do tyłu i poślizgnął o nic. Tyłkiem zjechał po schodkach.

Przestraszona tą jak to niezwykle straszną i godną tylko idioty sytuacją zbiegłam na dół.

Miał całą BIAŁĄ bluzkę w keczupie, dodatkowo miał go też na twarzy i we włosach.

S: Boże... Co ci ?? - otarł oczy.

Y: Ty jeszcze tam spałeś ?!

S: Nie... dlaczego ?

Y: No wcale... Wracając do tematu. Tae !!! Nic ci nie jest ?!

V: Nie

S: Co robi ten keczup.

Y: Kurde leży i brudzi (humor mi doskwiera).

S: Nie, nie to mam na myśli. Czemu keczup ?

Y: No właśnie czemu biegałeś po domu z keczupem ?

JH: Tae biegał z keczupem po domu ? - z nikąd pojawił się Hobi.

V: Wy tego nie zrozumiecie - z cukrem i hobim spojrzeliśmy się na siebie.

S: Dobra... mów.

V: Ścigałem się z keczupem.

- CO ?!

V: Mówiłem że wy tego nie zrozumiecie - przetarł oczy - skubany wygrywał. Potem kiedy biegłem spotkałem ciebie - wskazał na mnie.

S: Dobra ić się ogarnąć zanim Jin ciebie tak zobaczy.

J: Co ja ? - wszedł z kuchni. Zatrzymał się na widok Tae - mam nadzieję że nie zużyłeś całego.

V: Kupie !!!

J: Chyba nie bo zaraz ciebie zabiję !!

Tae pobiegł do łazienki się umyć.

RM: Co to za hałasy ?!

Szybko pobiegliśmy na tapczan w salonie żeby nie było przypału.

Y: To ja idę spać - wstałam i powoli odchodziłam.

J: Dobrze się czujesz ?? - złapał mnie za nadgarstek.

Y: Tak... dlaczego pytasz ??

J: Ostatnio bardzo wcześnie idziesz spać... Może chora jesteś ?

V: Albo ci smutno ! - zasugerował z dolnej łazienki gdzie mył włosy.

Y: Nie.

Poszłam w ciszy do pokoju. Położyłam się na łóżku. Łza powoli spływała po moim policzku. Przetarłam nos i otarłam łzy.

S: Czyli jednak ci smutno - szybko się obróciłam. WTF kiedy on zdążył wejść do mojego pokoju. Siedział na fotelu od biurka - to prawda, że codziennie wieczorem płaczesz ?

Y: ja... ja... nie wiem co powiedzieć - siedziałam już na łóżku. Zamilkłam. Czekałam co powie Yoongi.

Ten bez słów mnie przytulił siadając na łóżku.

S: Nie płacz.

Nic więcej nie usłyszałam z jego ust. Czułam jak spokojnie, powoli bije mu serce. Słyszałam każde uderzenie. Po chwili wyszedł z pokoju.

Znowu nastała cisza.

RM: Kur*a - krzyki dochodziły z pokoju Monsterka.

Najprawdopodobniej coś mu nie wychodzi.

J: Zamknij się idioto !!  Youko śpi !!!

************************************
Krótkie, ale za to w następnym rozdziale dużo się zmieni i mam nadzieję że wam się spodoba.

WAŻNE
Napisałam nową jedno rozdziałową książkę "Narzeczony mojej siostry" możecie ją przeczytać na 2 mi, ale będzie mi miło

BTS mnie porwaliOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz