Rozdział 40

3.1K 122 20
                                    

Żółty tulipan

Zawalona moimi myślami weszłam do dormu. To co zobaczyłam mnie zszokowało. Zamarłam i nie byłam przez chwilę w stanie się ruszyć. Czułam łzy i duszenie w gardle. Nie mogłam nic powiedzieć...

Wyszłam z korytarza i bez ruchu stanęłam w "wejściu" do salonu.

Zobaczyłam Sugę... Trzymał w ręce żółtego tulipana.

S: Ja... Bardzo żałuję swojego zachowania - lekko spuścił na mnie wzrok. Spojrzał mi w oczy - widzę że dalej masz pamiątkę po moim idiotycznym i nie godnym mężczyzny zachowania... mężczyzna - dalej ciągnął - nie powinien podnieść ręki, a co dopiero pobić takiej bezbronnej istoty. Zdaje sobie sprawę że jeszcze długo będziesz trzymać do mnie uraz i nie dziwię się. Zasługuje na to. Nie wiem czy to słuszne jednak... może dasz mi drugą szansę na... przyjaźń i normalne funkcjonowanie... - nie wiedziałam co zrobić - czuję sam do siebie wstręt gdy mam przed oczami widok kiedy ciebie kopałem... - poleciała mu łza ?!

Spuścił wzrok. Wszyscy stali w ciszy.

Stałam wpatrzona w chłopaka.

Namjoon od tyłu złapał mnie za ramiona.

RM: Wiesz co teraz zrobisz - szepnął nad moim uchem.

Ruszyłam do chłopaka i go przytuliłam. Z zdziwienia nie ruszył się. Miał spuszczoną głowę i w obu rękach trzymał tulipana.

Puściłam go.

Chłopacy szybko się po rozchodzili.

Y: Ja.. Yyyyh - chciałam przerwać przerwę.

Na swoich polikach czułam ciepłe różowe rumieńce.

S: Proszę - podał mi tulipana - wybaczysz mi to...

Y: Tak - szepnęłam przerywając mu wypowiedź.

Poszłam bez słowa w kierunku kuchni. Wyjęłam szklankę. Nalałam do niej zimnej wody z kranu i włożyłam tulipana.

Chłopak obserwował bacznie moje poczynania.

Ten żółty tulipan nie był przypadkowy.

Chyba znają mnie bardziej niż myślałam, co mnie przeraża

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Chyba znają mnie bardziej niż myślałam, co mnie przeraża.

Żółty tulipan (swoją drogą mój ulubiony i dla mnie najpiękniejszy kwiat) kojarzy mi się ze skromnością i silną a jednocześnie delikatną i małą miłością/relacją.

Y: Piękny jak na ta porę roku - podeszłam do niego - postawie go u siebie na stoliku nocnym - uśmiechnęłam i ruszyłam do pokoju.

S: Jeszcze raz dziękuję ! - spojrzał się i ruszył najprawdopodobniej na taras.

Poszłam do mnie do pokoju. Na korytarzu spotkałam RM'a i Jin'a.

RM: Już się lubicie - zapytał opierając się o ścianę.

BTS mnie porwaliOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz