Chłopcy Busan pt5
Naprawdę. Gdybyś przeszła obok tego dormu to od razu byś się skapnęła, że tam musi mieszkać jakiś idol.
Cały budynek był w białym kolorze z czarnymi wykończeniami. Na parkingu mogło zmieścić się pięć samochodów.
W skrócie, dom był ogromny ale ogródek już nie.
J: Jutro wyjedziemy z Busan z samego ranka, więc dzisiaj musimy korzystać - pomagał Yoongi'emu wyjmować walizki (i moją torbę).
JH: Czyli idziemy ma plaże ? - ostatni wyszedł z samochodu.
S: Ja odpadam... Wy se na tą plażę idźcie ale mnie nie ciągnijcie... - ułożył stos z walizek.
JH: Chyba hyung znalazł sobie nową pracę - zaśmiał się pod nosem.
Ten jedynie odpowiedział mu groźnym wzrokiem.
W środku było jeszcze ładniej. Jednak mi się nie podobało. Kolory wnętrza były bardzo ostre, eleganckie i przygnębiające.
J: Obawiam się, że będziesz musiała spać w salonie - podał mi moją torbę - chłopaków na jednym łóżku położę.
Uśmiechnęłam się, lecz po chwili zrobiłam zdziwione oczy.
Y: Mi pasuje... Tylko - zamyśliłam się. Chłopak zdążył schylić się, gdybym nagle zaczęła szeptać - ja wiesz, że ja chodzę dosyć wcześnie spać - zakłopotałam się - po prostu gdzieś w narożniku się schowam - zaśmiałam się z zakłopotaniem.
J: Ok, nie będziemy hałasować. Jesteś chora więc musisz odpocząć - przepuścił mnie przodem do środka.
RM: To odstawcie rzeczy na bok i lecimy na plażę - tak też zrobiliśmy.
Jedynie Namjoon zrzucił swoją (nową, bo stara już wiecie jak skończyła) walizkę. Kółko wystrzeliło na drugi koniec pomieszczenia.
Suga został w dormie.JM: Niedaleko stąd jest plaża.
Szliśmy powoli chodnikiem urokliwego miasteczka.
JK: Gdyby Taehyung hyung wiedział, że idziemy na plaże to już w połowie drogi rozebrał by się i biegł jak poparzony.
Lekko się zaśmiałam.
RM: Suga powiedział, że jeszcze spróbuje dodzwonić się do niego. Jeśli dalej będzie ignorował telefony, to zadzwoni do jego rodziców.
Y: Wszyscy macie telefony do rodziców drugiego ?
JH: Nie. Mamy je po zapisywane w takim zeszyciku.
Y: Acha.
JH: Daleko jeszcze ?
JK: Nie.
J: W sumie to długo też tam nie siedzimy - w tym momencie kaszlnęłam - bo Youko jeszcze nie wyzdrowiała.
Jimin tylko się do mnie uśmiechnął.
JK: Jasne - przytaknął.
Chwilę potem znaleźliśmy się na plaży. Była ogromna i obszerna. Przebywało tam w tej chwili mało osób. Jedyne co było słychać to szum morza i Jungkook'a rzucającego piaskiem w Jin'a.
Szliśmy brzegiem plaży. Co jakąś chwilę uciekając przed falami. Jedynie Seokjin musiał uciekać przed Jungkook'iem który rzucał go piaskiem z wodą.
RM wdał się w żywą dyskusję z Hobim. Nie usłyszałam za dużo. Kłócili się kto ma rację. Myślę, że mogło chodzić o zasolenie.
Podeszłam do Jimin'a.
Y: No hej. Co tam ? - chciałam rozpocząć rozmowę.
JM: Eeeeeeee hej ? - skrzywiłam się na jego reakcję.
Y: Co porabiałeś przez ten jeden dzień i noc w Busan ? - starałm się dotrzymać mu kroku.
JM: W sumie to dojechałem w nocy. Więc nawet nie spędziłem w domu 24 godzin.
Y: Aha.
JM: Odwiedziłem moją starą szkołę. Moja była wychowawczyni tak cieszyła się na mój widok - uśmiechnął się (awwww).
Y: Musiało być fajnie.
JM: I było - spojrzał się na mnie pytająco.
Y: Ja ? Emmmmm... Jak to ująć ? Mojej szkoły niema.
JM: W sensie ?
Y: No niema. Byliśmy ostatnim rocznikiem który przetrwał. Za mało uczniów do nas uczęszczało i rozebrali szkołę. Zostało tylko boisko - weschnęła.
JM: To słabo.
Y: To boisko - odebrało mi mowę na chwilę. W między czasie reszta nas dogoniła - to było ostatnie miejsce które odwiedziłam... przed koncertem ? To takie ostatnie w sumie spotkanie z moją przyjaciółką. Na koncercie nie siedziałyśmy razem. Wydaje mi się, że coś było nie tak - znowu zamilkłam, by połknąć ciężko przepływającą ślinę - ale i tak jest dla mnie ważna. Czasami zastanawiam się co u niej. Czy jest z chłopakiem który jej się podoba... Czy w końcu urosła... Czy dostała się do wymarzonej drużyny siatkarskiej - zaśmiałam się - w sumie to i tak kiedyś byśmy się rostały. Poszły byśmy swoimi ścieżkami.
Obróciłam się w ich stronę. Mieli wielkie oczy. Hobi nawet zaczerwienione.
Y: Co się stało ? - zapytałam normalnie, bez emocji.
RM: Przykro nam...
Y: Ale za co ? - nie mogłam pojąć ich zachowania. Na dobra wiedziałam, że chodzi o tą moją przyjaciółkę ale... To nic.
J: No ! - wszyscy się spojrzeli na niego - słońce zachodzi więc możemy wracać do dormu. Przypominam, że ktoś jest tutaj chory !!!
J: Jesteśmy !! - wszyscy weszliśmy do środka.
S: Dlaczego zawsze to mówisz ? To jest denerwujące - wyszedł nam na powitanie.
JM: Lepiej spytaj coś z serii "Ciepła woda ?".
S: Nie - niewzruszony poszedł do swojego pokoju, który dzieli z Hobim.
J: Pomoże mi ktoś z kolacją ?
Y: Ja ! - ruszyłam za chłopakiem.
Pomogłam mu szykować wszystko, a potem zaniosłam na stół. Wszyscy rozproszyli się.
Y: Czarna dziura ich wsysnęła ?
J: Niema takiego słowa - zwrócił mi uwagę - patrz na to. Chłopacy KOLACJA !!!
S: Idę !
JH: Chwila !!!
RM: Tak wcześnie ?
JK: Jimin Hyung czekaj na mnie !!
JM: Nie !!! Głodny jestem.
Y: WOW (łoł) - zrobiłam minę "podziwiam, podziwiam".
Wszyscy usiedli. Tym razem miejsce było dla mnie obok Jungkook'a. Dalej było to jedno miejsce wolne. Miejsce przy którym powinien siedzieć mój Alien z innej planety.
$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$
UWAGA przez jakiś czas może być problem z rozdziałami ponieważ wyjeżdżam w góry, a tam trudno o zasięg (wczesniej nad jezioro).3lipca zamawiam bilety na nowy film BTS w kinach (ja w Multi Kino 51) jeśli ktoś też tam to może mi napisać. Może się spotkamy.
Rozdziałów nie będzie na razie zbytnio z powodu gry BTS WORLD, muszę się nią po prostu na cieszyszć.
Dziękuję za uwagę
Do następnego !!
CZYTASZ
BTS mnie porwali
FanficOkładka zrobiona przez @x-victory-x Porywacze Youko są bardzo mili... Postanowiła się z nimi zaprzyjaźnić. Czy dowie się prawdy dotyczącej jej, którą przed nią ukrywają ? Zobacz jak potoczą się losy dziewczyny. Jakie przygody i historie ich spotkają...