Rozdział 8

4.7K 126 29
                                    

Nerwy i kostka

Wieczorem siedzieliśmy przy stole. Chłopacy (wszyscy nawet Jimin XD) dziwnie się na mnie spojrzeli. Wzrokiem latałam wszędzie. W głowie mi się mieszało (nw jak na to wpadłam). Nie mogłam znieść ich wzroku. Wstałam i ruszyłam w stronę korytarza. Mówili coś do mnie ale coś, nie wiem co mi się stało. Chciałam biegnąć i nagle się wywróciłam. Po prostu źle stanęłam nogą (dość poważnie). Strasznie mnie bolało. Z bólem wstałam. Wtedy zatrzymał mnie ... A no ZGADNIJCIE













































































































































JUNGKOOK XD. Złapał mnie za nadgarstek i mocno trzymał.
JK: wszystko w porządku ??? - zapytał patrząc z powagą.
Y: nie... porwaliście mnie. Złapał mnie coś w stylu panny młodej i zniósł na kanapę w salonie. Jin przyniósł apteczkę.
Y: co się dzieje ??
RM: to my się pytamy co jest z tobą nie tak ...
J: przed chwilą skręciłaś sobie kostkę, nie czujesz ???
Y: czuję ... ale jakoś dziwnie zaczęłam się czuć.
V: może poprostu jest zmęczona ??
JM: nic ci nie będzie jesteś twarda sztuka... - uśmiechną się szydersko.
Jin czymś zimnym spryskał mi spuchnięte miejsce i zabandażował.
S: witaj w klubie, też dzisiaj dziwnie czuję - uśmiechną sie, co mnie zdziwiło.
JH: ahhhh te kobietki - uśmiechną zabierając apteczkę.
Y: mogę iść do pokóju ??
RM: IŚĆ raczej nie.
Jungkook złapał mnie znowu w stylu panny młodej i zabrał mnie do pokoju. Posadził mnie na łóżku i stanął przede mną.
JK: chcesz pogadać ??
Y: dobrze - słysząc to zamkną drzwi.
JK: to co się dzieje z tobą, ostatnio jakaś przygnębiona jesteś mimo wszystko.
Y: cały czas terroryzuje mnie myśl czemu mnie porwaliście.
JK: dowiesz się wszystkiego.
Y: tak ale wcześniej się potnę bądź zabije.
JK: nie mów tak...
Y: hej, wy tego nie widzicie ?? Nie widzicie do czego mnie doprowadzacie??
Chłopacy zawołali kookiego na dół więc poszedł. A ja zasnęłam z zmęczeniem.

W nocy obudził mnie czyiś głos. No NAGLE boom ogromny grzmot. Okazało się że jest burza. Otworzyłam oczy. Widziałam przed sobą czarną postać. Była mi dosyć znajoma. Po chwili zastanowienie stwierdziłam że to Suga, tylko co tu robił (te moje przemyślenie są tak tępe XD).
S: śpisz ??
Y: tak... Co tu robisz ?? Nie masz swojego pokoju ??
S: burza jest
Y: i co z tego
S: mogę spać z tobą ??
Y: ta codzienne z kimś innym... - bez słowa wskoczył mi po kordłe i mnie przytulił. Był ciepły (bez skojarzeń). Aż mnie zamarło, to nie oznacza że się jego nie boje.

Rano się obudziłam (czemu by nie). Sugi już nie było.
Y: achh ten Suga - powiedziałam do siebie po polsku.
S: znowu gadasz do siebie ??? - zapytał stojąc nademną. Szybko się obróciłam (jednak jeszcze był).
Y: ychh nie, nie gadam sama do siebie - powiedziałam przecierając oczy.
S: dzięki, było mi miło - uśmiechną się a ja się zaczerwieniłam ja Polski Burak. Oczywiście czaiłam o co chodzi. Mimo wszystko dziwnie się poczułam bo ledwo co dziewczyna go zostawiłam a on już z inną śpi XD.

Szybko się ogarnęłam i zeszłam na śniadanie. Jak zawsze pomagałam Jin'owi rozłożyć talerze, sztuczce itp. Szłam jeszcze nie mrawo z tą nogą co zauważył Jin.
J: hej, jeszcze cb boli ???
Y: no jakoś tak ... - powiedziałam cicho idąc z przyprawami XD.
J: może do lekarza chcesz jechać ???
Y: nie jest ok, nie trzeba tylko sobie musiałam coś naciągnąć.
Po chwili zszedł do nas Suga. Dziwnie się na mnie spojrzał. Zignorowałam jego zaczepki wzrokiem i usiadłam.
JH: co tam Smerfiku ?? - zapytał z śmiechem.
S: nie jestem Smerfikiem, a jak już to dosyć przystojnym Smerfikiem, prawda Youko ??
Y: zignorowałam jego wypowiedź
RM: zostaniesz dzisiaj z Jinem bo my jedziemy na próbę.
Y: czemu Jin nie ??
J: nie mam zaległości - uśmiechnął się.
JK: ej Tae hyung co masz pod koszulą ?? - zapytał spoglądając na V siedzącego obok jego.
V: będę przemycał słodycze XD
JK: nie komętuje
V: i dobrze, bo ty się nie znasz na zabawie - chwycił się za brzuch (coś tam pod tą koszulą jednak trzymał).

Kiedy skończyliśmy śniadanie V trzymając się za brzuch z prędkością światła popędził do góry.

Po jakiejś godzinie chłopacy pojechali na trening. Pomogłam Jin'owi ogarnąć kuchnię. Nagle jakoś zamyślony spojrzał się na mnie.
J: hej a tak, to czemu miałaś się z mamą przeprowadzić tak daleko ??
Y: myślałam że wiecie o mnie więcej.
J: ja naj mniej - uśmiechnął się i puścił do mnie oczko (wtedy zrozumiałam u niego pojęcie worldwide handsome).
Y: mój tata zmarł w wypadku, a nigdy nie chciał nas tu puściać ... znaczy mnie nie chciał puścic, bo moja mama nie raz tu była.
J: ach przepraszam ...
Y: nie nie masz za co - przerwałam mu.
J: zauważyłaś że Suga jakiś dziwny jest od nie dawna w stosunku do cb ??

Zaczerwieniłam się ...

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
POLSAT XD

Sorka za błędy książka nie sprawdzona.

BTS mnie porwaliOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz