Koniec
Od razu pobiegłam do domu, nie zważając na czy zostawiłam swoją torbę czy nie. Drzwi nie były zakluczone.
Y: Tae !!! Tae !! - usłyszałam jak ktoś zbiega po schodach.
To był on. Zamarł na mój widok.
V: Boże... Youko !! - zbiegł do końca i zamknął mnie w szczelnym uścisku. Nie mam pojęcia jak długo tak staliśmy.
Chłopacy weszli i się nam przyglądali. W końcu mnie puścił. Stanęłam na przeciwko RM i spojrzałam mu w oczy. Chwilę to trwało.
RM: Myślę, że chcesz o czymś porozmawiać...
Y: Tak.
RM: Usiądźmy przy stole - tak też zrobiliśmy.
Wszyscy milkli. Patrzyłam na RM. Wydało mi się, że zebrałam tyle informacji by wiedzieć jak się zachować. Wiedziałam, że Namjoon jest głową całej akcji jaka przez następne dwa miesiące miała miejsce.
RM: Wiesz... Znałem od zawsze ciebie... Twoją mamę zwłaszcza.
Y: Moja mamę ? - powoli łzy zbierały się na moich powiekach.
S: Namjoon nam o tobie opowiedział.
Y: Kiedy ?
S: Trzy... - spojrzał się na resztę - trzy lata temu.
RM: Ty mogłaś nie zdawać sobie z tego sprawy ale twoja mama to była zła kobieta.
Y: J-jak to zła ? Co chcesz przez to powiedzieć ?
RM: W 2010 r podpisała umowę. Była sponsorem pana Bang'a PD - wszyscy tylko kiwnęli głową.
Y: Nie rozumiem... - nie miałam pojęcia gdzie pracuje moja mama.
RM: Miała pieniądze i podpisała dawno, dawno temu pewną umowę. Było nas stać na różne programy które organizowała, choćby American Hust Life... Przed debiutem była także naszym sponsorem. Przyjaźniła się jeszcze z czasów szkolnych z naszym właścicielem. Podpisała umowę o której ja tylko i PAN Bang mieliśmy pojęcie. Trzy lata temu musiałem wyjawić to reszcie.
Y: Dobra ale o co chodzi ? Czemu mnie porwaliście ?
RM: Twoja mama miała wrodzoną chorobę i... - nie mógł znaleźć słów.
Y: ...i nie żyje, to chciałeś powiedzieć ?
J: Wydało nam się, że zmarłaś na to samo... Nie znaliśmy objaw, a ta choroba ma różne oblicza...
Y: Mogę teraz umrzeć ?
RM: To się leczy. Twoja mama nie lubiła życia, ale kochała ciebie. Ty teraz będziesz to leczyła.
Y: Dobra, wszystko super, ale dlaczego teraz jestem z wami. Rozumiem moja mama nie żyje i nie miałam bym gdzie się podziać.
RM: W... umowie było napisane, że po jej śmierci, jej córka ma trafić pod naszą opiekę...
Y: Za pieniądze. Czyli niekoniecznie mnie chcieliście ?
JH: Nie, my ciebie kochamy. Tylko Suga na początku nie był zadowolony.
S: Ale też ciebie polubiłem - bronił się. Łzy spływały mi po policzkach.
Wstałam powoli. Oni zrobili to samo. Zaczęli po kolei do mnie przychodzić i mnie przytulać na raz. Powstał jeden wielki przytulak.
Y: Jesteśmy razem, bo BTS mnie porwali...
Jesteśmy razem bo BTS mnie porwali... BTS porwali nas wszystkich. Nie było by nas tutaj. Nie były byśmy ARMY. BTS nas wszystkie porwali bo jesteśmy tutaj razem...
~ Mikoseri <3
CZYTASZ
BTS mnie porwali
FanfictionOkładka zrobiona przez @x-victory-x Porywacze Youko są bardzo mili... Postanowiła się z nimi zaprzyjaźnić. Czy dowie się prawdy dotyczącej jej, którą przed nią ukrywają ? Zobacz jak potoczą się losy dziewczyny. Jakie przygody i historie ich spotkają...