Jazda autem i krzyki
Ranek. Typowa poranna rutyna. Wzięłam rzeczy i sprintem pobiegłam na korytarz aby być pierwsza. Jak zawsze i to mi się nie udało. Chłopacy też już stali w kolejce.
Y: Kibelek już działa ? - spytałam chłopaków przede mną (czyli Jin'a, Jungkook'a i Tae).
V: Nie, ale możesz iść za krzaczek w ogródku - zaproponował mały Alien.
J: Nie !! Mój ogródek to nie łaźnia ! - oburzył się.
Po jego słowach przypomniałam sobie że dzisiaj jedziemy do galerii na zakupy.
Y: O ! Dzisiaj jedziemy na zakupy !!- podsumowałam.
J: Eee no tak. Jimin i Kookie obiecali się tobą zaopiekować.
Y: Zaopiekować powiadasz... - NIE JESTEM DZIECKIEM !!! Ale ok.
JK: Kto w ogóle tam jest ? - zapukał w drzwi. Cisza. Otworzył. Nikogo nie było.
Zaśmiałam się
Y: Ile tu czekacie ? - Tae szedł do łazienki.
J: Trochę długo... - zabijał Kook'a wzrokiem.
RM: Za godzinę jedziemy !! - wykrzyknął z dołu.
J: Ok - odkrzyknął, przy okazji krzycząc mi w ucho.
Po jakimś czasie już wszyscy byliśmy ogarnięci i jedliśmy śniadanie.
JH: Gdzie jest Suga ?
RM: Z samego rana zmył się do wytwórni... Pracuje nad nową piosenką.
JH: A... Chyba że tak.
RM: Ostatnio (od wczoraj) cały czas tam siedzi. Jada na mieście i jakoś mnie omija.
JM: Mi się wydaje że on nie omija ciebie - jakoś porozumiewawczo z Namjoon'em do siebie mrugali.
J: Dobra !! - wszyscy zaczęli wstawać i zbierać naczynia, resztę żarła. Szybko wepchnęłam sobie końcówkę z kanapki i pomogła. Tae na stojąco kończył płatki. To wyglądało tak smutno XD.
Długo natomiast zajęło im ubranie butów i kurtek. Kiedy udało się to zrobić wyszliśmy. Jin szedł wręcz przytulając mnie. Bardzo mnie to zachowanie zdenerwowało.
Y: Przecież wam nie ucieknę ! - oburzyłam się. Zignorowali mnie.
J: Wchodź - uśmiechnął się i wskazał na otwarte drzwi do samochodu.
V: Usiądź na środku !! Ja chcę obok ciebie - tak też zrobiłam. Siedzieliśmy na samym tyle, bez drzwi (mam nadzieję że wiecie o co mi chodzi).
Myślałam że zejdę na zawał. Z drugiej strony usiadł Kookie. Przede mną siedział Jimin.
Odwrócił się i charakterystyczne podniósł brwi. Skarciłam go wzrokiem.
Obok niego (Jimin) siedział Hobi.
Jin prowadził auto a obok niego siedział Namjoon.
Ruszyliśmy.
Y: Zaraz, a to nie RM miał nas zabrać do galerii czy gdzie tam idziemy ??
JH: Noooo tak, ale to RM. Słabo jak byśmy musieli 20km wracać auto.
JK: Albo dwa zastępcze wynajmować.
Y: W sumie...
V: Będę chciał Mcflurry !! - prawi mi ręką przywalił w twarz.
JH: Jesteśmy wszyscy w jednym aucie. Nie musisz krzyczeć !!!
CZYTASZ
BTS mnie porwali
FanfictionOkładka zrobiona przez @x-victory-x Porywacze Youko są bardzo mili... Postanowiła się z nimi zaprzyjaźnić. Czy dowie się prawdy dotyczącej jej, którą przed nią ukrywają ? Zobacz jak potoczą się losy dziewczyny. Jakie przygody i historie ich spotkają...