Rozdział 20

3.7K 138 21
                                    

Konfident

Słyszałam że Namjoon chodzi po chłopakach i wypytuje co robiliśmy gdy go nie było. Gdyby wiedział o tym co się działo to ich wykastruje.

Siedziałam w pokoju i przeglądałam album ze zdjęciami z dzieciństwa. Gdy je widzę chce mi się płakać. Poleciała mi łeska.

JM: Hej co się stało ?? - usiadł obok mnie na łóżku i zajrzał do albumu - ach ... rozumiem że jest ci smutno. Mi samemu jest mi ciebie szkoda. Zauwarzyłem że już nie wypytujesz tak o to dlaczego tutaj jesteś.

Y: Rozumiem że nigdy albo bardzo daleko od tego gdzie jesteśmy. Staram się o tym nie rozmyślać.

Nagle do pokoju wszedł RM. Uśmiechnął się i wyglądał na spokojnego.

RM: Hej, coś się stało ?? - usiadł na moim fotelu naprzeciw nas.

Y: Nie, jest ok.

RM: Mam do was pytania

Y: Dawaj ... - uśmiechnęłam się. Starałam się samą siebie.

RM: Coś się ciekawego wydarzyło, kiedy mnie nie było ?? - wyją mały notesik i ołówek (obstawiam że chce coś zanotować XD).

Jimin zrobił wielkie oczy i się na mnie spojrzał. Uśmiechnęłam się i od razu odpowiedziała...

Prof. Jimin

Z samego ranka czułem się dosyć niekomfortowo. Chyba to sprawa przeziębienia. Ostatnio podczas treningu na przerwie wyszłem po lunch i najwidoczniej się przeziębiłem

Od Jung'a dowiedziałem się że Youko znowu będzie musiała przyjąć Jisung'a. Oczywiście RM pewnie nic na wyjeździe nie popsuł i teraz całą energie destrukcji przyniósł do dormu.

Dziś wieczorem myślałem że Namjoon nas wszystkich wykastruje.

Siedziałem większość dnia w pokoju kiedy tylko weszłem do dormu. Jin nawet mi jedzenie przynosił. Pod wieczór zeszłem do chłopaków. Pewnie siedzieli przed telewizorem oczywiście w towarzystwie Youko. Kiedy się otworzyła na nas jest tylko lepiej. Jednak kiedy zeszłem do Hobiego i Tae Youko nie było z nimi.

JM: Hej chłopacy, gdzie Youko ?? - usiadłem obok nich.

JH: Chyba w pokoju.

V: A no właśnie, jak już tu jesteś to zejdź do niej i zobacz co robi. Ostatnio ty najmniej czasu z nią spędzasz.

JM: Ok - od razu wstałem i ruszyłem ciemnym korytarzem po schodach do pokoju Youko.

Światło jak zwykle się paliło, co oznacza że na pewno nie śpi (WOW XD).

Lekko zapukałem i weszłem do pokoju bez pytania. Siedziała na łóżku tyłem do mnie i oglądała chyba jakiś album ze zdjęciami. Szybko ogarnąłem że ogląda naj ewidentniej zdjęcia z dzieciństwa czy coś. Zrobiło mi się przykro. W końcu może i trwała by ta przyjaźń czy coś dłużej, a my ją tak po prostu zabieramy.

JM: Hej co się stało - usiadłem obok niej na łóżku - ach ... rozumiem że jest ci smutno. Mi samemu jest mi ciebie szkoda. Zauwarzyłem że już nie wypytujesz tak o to dlaczego tutaj jesteś.

Wiedziałem że teraz może się albo rozpłakać, albo próbować odemnie wyciągnąć co z nią wg się stało, czy jak tu trafiła.

Y: Rozumiem że nigdy albo bardzo daleko od tego gdzie jesteśmy. Staram się o tym nie rozmyślać.

Trochę mnie to zamurowało. To co powiedziała wydało mi się straszne.

Nagle do pokoju wszedł RM. Wyglądał normalnie i spokojnie. Był opanowany jak zwykle. Mi wydawało się że coś kombinuje. Tak też wyglądał.

RM: Hej, coś się stało ?? - uśmiechnął się podejrzanie. Nie spodobało mi się to.

Y: Nie, jest ok - uśmiechnęła się do niego.

RM: Mam do was pytania

Y: Dawaj !! - uśmiechnęła się z pewnością.

RM: Działo się coś ciekawego kiedy mnie nie było ?? - wyjął mały notesik i ołówek. To było typowe, on zawsze musi mieć wszystko poukładane według planu.

W tym momencie zobaczyłem ja Youko się złośliwie uśmiecha.

Y: Nieeeeee - spojrzała się na mnie porozumiewawczo.

RM: Na pewno... - wyszedł z pokoju.

Prof Youko

Przez chwilę myślałam żeby wkopać chłopaków. Jednak ich jest 6 a ja jedna.

Uśmiechnęłam się złośliwie, żeby zdenerwować Jimina.

Y: Nieeeee - spojrzałam na Jimina potozumiewawczo.

RM: na pewno... - wyszedł z pokoju pospiesznym tempem.

* 20 min luźniej

RM: Pozabijam Was !!! - Namjoon krzyknął z pokoju Aliena.

Szybko pobiegłam do salonu (salonu, nie pokoju V).

Spotkałam Jin'a salonie na kanapie. Oglądał jakąś drame.

Y: Co się stało ?? - stanęłam przed telewizorem wszystko mu zasłaniając.

Namjoon wbiegł do salonu.

RM: Gdzie jest teraz Youko ?! - pospiesznie biegł, ujrzał mnie - o tu jesteś (spokojnym głosem).

RM: Ja was wszystkich wykastruje !

Moją uwagę przykuli Suga, Jimin i Jungkook cicho zakładający buty i kurtki.

RM: Pozabijam was !!

JK: Cz-czemu ?? - drżał odnosząc kurtkę na swoje miejsce. Najewidentniej sobie odpuścił.

RM: Dramat z wami - podrapał się po głowie - Youko coś ci zrobili ? - zapytał spokojnym głosem.

JM: Skąd to wiesz ??

RM: Oczywiście, to było banalne. Kiedy wyszłem z pokoju Youko od razu poszedłem do V. Dałem mu cukierki a on wszystko wyćwierkał.

JK: Zabije cię ty mały ... eeee dupo !!

JH: Dupo ?? Nie było nic lepszego ??

V: To nie moja wina, ja to zrobiłem duchowo... i dla cukierków.

RM: Youko ?? Zmusili ciebie ??

Teram mam dylemat. Jeśli powiem że tak to oni będą na mnie źli, a jeśli powiem że nie to nawet nie wiem na kogo wyjdę

************************************
Hehe

BTS mnie porwaliOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz