Mam dość...
Z Tae jako jedyni zostaliśmy w ogrodzie. Chłopacy poszli się ogarnąć. Siedzieliśmy na leżakach.
V: Trochę się zdziwiłem
Y: Czemu ?? - obróciłam aktorsko głowę.
V: Pewnie bym miał siniaka pod okiem czy coś. Byli by źli na mnie i powiedzieli że jestem dzieckiem.
Y: Siniaka jak ja ? - zaśmiałam się.
V: Nie zrozum mnie źle.
Y: Nie zrozum mnie źle - złożyłam nogi w "kokardkę" (czy jak kto woli "po turecku") - chcesz mi powiedzieć że ze względu na mnie... - spojrzałam się lekko pochmurnie.
V: Prawdopodobnie tak - uśmiechnął się szczerze - a siniaka pod okiem już ci ... nikt nie zrobi - zawahał się - Jungkook o to zadba.
Y: A nie Jin ?? - zarumieniłam się na słowa chłopaka.
V: Nie. Jungkook, ale słyszałem że Jin ma nową przyjaciółkę - wskazał na mnie - nawet nie wiesz jak się cieszył gdy ty już spałaś. Dba o ciebie jak o ważną osobę. Ty chyba jakieś czary rzucasz. Od kiedy tu jesteś to chłopach częściej trzymają się razem i są spokojniejsi i "łagodniejsi".
Y: Naprawdę ??
V: Tak. Naprawdę.
Y: Wow... jak tak to mi miło.
V: Już sobie nie wyobrażam jak ciebie tu nie było... Nie miałem koleżanki która by ze mną takie rzeczy robiła. Oni są zbyt sztywni.
Y: A !! Właśnie. Co stało się Kooki'emu ?? Ostatnio jest cały czas smutny i przygnębiony. Widać to po nim.
V: Serio, aż tak to widać ??
Y: Kiedy chciałam z nim o tym porozmawiać to się ode mnie odsunął.
V: Tak to prawda. On chyba nie chce aby ktoś tak o nim myślał.
Y: Prawdopodobnie...
V: Wiem co możesz zrobić. Jestem pewny że to zadziała bo go znam i już nie raz przychodził do mnie się wyżalać.
Y: Co ??
V: Kiedy go spotkasz... Ale musisz wybrać najlepszą chwilę żeby chwycić go za serce.
Y: No...
V: Powiedz mu że "Przykro mi dlatego że zrobiłam coś co ciebie zraniło. Mogę to jakoś zmienić ??". To zadziała.
Y: Dobry pomysł. Tylko... skąd pewność że to zadziała ??
V: Z ekspertem rozmawiasz !!
Y: No co ty nie powiesz...
V: No !! Obejrzałem już tyle dram że znam się jak nikt.
Zaśmiałam się.
Y: Dobrze.
Przez jeszcze długi czas Tae opowiadał mi o swoich przypałach i pomysłach które chce zrealizować. Potem poszliśmy na obiad. Sugi już nie było. Pomogła potem Jin'owi posprzątać i pozmywać. Następnie chłopach poszli na jedno z tych swoich zebrań gdzie mi nie wolno. Siedziałm w salonie i oglądałam co dzieje się na świecie. Potem wrócili.
J: A dzisiaj co tak z V kombinowaliście ?? - poszedł do kuchni i wyjął jabłko.
Y: My ??
J: Tak wy.
Y: My WCALE nic.
J: Taaaaak. Co oglądasz ?? - usiadł obok mnie.
Y: Reklamy. Bardzo ciekawe.
V: Jin choć tu !! - usłyszeliśmy przerażające krzyki z góry.
J: Zaraz wrócę - wstał z niechęcią i poszedł do góry.
JH: Hej sprzymierzeńcu Aliena !! - usiadł na fotelu.
Y: O widzę że jakieś nowe przywitanie !!
JH: Co oglądasz ?? - wyrwał mi pilot - ja coś ciekawego znajdę. Co sobie życzysz ??
Y: Niewiem... Ty coś wybierz - wysłałam mu szczery uśmiech - zaraz wrócę.
JH: Gdzie idziesz ?? - czemu zawsze zadają to pytanie ?? To chyba oczywiste i naturalne...
Y: Do toalety...
JH: Ok.
Wstałam do salonu przyszedł Jungkook. Bez słowa go minęłam. Przypomniałam sobie co powiedział mi V.
Kiedy wyszłam z toalety usłyszałam odklucznie drzwi.
S: Noooo witam skowroneczi - do domu wszedł Suga. Był pijany - ooo Youko !! No choć tu - chciał mnie przytulić. Chłopacy szybko wstali na jego widok.
Złapałm go za rękę i lekko wykręciłam, gdy się lekko wygiął to popchnęłam go za plecy do przodu i rzuciłam na podłogę. Chwyciłam jego ręce od tyłu by nie mógł nimi ruszyć.
Chłopaków aż zamurowało. Zrobiło mi się słabo ale dalej starałam się trzymać. Hobi wziął go ode mnie i zaprowadził do łazienki.
Kook patrzył na mnie jak wryty. Szłam na schody. W ostatniej chwili chwyciłam się poręczy. Upadłam mocno na kolana.
JK: Co jest ?? - szybko podbiegł. Glowę trzymałam nisko.
Y: Kookie - mocno dyszałam.
JK: Co się dzieje ??
Y: Mam tylko jedno... - na chwilę zamilkłam. Chłopak klęczał nade mną - Przykro mi dlatego że zrobiłam coś co ciebie zraniło. Mogę to jakoś zmienić ??
Chłopaka zamórowało. Bez słowa złapał mnie i zabrał do góry.
JK: Co ci jest ?! Jakoś się denerwujesz czy co ? - otworzył drzwi i szybko położył na łóżku. Całą (prawie) widział Jimin.
JM: Co się dzieje ?? Idę po Jin'a.
JK: Nie ! - zatrzymał ręką - spokojnie.
Jimin się nie posłuchał.
Y: Przykro mi dlatego że zrobiłam coś co ciebie zraniło. Mogę to jakoś zmienić ?? - powtórzyłam.
JK: Nie martw się... To moja wina tak ?! - był przestraszony.
J: Co się stało - wbiegł Jin z apteczką.
JK: Moja wina ?? - ręce jego bardzo się trzęsły.
J: Co się stało ??
JK: Straciła siły czy coś i upadła na kolana. Zaczęła głośno i szybko oddychać.
J: Duszno ci ? Jimi przynieś wodę !!!
Y: Nie... Znaczy dobrze mi już - łzy mi leciały - nie przejmujcie się mną.
JK: Niewygaduj głupot.
J: Płaczesz ? - powiedział cicho i z miłością.
Y: Mam dość...
CZYTASZ
BTS mnie porwali
FanfictionOkładka zrobiona przez @x-victory-x Porywacze Youko są bardzo mili... Postanowiła się z nimi zaprzyjaźnić. Czy dowie się prawdy dotyczącej jej, którą przed nią ukrywają ? Zobacz jak potoczą się losy dziewczyny. Jakie przygody i historie ich spotkają...