Pomagam dziewczynie wyjść z wanny, a następnie otulam ją mocno ręcznikiem. Zauważam na jej knykciach ślady po przypaleniach, na co marszczę brwi i zerkam na nią niepewnie.
- Oparzyłaś się, hm? - oblizuję usta, wskazując głową na jej dłoń. Ta od razu ją chowa, wycierając się szybko i ubiera rzeczy, które dla niej przyniosłam.
- Teoretycznie - mamrocze cicho i odkłada ręcznik do kosza na brudy. Ciągnie mnie za łokieć do swojej sypialni i siada na środku łóżka. Zajmuję miejsce tuż obok, patrząc na nią uważnie. - Musimy o tym teraz rozmawiać? Naprawdę się za tobą stęskniłam.
Wzdycham cicho i kiedy tylko szatynka się kładzie, wtulam się mocno w jej bok. Przyciąga mnie bliżej do siebie i wsuwa nos w moje włosy.
- Nie mam zbyt dobrych relacji z rodzicami - szepcze, głaszcząc mnie powoli po plecach. - Nie lubię o tym rozmawiać.
- Nie musimy - unoszę brodę do góry, zerkając jej w oczy. Cmokam ją lekko w usta i ponownie się mocno wtulam. Zielonooka nic nie mówi, tak jakby rozkoszowała się ciszą dookoła i co chwila zaciąga się moim zapachem.
Nie wiem, ile tak leżymy, ale na zewnątrz zapada zmierzch. Lauren na szczęście nie zapala lampki, pozwalając, aby mrok ogarnął całe pomieszczenie.
- Chcesz, żebym została z tobą na noc? - zerkam na dziewczynę, przygryzając lekko wargę. Ta uśmiecha się nieznacznie i kiwa głową, bawiąc się kolczykiem. Sięgam, więc po telefon i piszę do mamy szybkiego smsa, że zostaję na noc u Dinah, bo miałyśmy robić razem projekt i nieco się przeciągnęło. - Załatwione.
Lauren śmieje się cicho i pstryka mnie w nos. Chwilę później przyciąga mnie blisko do siebie i napiera na moje usta. Od razu oddaję pocałunek, muskając dłonią jej policzek.
- Chcę cię, Camz - szepcze, gryząc moją wargę. Mruczę cicho i kładę się na dziewczynie, mocno się do niej przyciskając.
- Masz mnie całą, Lo - przygryzam wargę, kiedy czuję erekcję na swoim podbrzuszu.
Postanawiam jej się odwdzięczyć za ostatni wieczór w moim domu, więc przywieram ustami do jej szyi, całując ją powoli. Chociaż nie mam w tym większej wprawy, dziewczynie chyba się podoba, bo skomli cicho.
Składam więc drobne pocałunki na jej szyi, od czasu do czasu mocniej dociskając język do skóry. Szatynka odchyla głowę w tym, zaciskając palce na moich biodrach. Chwilę później ściągam z niej koszulkę, chłonąc widok jej piersi.
- Też chcę cię zobaczyć - mruczy i szarpie za moje ubranie. Szybko pozbywa się mojego t-shirtu i ściska sutki. Jęczę cicho, ale całą uwagę chcę skupić na niej.
Powoli całuję ją po piersiach i chociaż robię to dosyć nieumiejętnie, przez ciało szatynki przechodzą dreszcze, a erekcja się powiększa. Ocieram się o nią lekko, przejeżdżając językiem po sutku.
Kiedy jej piersi są wypieszczone i całe w malinkach, zsuwam się w dół. Penis próbuje przebić się przez bokserki, a sam materiał pokryty jest ejakulatem. Wzdycham cichutko, oblizując usta i ściągam z dziewczyny ostatni skrawek ubrania. Niepewnie ujmuję członka w dłoń, poruszając na nim kilka razy palcami.
Nieśmiało muskam główkę koniuszkiem języka, a Lauren jęczy, wypychając biodra w górę. Wolno biorę ją głębiej do ust i kręcę wokół niej językiem.
- Oh, Camz - skomli, poruszając lekko biodrami. Biorę ją głębiej, aż główka dotyka ścianki mojego gardła. Zerkam na nią spod rzęs, na co wygina klatkę piersiową w łuk i zaciska palce na moich włosach. - Wyglądasz tak cudownie z nim w ustach - mamrocze, a coraz więcej jęków wydobywa się z jej ust.
Poruszam szybciej głową, pomagając sobie dłonią. Powoli miętoszę jądra między palcami, kręcąc koniuszkiem języka przy napletku. Lauren wciąga gwałtownie powietrze, unosząc lekko biodra, a chwilę później czuję ciepłą spermę na języku. Patrzę dziewczynie uważnie w oczy i połykam wszystko, oblizując wargi, a następnie uśmiecham się słodko.
- Jesteś niemożliwa - mruczy cicho z łobuzerskim uśmiechem i całuje mnie czule. - Ale za to najpiękniejsza i najcudowniejsza - szepcze tuż przy moich wargach, wciągając mnie na swoje ciało. Kładę się na niej i mocno wtulam, chowając twarz w jej szyję, a szatynka głaszcze mnie powoli po plecach.
CZYTASZ
Love's to blame - Wszystkiemu winna jest miłość || Camren FF || ✅
FanfictionByła taka skomplikowana. Nikt jej nigdy nie rozumiał. Ale dostrzegłam w niej coś, co ukrywała pod maską perfekcji - małą okaleczoną duszę.