Brunetka stawia przede mną popcorn, a następnie zajmuje miejsce tuż obok. Uśmiecham się szeroko i obejmuję ją ramieniem, wtulając w siebie. Przerzuca rękę przez mój brzuch, układając się wygodnie na mojej klatce piersiowej. Z wolna przeczesuję jej włosy, dając buziaki w czoło. Wiele bym oddała, żeby móc spędzać z nią tak każdy wieczór.
- Nie myśl tyle, mała - mruczę cicho, podrapując jej kark. - Po prostu idź na żywioł. Niech się dzieje, co ma się dziać.
Zerka na mnie nieśmiało, opierając policzek o mój podbródek. Moja ochota na pocałowanie jej zwiększa się teraz jeszcze bardziej, kiedy obserwuję ją taką swobodną. Zrób to, maleńka. Wiem, że też tego chcesz.
- Znam lepszy sposób na rozrywkę - uśmiecham się łobuzersko, przygryzając wargę i bawiąc się kolczykiem. Resztkami silnej woli sadzam ją na swoich kolanach i patrzę na nią uważnie. - Czemu jesteś taka spięta, hm? - układam dłonie na jej karku, rozmasowując go powoli. Widzę jak dziewczyna nieznacznie się odpręża, a na jej policzki wpływa rumieniec. Zaczynam się modlić, aby nagle mi nie stanął, bo nie chcę jej tak na wstępie przestraszyć.
Łączę nasze czoła razem i wpatruję się prosto w jej oczy. Wiem, że muszę się jakoś opanować, ale ta dziewczyna zdecydowanie jest moją zgubą.
- Chcę cię, Camz - szepczę bardzo blisko jej ust, a następnie ciągnę delikatnie za jej wargę zębami. Już dłużej nie potrafię się powstrzymać. W szczególności, kiedy brunetka otwiera wargi i zaciska palce na moich ramionach, a ja przywieram do niej ostrożnie i całuję czule. Od razu oddaje pocałunek, przyciskając się do mnie.
Całujemy się powoli, a zarazem namiętnie. Jeżdżę dłońmi po jej ciele, od czasu do czasu ściskając biodra. Mruczy cicho, wyginając się lekko, przez co przypadkowo się o mnie ociera.
- Cholera, skarbie - mamroczę cicho, oddychając głęboko i przesuwam ją bliżej do siebie. Wtula się we mnie bardzo mocno, rumieniąc się i chowa twarz w moją szyję. Próbuję uspokoić jakoś rozszalałe podniecenie, więc skupiam się na głaskaniu jej głowy i składam czuły pocałunek na jej czubku. - Jesteś cudowna - szepczę.
Siedzimy w takiej pozycji jeszcze przez bardzo długi czas, aż na ekranie pojawiają się napisy końcowe. Uśmiecham się do dziewczyny i trącam nosem jej, dając buziaka w usta. Domyślam się, że to ten czas, kiedy będę musiała ją zostawić i jechać do domu. Chociaż tak bardzo nie chcę się z nią żegnać.
- Chyba będę musiała iść - całuję ją delikatnie i tulę. Brunetka zaciska palce na mojej koszulce, spoglądając mi głęboko w oczy.
- Musisz? - przygryza wargę, pochmurniejąc. Mój kutas od razu staje na baczność, chociaż nie daję tego po sobie poznać.
- A co, chcesz żebym została? - śmieję się cicho, pstrykając ją w nosek. Marszczy go lekko i patrzy mi w oczy, kiwając głową. - Na noc? - znowu mi przytakuje, wtulając się we mnie mocno, jakby nie chciała mnie puścić. Przytulam ją mocniej i składam drobne pocałunki na jej czole, a kiedy nie widzi, uśmiecham się głupkowato.
Kiedy w końcu odrywamy się od siebie, brunetka ciągnie mnie do swojego pokoju. Daje mi jakieś rzeczy na przebranie, a następnie pokazuje, gdzie jest łazienka. Biorę szybki prysznic i załatwiam problem ze swoim przyjacielem.
Gdy wracam do Camili, dziewczyna zaczyna ścielić łóżko. Podchodzę więc do niej od tyłu i układam dłonie na biodrach, a oddechem muskam jej kark. Uśmiecham się, kiedy podskakuje, całkowicie się mnie nie spodziewając.
- To tylko ja - szepczę cicho, zahaczając zębami o małżowinę uszną. Słyszę jej urwany oddech, kiedy moje palce suną po podbrzuszu, a usta muskają szyję.
- Muszę iść się wykąpać - mamrocze podniecony głosem, przez co uśmiecham się łobuzersko.
Dziewczyna wymyka się do łazienki, biorąc czyste ubrania i ręcznik. Korzystam z okazji i kładę się na łóżku, a następnie wysyłam do Ally krótkiego sms-a, że jestem u Camili.
Brunetka wraca dosyć szybko, więc uśmiecham się i odkładam telefon na szafkę nocną. Kładzie się obok mnie, a ja przyciągam ją bliżej i przytulam. Jej zapach działa na moje zmysły, a kolega znowu jest gotowy do igraszek.
- Mam ochotę zrobić jedną rzecz, Camila - uśmiecham się łobuzersko.
CZYTASZ
Love's to blame - Wszystkiemu winna jest miłość || Camren FF || ✅
FanfictionByła taka skomplikowana. Nikt jej nigdy nie rozumiał. Ale dostrzegłam w niej coś, co ukrywała pod maską perfekcji - małą okaleczoną duszę.