Rozdział 3️⃣

734 20 3
                                    


Zamknęłam drzwi wejściowe i skierowałam się do furtki. Otworzyłam ją i rozglądnęłam się. Po prawej go nie było.

-Aish.. czy on sobie ze mnie żarty robi? -powiedziałam ze złością. Po chwili spojrzałam na lewo i faktycznie stało tam auto a obok niego...

-Aj, przepraszam Cię nie zauważyłam Ciebie Jin.. - rzekłam, drapiąc się po głowie.

-Aż takie małe jest moje auto, że nie zauważyłaś? - zaśmiał się Seokjin. - My tu gadu gadu a chłopacy czekają na Ciebie, chodź wsiadaj. - uśmiechnął się do mnie i otworzył drzwi do samochodu. Wsiadłam na spokojnie, zapięłam pasy a Jin zamknął drzwi. Po chwili znalazł się obok mnie. Wreszcie ruszyliśmy..

Po dobrych 15 minutach znaleźliśmy się pod ogromnym dormem. Spojrzałam na zegarek i widniała tam godzina 17:44. Jin wysiadł ze samochodu i otworzył drzwiczki od swojego auta, abym mogła spokojnie wysiąść.

-Wow.. jaki piękny.. brak słów! - powiedziałam z otwartą buzią. Jin podszedł do mnie i próbował zamknąć mi buzie ale mu nie wychodziło.

-No.. ej zamknij tą buzie, bo mucha Ci wleci!!!! - krzyknął przerażony. Na jego życzenie zamknęłam usta tak, że nie odezwałam się dopóki nie weszliśmy do dormu. Jin otworzył furtkę i skierował się do drzwi po czym je odkluczył. Zbliżyłam się do niego a po chwili w drzwiach stanął Jimin.

-Hyung! Czemu tak długo? Ja tu-oo-h.. - rzekł Jimin otwierając buzię tak, że mucha wleciała mu do buzi. Zaczął to latające coś wyciągać z gardła.. fuj..

-Aish.. nie dość, że z Yuri było to samo tylko, że jej mucha nie wleciała do mordki.. teraz tak jest z Tobą.. aish.. przesuń się. - powiedział zdenerwowany Jin wepchając Jimina do środka. Miałam wolną drogę więc weszłam do dormu chłopaków. Chciałam zdjąć buty lecz ktoś musiał się odezwać.

-Nie ściągaj butów! Chcesz mieć brudne nogi?! - powiedział z tego co pamiętam Suga.

-Oj no dobra już.. nie ściągam. - odezwałam się zakładając ponownie buta, którego chwile wcześniej zdjęłam.

-Suga jestem, a Ty pewnie Yuri? Miło mi Cię poznać.. zapraszamy w nasze skromne progi! - rzekł cukier. - Usiądź w salonie koło Taehyung'a. -wykonałam jego prośbę i usiadłam obok niebieskowłosego chłopaka.

-Hej Tae, jestem Yuri.. -powiedziałam zawstydzona. Niestety, V był skupiony na grze niż na rozmowie.

-Aish!!! Przegrałem.. -krzyknął podenerwowany Tae. Spojrzał na pada a potem ujrzał koło siebie dwoje dodatkowych stóp. Odskoczył na brzeg kanapy krzycząc: - AAAA MAMO POMOCY!!! Zaczęłam się śmiać tak głośno, że Suga i Jimin dołączyli do mnie i razem ze mną śmiali się z niebieskowłosego.

-Staaaary przestraszyłeś się Yuri? - wydukał Jimin. Nie powiedział tego zrozumiałe bo cały czas śmiał się z Tae.

-Aish no.. daj spokój.. przepraszam Cie Yuri. Jestem Kim Taehyung ale możesz mi mówić V, Tae jak wolisz. - spojrzał się na mnie i swoim kwadratowym uśmiechem uśmiechnął się do mnie.

Po schodach schodzili kolejno J-Hope, RM i Jungkook.

-Słyszałem, że mamy gościa. - rzekł J-Hope. Podszedł do mnie i uścisnął moją dłoń. - Nie muszę się chyba przedstawiać ale zrobię to z grzeczności, jestem Jung Hoseok, mów mi J-Hope lub po prostu Nadzieja. - posłał mi ciepły uśmiech Hope. - No a tą dwójkę też pewnie znasz.

-Jeon Jeongguk i Kim Namjoon.. tak znam wszystkich stąd, spokojnie.. - uśmiechnęłam sie do każdego z nich i siadłam na kanapie koło Tae.

-Opowiedz coś o sobie. Co lubisz robić, ile masz lat i takie tam - powiedział niebieskowłosy chłopak. Wszyscy nagle zebrali się do salonu chłopaków i usiedli w kółeczku.

- No więc, jestem Yuri Sikora i mam 19 lat. Uczęszczam na studia i kocham grać w siatkówkę. Wcześniej mieszkałam w Polsce ale rodzice po kilku latach stwierdzili, że przeprowadzimy się do Korei. Było mi trudno opuścić przyjaciół. Teraz mam lepsze kontakty z chłopakami niż z dziewczynami. Dziewczyny mnie zżerają wzrokiem no ale co zrobię? Takie życie. - czułam jak nagle zaszkliły mi się oczy. - no i to tyle.

RM tak się wsłuchał, że jako jedyny zobaczył moje oczy, które miały zaraz wypuścić łzy. Wstał i podszedł do mnie kucając przy mnie.

-Hej, nie martw się, że masz takie koleżanki w szkole.. każdy ma wrogów. Pamiętaj, jeśli ktoś lub coś się dręczy przychodź do mnie albo do mamuśki Jin'a. Pomożemy Ci i doradzimy co masz zrobić. - wstał Namjoon łapiąc moją rękę po to aby mi pomóc wstać. Niestety gdy wstałam moje łzy zaczęły spływać po policzkach. RM widząc to przytulił mnie do siebie. - Nie płacz.. będzie dobrze.

Czułam się po raz kolejny dla kogoś ważna. Nie wiedziałam, że kiedykolwiek „zaprzyjaźnię się" z moimi idolami.

Niestety zbliżała się już godzina 21:00. Poprosiłam Jin'a czy by mógł mnie zawieźć do domu. Zgodził się. Poszłam pod drzwi wyjściowe i czekałam na Seokjin'a. Po chwili podeszła cała szóstka do mnie aby się ze mną pożegnać, oprócz najstarszego.

-Pamiętaj do kogo masz się zwracać jak masz problem. - rzekł Namjoon przytulając się do mnie. Oddałam uścisk i posłałam mu ciepły uśmiech.

-Mam nadzieję, że jeszcze się zobaczymy i będziemy mieli okazję więcej pogadać! - rzekł niebieskowłosy.

-Jestem Twoją nadzieją mała!! - powiedział z uśmiechem Hoseok.

-Pamiętaj o cukrze! - przytulił mnie Suga.

Z resztą się tylko przytuliłam i tyle. Jungkook nie chciał się przytulić, nie wiem dlaczego. Widziałam w jego oczach smutek. Mimo że nie rozmawialiśmy było mi go szkoda. Otworzyłam drzwi i skierowałam się do samochodu Jin'a.

Wróciłam bezpiecznie do domu. Poszłam się umyć, zmyć makijaż i ubrać się w piżamkę. Skierowałam się do pokoju odkładając telefon na szafkę nocną. Położyłam się w ciepłym łóżku i odleciałam do świata jednorożców.

———————————————————————————
Jak myślicie co będzie dalej z Yuri i Kook'iem? 🤔

Gdy go poznałam... [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz