Rozdział 5️⃣

586 22 3
                                    


Gdy otwierałam drzwi poczułam ręce na swojej talii. Szybko się odwróciłam i byłam twarzą w twarz z Jungkook'iem. On się lekko uśmiechnął po czym dał mi ciepłego buziaka w czoło. Po tym zdarzeniu weszliśmy do mojego mieszkania. Na szczęście nie było rodziców więc miałam wolną chatę przez tydzień. Skierowaliśmy się do salonu po czym usiedliśmy na kanapie i zaczęliśmy rozmawiać.

-Em.. nie mieliśmy wczoraj okazji pogadać więc myślę, że teraz można.. - rzekł Kook po czym uśmiechnął się szeroko do mnie.

-No nie mieliśmy okazji więc.. - usiadłam bliżej niego a on tylko się spojrzał na mnie. - Opowiedz coś o sobie króliczku! - krzyknęłam podekscytowana.

-Króliczku? - zapytał po czym jego policzki zrobiły się różowiutkie.

-Aish.. przepraszam, opowiedz coś o sobie Jeon. - powiedziałam zaciekawiona.

-Em od czego by tu zacząć.. więc mam 21 lat, pewnie to już wiesz. - powiedział. Nie pozwoliłam mu dokończyć, bo się wcięłam.

-Wiesz co? W sumie dużo o Tobie wiem. Nic nie mów już. Chcesz coś do picia? - rzekłam z uśmiechem na twarzy.

-Jasne, sok poproszę. - powiedział opierając się o kanapę. Ja tymczasem wstałam i poszłam do kuchni. Otworzyłam lodówkę i zobaczyłam tam 2 różne soki. Sok jabłkowy i sok pomarańczowy. Odwróciłam się do Kook'a i uderzyłam głową o lodówkę.

-Aish, przestraszyłeś mnie. Czemu tak za mną stoisz? - krzyknęłam podenerwowana. Kook zabrał mi oby dwa soki i powiedział, że chce pomarańczowy. Machnęłam lekko głową i sięgnęłam po szklanki. Jako że nie dosięgałam Jungkook pomógł mi wyjąć z szafki kubki. Nalałam sok do dwóch szklanek i skierowałam jedną szklankę w jego stronę.

-Trzymaj, idź usiądź. - powiedziałam odkładając sok spowrotem do lodówki. Wzięłam swój sok, który był w szklance i poszłam usiąść na kanapę obok Jungkook'a. Odłożyłam szklankę i wzięłam pierwszą lepszą poduszkę i się do niej przytuliłam, bo było mi zimno.

-Hej, zimno Ci? - zapytał z troską Kook. - Może podać Ci koc? Tylko musisz mi powiedzieć gdzie masz. - zaśmiał się.

-W tamtej szafce jest różowy koc *pokazuje palcem* - rzekłam uśmiechając się do chłopaka.

Kook zbliżył się do szafy wyjął to co miał wyjąć i skierował się do mnie z ciepłym kocykiem. Wyciągnęłam rękę w jego stronę, aby wziąć od niego koc i się przykryć lecz on wyrwał mi z ręki część, którą trzymałam.

-Spokojnie, przykryję Cię. - rzekł chłopak po czym przykrył mnie tak, że nie miałam dopływu powietrza do całego ciała. Gdy już mnie przykrył spojrzał mi się w oczy. Widać było, że się troszczy o mnie.

-Jeśli chcesz tam są dwa pady. Możemy w coś pograć. Wybierz sobie jakąś gierkę. - powiedziałam chuchając na swoje ręce. Chłopak wstał i skierował się do gier i próbował jakąś wybrać. Stwierdził, że weźmie GTA V. Podał mi pada i poprosił mnie czy mogłabym włączyć. Włączyłam mu gierkę i patrzałam jak gra i dobija mi levele w GTA. Nie ważne, że go ciągle zabijali inni gracze i darł się na cały dom, ja się śmiałam tak głośno, że Kook w pewnych momentach udawał obrażonego. Po chwili spojrzałam na telefon a tam wiele nieodebranych wiadomości od Max'a i Jin'a. Stwierdziłam, że im odpisze.

Od: Max godz. 9:16
Hej gdzie ty jesteś, lekcje się już zaczęły!

Do: Max
Przepraszam źle się poczułam i nie przyszłam.

Popisałam jeszcze chwilę z Max'em i zobaczyłam wiadomość od Jin'a.

Od: Jin godz. 9:01
Hej kwiatuszku, mam pewną sprawę do Ciebie. Jest może gdzieś koło Ciebie Kook?

Gdy to przeczytałam skierowałam swój wzrok na chłopaka. Wstałam z kanapy i wyłączyłam mu gierkę. Pokazałam mu wiadomość od Seokjin'a. Widać było w jego oczach złość.

-Napisz mu, że mnie tu nie ma. - rzekł zdenerwowany Kook. Tak jak chłopak powiedział tak napisałam. Zastanawiało mnie jedno: dlaczego uciekł z dormu od chłopaków?

————————————————————————————
Yeahhh tez was to zastanawia? 🧐

Gdy go poznałam... [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz