Rozdział 1️⃣

984 25 6
                                    


Wstałam dosyć szybko. Gdy spojrzałam na zegarek widniała godzina 5:55. Nigdy tak nie wstawałam, zwykle wstaje o 6:30 ale dziś chyba mój organizm nie potrzebował tak długiego snu.

Wyszłam z pokoju kierując się do łazienki. No tak... wczoraj zapomniałam zmyć makijażu. No super. Sięgnęłam po wacik aby zmyć niepotrzebną maziaję na mojej twarzy po czym wyszłam z łazienki do kuchni. Rodzice jeszcze spali więc stwierdziłam, że będe cicho. Ja i bycie cicho? Też w to nie wierzę. Chciałam zrobić sobie kanapkę z serem więc podeszłam do lodówki i wyciągnęłam ser. Po około 5 minutach usiadłam w salonie włączając sobie coś w telewizji.

-Hm.. która jest godzina? - powiedziałam spoglądając na zegar, który wisi nad telewizorem. Widniała tam 7:32. Miałam jeszcze czas ale stwierdziłam, że pójdę się ubrać.

Odstawiłam talerzyk od kanapek do zmywarki i pobiegłam do pokoju wybrać ciuszki. Wybrałam to:

Po przebraniu się poszłam zrobić sobie makijaż

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Po przebraniu się poszłam zrobić sobie makijaż. Nie był on aż tak mocny. Wyglądał on jakoś tak:

Po pomalowaniu się, umyciu się i odświeżeniu wyszłam z łazienki kierując się do pokoju po telefon i torebkę

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Po pomalowaniu się, umyciu się i odświeżeniu wyszłam z łazienki kierując się do pokoju po telefon i torebkę. Spojrzałam na godzinę w telefonie. Widniała godzina 8:37. Na szczęście szkołę miałam 5 minut stąd to wyszłam z domu pisząc SMS'a do mojego kolegi Max'a.

Do: Max
Hejeczka, jesteś już w budzie?

Od: Max
No czekam już na Ciebie od dobrych 10 minut a Ciebie nadal nie ma....

Uśmiechnęłam się do telefonu, bo nigdy nikt na mnie nie czekał w szkole tak jak on.

Do: Max
Dobrze wiesz, że nie przychodzę pół godziny przed lekcjami bo do szkoły mam 5 minut..

Od: Max
Dobra nie narzekaj, biegnij bo ja już tu płacze!!😕

Do: Max
Biegneeeeee

Włożyłam telefon do kieszeni i poszłam szybkim krokiem do szkoły.

godzina 8:56

Po drodze do szkoły weszłam jeszcze do sklepu po sok marchewkowy. Szybkim krokiem poszłam więc do szkoły. Wchodząc nie ubyło się bez komentarzy.

-Ej patrz YURI SIKORKA wbiła.. fuj jak ona wygląda.

-Nooo rzeczy ma chyba z odzieży dla potrzebujących.

-POPRYSKAJ SIĘ CZYMŚ SZCZURZE!

Poszłam szybkim krokiem do szatni, bo już miałam łzy w oczach. Oczywiście nie zauważyłam chłopaka, ktory przede mną szedł. Musiałam na niego wejść i się przewrócić...

-Aish.. przepraszam Cię.. zamyśliłam się. - wstałam spoglądając na jego twarz. Miał czarną maskę na twarzy więc nie wiedziałam kto to.

-Nic się nie stało.. - powiedział podnosząc mój zeszyt.

-Dziękuje.. - powiedziałam z uśmiechem na twarzy. Nagle po moim policzku spłynęła łza. Nie poczułam jej, po chwili chłopak w masce wytarł mi łzę i pocałował w policzek nie ściągając maski.

-Nie płacz nic się nie stało. - szepnął mi do ucha po czym odszedł. Stałam jak słup. Po chwili podbiegł do mnie Max i mnie uścisnął.

-HEJ!!! Przyja... - nie dokończył, bo zobaczył, że znów płakałam. -Co się stało? Znów płakałaś? To przez te dziewczyny co Ci zazdroszczą urody? - powiedział z uśmiechem na twarzy.

-Hej Max.. tak właściwie to nie. Nie wiem czemu płacze.. może to przez to, że Cię zobaczyłam!! - uśmiechnęłam się i wytarmosiłam jego policzki.

Po przywitaniu się pobiegliśmy na lekcje. Na szczęście siedzę z nim a nie z jakąś laską z mojej klasy, bo bym nie wytrzymała i popadłabym w depresję.

godzina 13:38

Na szczęście lekcje minęły szybko i spokojnie. Trzymałam się z chłopakami, dziewczyny się nawet nie zbliżały do mnie. Czułam się bezpiecznie w ich towarzystwie lecz i tak musiałam kiedyś wrócić do domu. Pożegnałam się z chłopakami i powędrowałam do domu. Szlam przez park, było dosyć dużo ludzi więc stwierdziłam, że usiądę na pobliskiej ławce. Gdy zbliżałam się do ławki nie zauważyłam chłopaka, który szedł naprzeciwko mnie. Wpadłam na niego.. to znaczy.. NA NICH. Gdy wstałam dopiero zobaczyłam że jest ich więcej....

————————————————————————————

Hejcia.. stwierdziłam, że rozdziały będe wstawiać codziennie.. buziaki ❤️😛

Gdy go poznałam... [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz