Rozdział 1️⃣6️⃣

370 19 0
                                    


Poczułam wibrację na swoim pośladku. Szybko wstałam na równe nogi i wyciągnęłam komórkę z tylnej kieszeni. No tak.. nie dałam rady przebrać się w piżamę, bo byłam za bardzo zmęczona. Spojrzałam na godzinę a potem na SMS'a, którego dostałam. Był od mamy.

Od: Mama
Córeczko.. twoja babcia zmarła 2 godziny temu. Nie udało jej się uratować. Pogrzeb jest jutro o 9 w Busanie. Musisz przyjechać. Przykro mi.

Gdy przeczytałam tą wiadomość w sekundę się rozpłakałam. Usiadłam na łóżko i zwinęłam się w kulkę. Chwilę później poczułam na swojej talii czyjeś ręce. No tak.. to Jungkook. Nie odwracalam się do niego bo nie chciałam aby widział moje łzy lecz on mnie odwrócił do siebie.

-Skarbie czemu płaczesz? - powiedział zmartwiony Jungkook. Wtuliłam się w jego szyję i rozpłakałam się bardziej. Ten wtulił się we mnie jak w misia i nie puszczał. Siedzieliśmy w uścisku przez dobre 5 minut. Po tych minutach Jungkook oderwał się ode mnie i spojrzał w moje zapłakane oczy.

-Moja babcia... moja.. - rzekłam lecz mój chłopak zakrył moje usta po czym wytarł moje łzy spływające po policzku. - Ona nie żyje.. - dokończyłam, po czym rozpłakałam się ponownie. - Jutro jest pogrzeb.. o 9 w Busanie. Pojedziesz ze mną? - odparłam z wielkim trudem przez usta.

-Pojadę. Reszta pewnie też pojedzie. W takiej sytuacji będziesz miała nas wszystkich przy sobie. - powiedział zmartwiony i przytulił mnie do siebie. Długo to nie trwało bo dostałam kolejnego SMS'a. Tym razem był to nieznany numer.

Od: Nieznany numer
Pożałujesz tego, że zgodziłaś się zostać żoną Jungkooka.

Przestraszyłam się. Jungkook zobaczył mój strach i zabrał mi telefon. Po przeczytaniu wiadomości wstał, trzymając mnie na rękach i wyszedł ze mną na dół do salonu gdzie wszyscy już siedzieli.

-Nasze gołąbeczki... - powiedział Jimin lecz Jungkook przerwał przyjacielowi.

-Ona znowu grozi Yuri. - powiedział mój chłopak po czym Bangtani wstali na równe nogi.

-Jak myślicie ona jest teraz w wytwórni? - rzekł J-Hope. Jungkook się zastanowił i machnął głową, że jest. Wszyscy poszli się ogarniać. Zostałam sama z Kookiem w salonie.

-Moge jechać z wami? - powiedziałam. Jungkook zastanowił się chwilę i machnął głową na tak. Oboje poszliśmy się ogarnąć. Po pół godzinie byliśmy wszyscy gotowi. Wyszliśmy z dormu i skierowaliśmy się do samochodu. Oczywiście Jin prowadził.

godzina 11:27

Jesteśmy już pod wytwórnią. Wyszliśmy z samochodu i skierowaliśmy się do środka budynku. Wjechaliśmy windą na 8 piętro i poszliśmy do pokoju ich szefa. Wszedł RM.

NAMJOON POV

Stwierdziłem, że ja wejdę do pokoju szefa i zapytam się czy jest Kim Sunjeo (wymyśliłam na poczekaniu).

-Można wejść szefie? - zapytałem pukając.

-Wejdz chłopie, nie pytaj sie czy możesz. - powiedział nasz szef z uśmiechem.

-Mam sprawę. Jest może Kim Sunjeo? - spytałem. Szef tylko się na mnie spojrzał.

-Tak, jest razem z TXT na 7 piętrze. A coś się stało? - oznajmił szef. Odpowiedziałem mu, że nic się nie stało, pożegnałem się i wyszłem.

YURI POV

Namjoon siedział tam krótko. Aż sie zdziwiłam, bo myślałam, że będzie dłużej.

-Jest na 7 piętrze z naszymi TXT. - rzekł Namjoon po czym skierowaliśmy się do schodów i zeszliśmy na 7 piętro. Weszliśmy do ich pokoju, gdzie są przygotowywani.

JIMIN POV

Tak się złożyło, że siedzi z TXT. Zeszliśmy szybkim krokiem do ich pokoju gdzie są przygotowywani i weszliśmy. Najmłodsi przywitali się z nami po czym nasza kochana makijażystka podeszła do nas i się ukłoniła.

-Ty śmiesz się jeszcze kłaniać przed nami? - powiedział poirytowany Jungkook. Jej mina była bezcenna. Yuri stała koło maknae trzymając go za rękę.

-Ale o co chodzi? - powiedziała udając, że nie wie o co chodzi. Jungkook poprosił Yuri o swój telefon, odblokował go i zacytował wszystkie wiadomości. - I co? Teraz wiesz o co chodzi? - powiedział ze złością.

YURI POV

Ta cała makijażystka zżerała mnie wzrokiem. Widziałam jej złość.

-No może to napisałam. I co teraz mi zrobicie? Ta su*a nie jest Ciebie warta Jungkook. - powiedziała, po czym podeszła do niego odciągając mnie od niego. Popchnęła mnie na Jin'a. - Tutaj nie ma miejsca dla Ciebie. Jungkook mnie kocha. - powiedziała po czym Jungkook odepchnął ją od siebie.

-Ty jesteś jakaś chora dziewczyno! - krzyknął po czym podszedł do mnie i objął mnie w talii. Dziewczyna gdy to zauważyła wyciągnęła ze swojej torebki nóż. I zaczęła podchodzić do nas.

-Tak? A widzisz ten nóż? - zapytała śmiejąc się. - Ten nóż za chwile będzie w jej brzuchu.. ah.. i miłość Jungkooka do tej smarkuli się skończy.. - rzekła po czym zbliżyła się do mnie na niebezpieczną odległość. Jungkook wziął mnie za siebie po czym próbował odebrać nóż od tej makijażystki. Gdy już miał go w ręku ona odebrała mu nóż i wbiła mu w brzuch ostre narzędzie. Szef szybko przybiegł do pomieszczenia po czym podbiegł do makijarzystki zabierając jej nóż. Jungkook upadł na ziemię.

J-HOPE POV

Gdy Jungkook upadł na ziemię Yuri szybko podbiegła do ukochanego i zaczęła krzyczeć.

-Słyszysz mnie? Jungkook nie zamykaj oczu! Patrz na mnie!! Kochanie! - krzyczała tak głośno, że każdy ją usłyszał. Karetka miała być za 2 minuty. Czekaliśmy aż w końcu przyjechali i zabrali Jungkooka do szpitala.
Wzięli ze sobą Yuri. My z chłopakami jechaliśmy tuż za karetką razem z szefem. Kim Sunjeo pojechała radiowozem na policję.

————————————————————————————

Gdy go poznałam... [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz