Rozdział 2️⃣3️⃣

311 15 0
                                    


JUNGKOOK POV

Poszłem za Tae, bo widziałem, że jest zmieszany. Skierowaliśmy się do jego pokoju. On zamknął drzwi po czym usiadł na łóżku. Ja usiadłem na krzesełku obok biurka.

-O czym chcesz pogadać? - powiedziałem. Tae miał spuszczoną głowę. Czymś się martwił i to mnie niepokoiło. - Hyung.. co jest?

Taehyung wstał i widać było w jego oczach łzy. Szybko wstałem na równe nogi po czym podeszłem do przyjaciela.

-Mama Yuri.. - rzekł niezrozumiale Tae. - Mama Yuri powiedziała mi...

-Co ci powiedziała? - przerwałem przyjacielowi. Ten spojrzał na mnie z zapłakanymi oczami

-Mama Yuri ma raka.. i może jeszcze w tym tygodniu umrzeć... - szepnął V po czym jeszcze bardziej się rozpłakał. Przytuliłem go. Sam byłem w szoku. Nie wiedziałem co mam robić.

-Trzeba o tym powiedzieć Yuri.. - rzekłem po czym odsunąłem od siebie przyjaciela. Ten jednak pociągnął mnie za nadgarstek i machał głową na boki.

-Nie możesz! Mama Yuri powiedziała, że mam się zaopiekować Yuri i mam powiedzieć o tym Tobie. - powiedział wystraszony V. Teraz już niczego nie rozumiałem.

YURI POV

Chłopcy poszli na górę. Ciekawiło mnie to więc poszłam za nimi. V źle zamknął drzwi więc słyszałam wszystko.

-O czym chcesz pogadać? - powiedział uspokojony Jungkook.

-O co chodzi? - pomyślałam. W głowie układałam sobie jakieś złe scenariusze. Nie usłyszałam całej rozmowy bo zamyśliłam się. Po chwili usłyszałam ciche szlochanie V.

-Mama Yuri ma raka.. i może jeszcze w tym tygodniu umrzeć... - powiedział po jakimś czasie Tae. Stałam wklejona w podłogę. Uniosłem twarz ku górze i zaczęłam cicho płakać.

-Trzeba powiedzieć o tym Yuri, Tae.. - rzekł po minucie Kook. Widziałam jak Tae pociągnął mojego chłopaka za nadgarstek i machał głową na boki.

-Nie możesz! Mama Yuri powiedziała, że mam się zaopiekować Yuri i mam powiedzieć o tym Tobie. - usłyszałam głos V.. i jego słowa. Nie wiedziałam o co tu chodzi. Weszłam zapłakana do pokoju.

-Hej kochanie.. - powiedział Kook i się do mnie zbliżył. Odepchnęłam go i podeszłam do Tae.

-Słyszałam wszystko. I co teraz zamierzasz zrobić? - rzekłam ze łzami w oczach. Widziałam w oczach Tae smutek.

-Przepraszam.. zwykle dotrzymuję tajemnicy... - powiedział V. Uniosłam twarz ku sufitowi i pozwoliłam łzom spływać po policzkach i szyji. Potem zniżyłam swój wzrok do twarzy Tae.

-Nie tłumacz się.. trzeba było mi o tym powiedzieć. - rzekłam po czym wyszłam z pokoju Tae i skierowałam się do salonu gdzie już siedziała moja mama z resztą. Weszłam cała zapłakana.

-Yuri nic Ci nie jest? - spytał Yoongi. Zaprzeczyłam ruchem głowy i spojrzałam na mamę. Ze schodów już schodzili chłopcy.

-Yuri... - krzyknął Tae. Nie odwróciłam się.

-Mamo wiem o wszystkim. - powiedziałam ze łzami w oczach po czym upadłam na kolana. Jungkook podbiegł do mnie i pomógł mi wstać. - Czemu ukrywałaś przede mną raka co?!

Mama siedziała i patrzyła na mnie. Widziałam, że jej oczy się w pewnym momencie zaszkiły lecz już nic nie mówiłam.

-Córeczko ja.. przepraszam.. - ledwo szepnęła moja mama. Ja tylko kaszlnęłam i spojrzałam na Tae.

-Taehyung o wszystkim wiedział a jest obcą osobą dla Ciebie. Ja jestem Twoją córką i nic nie wiedziałam. Musiałam podsłuchiwać. A zwykłe przepraszam nie wystarczy. - powiedziałam cała zapłakana. Jungkook szepnął mi na ucho, że już wystarczy. Odwróciłam się i poszłam do pokoju Kooka. Mój chłopak szedł za mną.

————————————————————————————

Gdy go poznałam... [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz